Najgorsze ze jak mam te bole jak na miesiaczke to tez boli mnie krzyz i juz sie boje ze bede miec tez bole krzyzowe:(…
Mi nospa nie pomogła. Mam skurcze mam raz co 10 min raz co 15… ale szczerze mówiąc to nie wiem czy to już bo w sumie nie są takie silne… poprostu zaboli i spokój… nie wiem czy dzwonić po męża czy jeszcze czekać…
Dor Fryt a mąż szybko może dojechac? Bo może nie ma sensu go niepoić bo możasz tak mieć i przez kilka dni, no a mogą zacząć się częstsze i wtedy już lepiej po niego zadzwonić.
E.Okuszko. Gratulacje zdrowka i duzo sily dla was…
DorFryt wlasnie tak jak pisze aleks takie skurcze moga cie trzymac pare dni… Ale zawsze mozesz podjechac na IP na ktg i wtedy bedziesz miec.pewnosc.
Ja też wahałam się jechać czy nie jechać do szpitala.Zwłaszcza,że dzień wcześniej lekarz powiedział,że szybko nie urodzę i jeszcze z dobry tydzień co najmniej oczekiwań na maleństwo.Gdybym nie pojechała do szpitala to chyba urodziłabym w domu…W samochodzie skurcze miałam już co 10 minut .A urodziłam po dwóch godzinach.
Dziewczyny piszą,że skurcze mogą trwać kilka dni-owszem ja też tak myślałam.A jeśli to już jest TO…?
DorFryt-najlepiej pojechać do szpitala,aby się przekonać. Zrobią Ci Ktg i zbadają jak się czuję dzidzia .Czy już chce przyjść na świat?
Powodzenia
Ja bym jechała, mi skurcze na ktg nie wychodziły patrzyli na mnie jak na wariatke a 3 h po tym miałam przy sobie Córcie.
Masakra… na izbie przyjęć byłam ok 12, skurcze bardzo delikatne co 8minut… dr zbadała i okazało sie że nie ma rozwarcia, wysłała mnie na ktg żeby sprawdzić czy to faktycznie skurcze. Na ktg położna powiedziala że są regularne skurcze właśnie co 7minut. I sama stwierdziła że jak miałam cesarkę to będzie cesarka… wróciłam spowrotem do izby przyjęć, pani dr co mnie badała kazała mi iść do drugiego lekarza… drugi lekarz stwierdził ze te skurcze nie są regularne, nie ma rozwarcia… ale przy badaniu zauważył że już miałam cięcie (wszędzie mówiłam że jestem po cc, a tam nie powiedziałam ) stwierdził że jak tak to mnie przyjmą na patologie ciąży do obserwacji… o 14.50 znaleźli dla mnie miejsce, zglosilam pielęgniarce że skurcze mam co 5minut. Przyniosła ktg i przy drugim skurczu poszły wody… i tak z cieknacymi wodami, z cholernym skurczami co 2-3 minuty przewieźli mnie do przedoperacyjnej… kolejne papierki do podpisania… pani kazała mi się przebrać i ich koszule szpitalną i położyć. Panie obok patrzyly na mnie bo co 2minuty rzucalam się po łóżku i płakałam… na cięcie wzięli mnie ok 16.30 bo musieli się przygotować na wcześniaka (podczas cięcia opowiadali mi że dziś przyjęli na świat trojaczki w 30tyg )…
W każdym razie dzidziuś zdrowy, 10/10 z wagą 2,660
Ja już miałam “areobik” w sali pooperacyjnej dziewczyna miała pionizacje i przy okazji mi pielęgniarka kazała ćwiczyć. Podnosić biodra do góry i kołysać. Przekręcać się z boku na bok… i tak mam ćwiczyć jak będę miała siłę a o 6rano pionizacje będę miała… rana boli ale to od “aerobiku” bo przed nie było tak źle.
DorFryt gratulacje:* jednak przeczucie Cie nie zmylilo:) Ktory to dokladnie tydzien.?
Ja za tydzien jade do szpitala na sciagniecie krazka i zostawia mnie na obserwacji…
Ja mam jakis taki sluz jak bialko jajka lekarz mowi ze moze to byc czop ale nie sprawdzi bo pessar przeszkadza…
Dorfryt dużo zdrówka i gratulacje.
Dorfryt Gratulacje i dużo zdrówka :))
DorFryt gratulację.
Jednak miałam rację,że to już ten moment.
Wszystkiego dobrego dla Was dwojga.
i u mnie zaczęły się skurcze przepowiadające nie wiem czy to nie za wcześnie jak zostało mi jeszcze dwa miesiące:(
To jest możliwe ,że to są skurcze przepowiadające.Bowiem mogą się już pojawiać po 20 tyg. ciąży.
DorFryt gratulacje:) hehe jak długo nie pisałaś to czułam, że chyba coś jest na rzeczy:) Cieszcie się sobą:)Dużo zdrówka dla Maleństwa i Ciebie:)
Bolą mnie biodra, brzuch… ale ogólnie da się żyć
Z synkiem podobno dobrze:-) byłam na wycieczce u niego, bo gdzieś na drugim końcu szpitala był. No i wiem tyle że z patologii noworodków miał zostac przewieziony na inny oddział… tylko nie wiem gdzie jutro męża wyślę na wycieczkę w poszukiwaniu dziecka bo ja miałam dość po tym spacerku.
To dobrze ze chociaz w tym samym szpitalu jest twoj synek. U nas jak sie urodzi wczesniaka to dziecko przewoza do szpitala oddalonego o 50 km niestety…
DorFryt moje szczere gratulacje, życzę dużo zdrówka i dochodzicie szybciutko do siebie! Ja miałam cesarkę w poniedziałek dzisiaj czuje sie juz bardzo dobrze, mam małe krwawienia a brzuch boli tylko podczas wstawania, podczas chodzenia do wyrzynania a jak juz sie rozchodze to w ogóle rewelacja, synek jak aniołek bardzo grzeczny
DorFryt gratulacje:) grunt, ze masz to już za sobą i że z dzieckiem wszystko dobrze. Teraz obie z Kasią pewnie niedługo do domu wrócicie, Fajnie też, że jeszcze wykorzystacie pogodę na wspólne spacery, oby zdrowie tylko dopisywało.
DorFryt tak myślałam, że Ty to już będziesz po wszystkim skoro zaczął odchodzić CI czop.
GRATULUJĘ i zdrówka dla Was.