W srodku szwy rozpuszczaja sie od 3 do 6 mcy, mniej wiecej wiec tak moze byc… Silje, ja nie mam rozstepow, brzucha w ogole nie mialam, pol roku po sebastianie bylam jak patyk i nikt by nie powiedzial, ze bylam w ciazy a teraz jest inaczej, chociaz widze, ze ze mnie leci szybciej juz, wiec jeszcze zejdzie pewnie… Smarowalam brzuch biooilem, ziajka itp. A teraz mam tez taki fajny kremik z rpsmanna, zapomnialam jak sie nazywa hmm… W czwartek pojde do lekarza i sie zobaczy
A to ja już nie wiem, mnie powiedzieli, że do miesiąca się powinny szwy rozpuścić. Może są różne rodzaje, nie mam pojęcia. Ale już te dwa dni wytrzymasz i się dowiesz wszystkiego u źródła Oby nic poważnego
ja powiem szczerze ze piersi … no i ogolnie cialko nabralo ksztaltow Ale powoli postaramy sie wrocic do formy z przed ciazy
Jedna z kolejnych delegliwosci to bol przy pelnym pecherzu … NIgdy wczesniej nie mialam…a po porodzie jak tylko za dluuuugo przytrzymam albo w nocy sie czasem obudze to czuje bol
Karolinko czekamy na informacje co i jak u Ciebie, mam nadzieje, że wszystko w porządku…
Ja mam podobny problem z brzuchem jak Carol i nie wiem jak długo to jeszcze potrwa. Ćwicze a jednak oponka nad szwem jest jak była no może z prawej strony jest mniejsza. Strasznie mnie to wkurza, jeżeli chodzi o wage to wróciłam już do wagi sprzed ciąży i tu nie mam problemów. Jeżeli chodzi on rozstępy to też nie mam.
ja mam problem bo w ciązy aż 23 kilogramy przytyłam, a nie jadałam z dwoje wcale. I teraz mi wisi skóra obawiam się, że ona sie już nie zejdzie:/ a do tego ilośc rozstępów, hoho jakby dżdżownica po mnie chodziła:/ no ale za to mam śliczne dzieciaczki, cos kosztem czegoś. Wiedziałam, że mam skłonności do rozstępów więc nad nimi nie płaczę, chociaż wszystkimi kremikami, oliwkami, nawet ciekłą parafina próbowałam walczyć. Ale co z tą skórą? tak strasznie mi przeszkadza, że nie mam nawet ochoty dżinsów wkładać bo ona po prostu sie wylewa jest taka wiotka fuj. Mąż mnie pociesza, a ja robię co się da i zero rezultatów.Krem, ćwiczenia, ściąganie pasem no wszystko a ona jak wisiała tak wisi
Z moim brzuchem już nie jest tak źle, troszkę biegów , ćwiczeń i efekty widać. A 13 marca zapisałam się na taki zabieg który ma zmniejszyć obwód brzucha i uelastycznić skórę , jakoś sceptycznie do tego podchodzę ale spróbuję co mi szkodzi.
Kikacu najważniejsze, ze masz w tym wszystkim świadomość co jest na pierwszym planie, a co na drugim. Ci do obwisłej skóry to może potrzeba czasu. Musisz być dobrej myśli i pamietaj, ze masz męża i dzieci, którym podobasz sie taka jaka jesteś !
Lipka to co napisałaś to święta racja, przecież najważniejsze jest to że dzieciaczki nam się udały a wszystko poza schodzi na drugi plan.
Ja mam po ciąży tylko dwa problemy.
- Otóż po ciąży i naciętym kroczu czasem boli mnie blizna i miejsce z blizną nie jest tak elastyczne, więc czasami mnie ociera podczas stosunku + praca nad mięśniami Kegla ciągła, bo niestety ale bieganie do WC z obawy, że nie wytrzymam nie jest do śmiechu…
2 to oczywiście moje olbrzymie piersi, które kształtu jakoś może nie straciły ale są obwisłe bardzo - zawsze miałam nisko biust i teraz to mam wrażenie że wisi okropnie
Ja po ciazy mialam lekkie hemoroidy przez jakis czas, ale przeszlo po kilku miesacach. Wiekszych problemow nie mam, jedynie wlosy mi mocno sciemnialy pod wplywem hormonow i musze farbowac:P
Na początku bolało miejsce nacięcia ale jest juz ok. W ciąży zyskałam dodatkowe 20 kg (razem z dzidziusiem) ale dzieki ćwiczeniom szybko udało się uzyskać wagę sprzed ciąży (no moze jeszcze z 1-2 kg). Brzuch jeszcze wygląda jak wygląda, ale patrząc na inne dziewczyny które rodziły dzieci, nie jest źle włosy strasznie wypadały, dobrze ze zawsze miałam gęste to tak bardzo nie widać.
