Zwiastuny porodu i rozpoznanie "wielkiego początku"

Dzięki dziewczyny. Mój synek ma się dobrze, trzymałam go na rękach. Wczoraj przyszła do mnie pani z laktacji i pytała czemu nie oddaje pokarmu dzidziusiowi… nie miałam pokarmu a nikt mi nie powiedział od razu żebym odciagala i oddawała… dziś 2 próba odciągania. I pierwsza kropelka osiągnięta. Jakie woreczki do sterylizacji kupić?

DorFryt a nie wiesz czemu nie masz pokarmu? Może skontaktuj się z twoją położną, zawsze możesz zadzwonić i się zapytać. . A jak odciągasz to widzisz, ze pokarmu jest więcej? Ktoś w ogóle spojrzał jak dziecko ssie? Z woreczkami nie pomogę:(

Nie ma pokarmu bo jest po cesarce nie każdej nachodzi pokarm po cięciu. Ja w pierwszej dobie miałam bardzo mało pokarmu i małego musieli dokarmiać. W drugiej dobie było juz więcej ale niestety maluszek bardzo długo musiał ciagnąć zeby sie najść wiec był niespokojny. W trzeciej dobie miałam juz nawał mleczny musiałam odciągać laktatorem

Dokładnie DorFryt nie ma pokarmu bo jest świeżo po cc i nie zawsze od razu pojawia się pokarm. Zazwyczaj kobiety po cc muszą popracować albo laktatorem tak jak DorFryt albo często przystawiać dzidziusia do piersi. Ja pokarm miałam w pierwszą dobę po porodzie ale przez pół dnia dokarmiałam butelką a później już tylko cycusia.

Jak byłam w szpitalu to koleżanka obok dostała od lekarza tabletki na laktacje.

Rodziłam naturalnie i w 4 dobie miałam pierwszy kryzys.Mała tak płakała…A ja nie wiedziałam co jej jest.Okazało się,że była głodna .Przyniesiono mi mleko modyfikowane i ją nim nakarmiłam.

Dzisiaj wstalam i poczulam jak przeciekla mi wkladka i pizama. Na IP niby to nie wody tylko tak obfita wydzielina badz mocz poprostu ale zostawiajam mnie juz na obserwacji do wtorku :frowning: na ktg skurcze wychodza co 10minut ponad 60%a ja ich praktycznie nie czuje… :frowning: jeszcze za wcześnie na porod…

Pamela to może odszedł Ci czop śluzowy.

Czekaja do wtorku by zdjac krążek bo tak to nie sa w stanie zobaczyc czy to czop. Moglabym juz urodzic i spokoj. Ta ciaza to jakas masakra dla mnie:(. Ale raczej az by mi pizama nie przeciekla od czopu?

Pamela jeśli chodzi o czop sluzowy czy odejście wód to nie pomogę bo mi odeszły w szpitalu na łóżku porodowym. Nie martw się wszystko będzie dobrze. Pamiętaj że to już końcówka, a skoro chcą cię zostawić do wtorku to z jednej strony dobrze, bo gdyby się coś działo to mają was pod kontrolą. Głowa do góry :wink:

Ważne ze jesteś pod opieką lekarzy, wszystko będzie dobrze, jeśli to nie wody to głowa do góry dasz rade.

Pamela jesteś w szpitalu pod opieką lekarzy maja Was na oku więc nie martw się na zapas. Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.

