Zwolnienie lekarskie w ciąży

Jakbym miala ciezka prace to bym od razu szla na L4, balabym sie zbyt duzego wyslku szczerze mowiac.

Powiem Wam dziewczyny, że jak się jest w ciązy to nie wiadomo jaka praca jest dobra. Jak się stoi czy siedzi cały czas to też źle bo kręgosłup cierpi. Jak ma się dźwigać to w ciąży taka praca jest zabroniona.

Oczywiscie;-) jesli praca sprawia kobiecie ciezarnej trud,ból, zbyt duzy wysilek czy to fizyczny czy psychiczny to powinna jak najbardziej udac sie na zwolnienie dla dobra dziecka i swojego.

Dokladnie, Beatka ma racje, ani siedzaca ani stojaca nie sa do kona dobre, dlatego kobieta w ciazy powinna moc troche pochodzic jak ma prace siedzaca, czy troche usiasc gdy ma stojaca. Jak wiadomo w nadmiarze wszystko moze byc szkodliwe.

Ja dopiero pod koniec ciąży byłam na zwolnieniu lekarskim ze względu na gorsze samopoczucie- bardzo puchłam i ciężko było mi chodzić i cokolwiek robić.

Jak ktos sie dobrze czuje to mysle ze praca moze wplywac tez na samopoczucie lepsze, po co kobieta ma kwitnac w domu i sie nudzic jesli woli byc miedzy ludzmi. Ja akurat bylam w domu ale mialam mase zajec i nie nudzilam sie:)

Mój lekarz za każdym razem(wizyta) proponował mi zwolnienie i jak odmawiałam to zawsze się cieszył:D
Jeśli ciąże znosi się dobrze to nie widzę powodów żeby siedzieć w domu. Na zwolnienie poszłam 2,5 miesiąca przed terminem:)
Tylko dlatego, że chciałam sobie odpocząć, zrobić zakupy, posprzątać i się wyspać:))
Poza tym pracujące mamy mniej przybierają na wadzę - tak mówi mój gin:)

Ja także poszłam na zwolnienie 3 miesiące przed porodem.
Gdybym miała siedzieć w domu od początku to chyba bym zwariowała.

No właśnie o to chodzi, ale jeśli miałabym już dziecko to wykorzystałam możliwości spędzenia czasu z dzieckiem przez przyjściem na świat następnego potomka:) Także to wszystko kwestia okoliczności.

ja też do 5 miesiąca odmawiałam zwolnienia a lekaż w tedy patrzył na mnie jak na dziwolonga że nie chce … ale czułam się super w ciąży wieć nie potrzeba mi było a praca i tak mi pozwalała na to by robić sobie wolne czy coś jakby się coś działo:)

Mój to się cieszył, że ja taka oporna;d
Człowiek pracy:)

Też gdybym się czuła świetnie pracowalabym do konca ale to też zależy kto jaka ma prace,ja nie miałam ciężko ale od 4mc poszłam juz na zwolnienie bo miałam straszne bóle głowy że czasem wytrzymać nie mogłam… I brałam leki na podtrzymanie.

Moj lekarz tez za kazdym razem pytal mnie czy potrzebuje zwolnienia, a ja mimo tego, iz przez pierwsze 4 miesiace wymiotowalam i bralam leki na podtrzymanie to nie poszlam na zwolnienie bo musialam pokonczyc pewne sprawy w pracy. Teraz troche tego zaluje bo moglam isc na zwolnienie od samego poczatku przy takich dolegliwosciach a w pracy tylko okropnie sie meczylam.

Ja z racji zawodu musialam byc na L4 od pierwszych dni ciazy, gdyby nie to to mysle ze chcialabym pracowac jeszcze kilka miesiecy.

Ja poszłam 3 miesiące przed porodem. Lekarz także wcześniej proponował mi zwolnienie. Dodatkowo miałam krwiaka. Na szczęście wszystko się wchłonęło i mogłam pracować dalej.

Beata i z tym krwiakiem nie chcialas zwolenienia?

Aniami nie mogłam iść na zwolnienie bo szef mnie nie puścił. Byłam z nim tak umówiona, że gdyby coś się działo to wychodzę z pracy i idę prosto do gina. Nawet z pracy miałam dużo bliżej do niego, bo tylko kilka kroków.

Kurcze ja bym chyba tak nie dala rady. Za bardzo bym sie bala o dziecko.

Chciałam pracować w ciązy do konca 4 miesiaca ciązy ale niestety maleństwo postanowiło inaczej- zaczełam krwawic i lekarz zabronil mi isc do pracy. Tym bardziej, że do pracy miałam ponad 30 km i lekarz nie hccial abym jezdzila tak daleko. Od rtej pory jestem na l4.

Karo bardzo dobrze ze poszlas na l4 i lekarz zadbal o to zebys odpoczywala w domu w takim przypadku.