czyli praktycznie żadnych zmian nie było
Po porodzie to ja w przeciągu godziny chodziłam kilka razy do łazienki., ale po miesiącu wszystko się unormowało. Mi włosy wypadały w ciaży, ale po porodzie już wszystko się unormowało. Miałam robione nacięcie, ale spokojnie mogłam funkcjonować. Nie było bólu…
U mnie wszystko tak szybko wróciło do formy i normy nawet lepszej niż sprzed ciąży, że nie mam na co narzekać.
Blizna po nacięciu jest już niewyczuwalna - choć wydawało mi się jak pisałam poprzedni post, że nigdy już się tego nie pozbędę, mięśnie Kegla ćwiczę regiularnie…
Jedynie piersi z dużych stały się ogromne, ale straty będę mogła oszacować dopiero kiedy przestanę karmić piersią, bo teraz to i tak nie wiadomo co to będzie. Włosy wypadają, ale to kwestia hormonów i też się unormuje.
Faktycznie na większość zmian można znaleźć sposób i je cofnąć, ale myślę, że największa i jedyna zmiana, na którą już nic nie zaradzimy pojawia się w sercu - rośnie ono do ogromnych rozmiarów i jest w stanie zmieścić tak wielką miłość jakiej nigdy wcześniej nie znało - bezgraniczną, wielką miłość.
Zosiu pięknie napisałaś o tym sercu, ja się z tym zgadzam. Tylko, że niektóre mamy chyba mają to derce jakieś wadliwe, bo swoje własne dzieci biją, mordują itp.
Zosiu cudowne słowa i jak najbardziej prawdziwe!
Mi niestety po ukończonym karmieniu piersi zrobiły się jak flaczki ale kremuję to może coś niecoś się ujędrni… no i najgorsze, że zaczęły psuć się zęby, a zawsze miałam zdrowe, bez ubytków…
Daria ja się strasznie martwię o cycuszki. Już widzę, że jest gorzej. A zęby to faktycznie częsty problem, bo przez ciążę i karmienie wypłukuje się strasznie dużo składników z organizmu.
Ja zęby miałam słabe przed, w tracie i po ciąży nic się nie zmieniło:( zostaje mi kontrola co 3 miesiące i tyle. Co do włosów już tak nie wypadają jak to było ok 3 miesiące po porodzie. Na szczęście jest to okres przejściowy, choć od razu intensywnie się wspomagałam poprzez witaminy i maski i teraz jest już ok. Ja nie karmiłam prawie w ogóle więc stan piersi oceniam na identyczny jak przed ciążą, żartuje sobie, że szkoda, że nie utrzymały mi się takie jakie były w ciąży - o rozmiar większe:) ale cóż… stan powrócić. Jedynie co to brzuszek nie mogę z nim dojść do ładu i składu:) choć ostatnio przewertowałam pół internetu w poszukiwaniu idealnych ćwiczeń które można wykonywać w domu i znalazłam ćwiczenia na płaski brzuch. I w końcu aby zdążyć do wakacji zabieram się za siebie intensywnie:)
Po ciąży została mi ciemniejsza skóra na brzucha i pręga nad i pod pępkiem. Z dnia na dzień wszystko blednie, ale zmiany są nadal widoczne. Po tej ciąży na szczęście włosy mi nie wypadają, mimo tego że karmię piersią. Możliwe, że to dzięki witaminom na laktację. Pozostały mi jeszcze po pierwszej ciąży rozstępy, ale same z siebie nie znikną. Oprócz większego jeszcze biustu, więcej zmian nie mam.
U mnie też biust się powiększył i na razie nie chce się zmniejszyć pewnie temu że karmię, rozstępy niestety też są i pewnie już będą mimo smarowania kremami, włosy jak na razie u mnie też w dobrej kondycji, paznokcie ma lepsze niż w ciąży, bo w ciąży zaczęły mi się rozdwajać i często łamać, a teraz na razie ok, no i niestety po ciąży zostały jeszcze zbędne kilogramy