Pamela- ja myślałam ,że zrobiłam siusiu.A to odszedł mi czop.
Nie martw się ,wszystko będzie dobrze.Lepiej,że jesteś w szpitalu niż w domu-pod fachową opieką.Tyle kobiet przez to przeszło to i Ty dasz radę!
Pomyśl sobie o tym,że zaraz będziesz tulić w ramionach swoje maleństwo.
Pozdrawiam

To nie wody ani mocz. Prawdopodobnie w krazku zebrala sie wydzielina i dlatego tak jej duzo…
Ale ze wzgledu na moje skurcze to mnie zostawia do wtorku bo we wtorek i tak mam juz miec sciagany krazek… Ale zas kolejne dni w szpitalu to jest takie dolujace:(

Dasz radę Pamela, ważne że jesteś pod stałą opieką lekarzy i być może niedługo zobaczysz swoje dziecko. Trzymam kciuki:)

Pamela, pobyt w szpitalu dla żadnej z nas nie jest miłym wspomnieniem. Pamiętaj ze robisz to dla swojego maluszka, dla jego dobra. Trzymaj sie

Dokładnie, pobyt w szpitalu nie jest miłym wspomnieniem, ja już w 2dobe lapalam dola leżąc w szpitalu…

U mnie z laktacja jest tak, że w szpitalu nie miałam dziecka przy sobie, a że byłam po cesarce to pokarm się nie pojawił. Dopiero laktator pomógł. Tzn dzięki laktatorowi cos tam poleciało i w sumie w 3dobe po cesarce przystawilam dzidziusia do piersi pierwszy raz. Chyba to, że to dzidziuś ssał, a nie laktator spowodowało ze po paru godzinach tyle nagromadzilo się pokarmu że aż bolało, a jak na złość akurat wypisali mnie wtedy ze szpitala a jak wracalam do domu to zamiast pół godziny, wracaliśmy 3godziny że szpitala… tzn najpierw poszliśmy a większe zakupy a później już do domu i 2godz w korku…

Dzidziuś dalej w szpitalu, został na obserwacji.

DorFryt, gratuluję! Tak się martwiłaś o cc, jaką decyzję podjąć, a tu życie samo ją podjęło. Właśnie szukałam tamtego wątku, żeby poczytać, co zdecydowałaś, a tu taka niespodzianka, że już po :slight_smile:
Możliwe, że to zasługa dzidziusia, aczkolwiek ja po cc nawał pokarmu miałam dopiero 3-4 doba. A karmiłam malutką piersią już jakieś 12h po cc. Na początku wydawało mi się, że mam mało pokarmu i mała się nie najada, ale położne uspokajały, że tyle jej wystarcza po prostu.
I podziwiam, że miałaś siłę iść na zakupy! Mnie za nic by nikt wtedy nie przekonał do pójścia na zakupy :stuck_out_tongue:
Jeszcze raz gratulację i dużo zdrówka dla maleństwa!

Pamela, doskonale rozumiem, bo jak mnie przyjmowali na oddział, to też było mówione, że do porodu (2 tygodnie) to już mnie nie wypuszczą na pewno, a potem okazało się, że urodziłam tej samej nocy. Więc nie załamuj się i nie przeżywaj, bo lepiej, że jesteś pod fachową opieką niż w domu, tam to dopiero byś się stresowała. Dużo sił!

DorFryt faktycznie zakupy po cc to jest wyzwanie i ja również bym się na nie na pewno nie zdecydowała. :slight_smile:

DorFryt też podziwiam, że miałaś jeszcze siłę na zakupy, ja rodziłam naturalnie, a na początku wyjście do łazienki to było jak przeprawa .
Pamela lepiej być w szpitalu, bo przynajmniej masz opiekę na miejscu jakby coś zaczęło się dziać. Ja w 11 dniu pobytu w szpitalu trafiłam na porodówke także trochę tam spędziłam, na początku przeżywałam to, że jestem w szpitalu, a później chciałam tam zostać żeby mieć opiekę, a po drugie to ja już chciałam urodzić i nie przeżywać drugi raz przyjęcia do szpitala, bo dla mnie już samo to było stresem.

DorFryt ja tez podziwiam ze mialas na to sily.
Ewelaa ja tez rodzilam naturalnie, a pierwszy pobyt do lazienki wspominam niezbyt milo. Urodzilam o 21:10 a sporo przed 5 wstalam bo strasznie musialam do toalety i szlam do niej jak pijany zajac a czulam sie jakbym siadla w mrowisko…z wegla…rozzazonego…co mowiac juz zakupy;)