E.Machulak rzadko się zdarza, żeby lekarz zostawał po godzinach 
Im większe miasto tym więcej się płaci niestety za wizytę…
No ja ostatnio za badanie usg dopochwowe zapłaciłam 120 zł jakoś nie mogę sobie wyobrazić tych wszystkich wydatków prywatnie każde badanie czy to krew czy mocz czy usg jak tam policzyć to spokojnie się wyprawkę dla dziecka kupi
Te bardziej specjalistyczne badania drogie np. na różyczkę,hiv itp. A potem się robi tylko morfologię i mocz No chyba że lekarz zaleci np. bilirubinę, ASPAT,ALAT,obciążenie glukozy to niestety trzeba za to płacić.No chyba że sie ma fajnego rodzinnego co wypisze skierowanie Bo mój eks rodzinny wyzwał mnie na całą przychodnię od złodziejek i ze okradam przychodnie ze byłam prywatnie u ginekologa i przyszłam go prosic o morfologie i mocz(raptem 13 zł ) więc wolałam te 13 zł sobie odżałować niż go błagać
Nie zmieniałam lekarza. Wcześniej, mieszkając gdzie indziej, zmieniałam ginekologa często. A odkąd już ma stabilniejsze życie, to jest jeden lekarz. I tylko do niego chodzę. Co prawda prywatnie, ale lekarz ma bardzo dobrą opinię, a w okolicy lekarze na nfz średnią niestety. Badania są płatne, ale ma super rodzinnego lekarza, który na co może, to skierowanie mi wystawi.
Oliwcia u nas za wizyty położnicze (chyba u wszystkich gin w moim miescie jest podobnie) płaci się 120 zł, ja tak płaciłam za każdą wizytę, w tym miałam usg. ale jak teraz poszłam na normalną wizytę to zapłaciłam 150 bo jeszcze cytologię mi robiła. super wydatek w sam raz na swieta:D
To u mnie w miejscowości moja pani ginekolog bierze 50 zł i to z USG i zdjęciem na pamiątkę… A z reguły to biorę około 80 zł… Ale fakt, jakby policzyć ile pieniędzy wydaje się na badania i wizyty to wyszłaby wyprawka… Moja koleżanka, która chodziła w ciąży w tym samym czasie co ja, to jak mi pokazala ile zapłaciła za badania, jak była na wizycie to masakra… prawie 350 złotych jednorazowo + za wizytę…
Magiczny to taniocha u Was taka masakra ja byłam w zeszłym tygodniu i tak usg 120 wizyta 70 to juz mamy 190 zł do tego doszło dwa razy badania krwi po 40 zł każde i wykupienia recepty jakieś 60 zl w ciągu dwóch dni wychodzi 290 zł z czego mogła bym coś córci kupić no ale niestety jak trzeba to trzeba
no i to też zależy czy kogoś stać na prywatną opiekę, bo niestety niektorzy nie mają takich możliwości finansowych…
Gdyby nie to , że abonament medyczny mam z zakładu pracy to chodzilabym na NFZ . Też można znaleźć dobrego lekarza , tylko jest dyskomfort związany z kolejkami. Jak widzę kwoty 350 zl za badania to mój budżet by tego nie przeżył .
Warto przed wyborem lekarza poszukać o nim informacji w sieci , ja popełniłam ten błąd i nie sprawdziłam i musiałam zmienić lekarza prowadzącego .
ja chodziłam do tej pani doktor, do której chodziła moja mama będąc ze mną w ciąży i byłam raz u niej z infekcją, jak miałam 17 lat i jak zaszłam w ciążę od razu widziałam, że do niej pójdę ja chodząc na NFZ nie musiałam czekać długo w kolejkach… ciężarne mają pierwszeństwo zapisu i jak się zapisuje to już ma się numerek i podana jest konkretna godzina +/- 15 minut
Ja nie miałam wyjścia, musiałam chodzić prywatnie, gdyż zależało mi na zwolnieniu lekarskim a w przychodni nie mogłam na nie liczyć. Kiedyś już pisałam w którymś wątku, że w drugiej ciąży najpierw chodziłam do państwowej przychodni, ale zaczęłam chorować: a to przeziębienie, a to angina, wiecznie katar, ból gardła. Pracuję w przedszkolu więc zaczęłam łapać wszystko od dzieci. W końcu jak dopadła mnie grypa żołądkowa moja lekarka powiedziała, że naśle sanepid na moją pracę. Nie chciałam się narazić dyrektorce i zmieniłam lekarkę, która od razu wysłała mnie na zwolnienie. Był to 6 miesiąc więc majątku nie straciłam na wizyty, mała urodziła się miesiąc wcześniej. W ostatniej ciąży od początku chodziłam prywatnie i faktem jest, że straciłam majątek na wizyty (130 z USG). Badań nie miałam zbyt dużo, najdroższe prenatalne miałam darmowe, bo moja lekarka dała mi skierowanie do zaprzyjaźnionego gabinetu, z którym ma kontrakt.
Ja chodziłam prywatnie do Pani ginekolog, pod koniec ciąży dodatkowo robiłam sobie usg ze względu na bardzo dokładny sprzęt do innego lekarza. Przy bliźniakach miałam często wykonywane usg, częściej byłam na kontrolach w szpitalu na kilka dni. Dostawałam zastrzyki sterydowe.Państwowo nie odważyłabym się. Kolejki i 5 minut obsługi.
Również zmieniłam lekarza, chodziłam prywatnie gdzie za każdą wizytę płaciłam 120 zł, za USG dodatkowe 120 zł, ponieważ to była zupełnie inna wizyta, a za wyniki krwi i moczu 300 zł. Koszty ogromne a ciągle miałam wrażenie, że lekarz nie bada tego czego powinien. Teraz chodzę do lekarza, który przyjmuje na NFZ ale w prywatnym szpitalu, w którym urodzę. Nie umawiam się na wizyty idę w ten dzień, który zalecił lekarz bez kolejki i gdyby się coś działo co mnie zaniepokoi to także przyjmie mnie od ręki:)
MamaKasia, super, że znalazłaś takiego lekarza. Prywatnie płaciłaś bardzo dużo, ja za wizytę z USG płaciłam 130, a badanie moczu kosztowało 10 zł, krew 10 + 5 pobranie. Najdrożej zapłaciłam za przeciwciała anty Rh, coś ok. 40 zł.
AgnieszkaE
Znalazłam przypadkiem bo koleżanka mi poleciła gdyby nie ona pewnie dalej bym płaciła:) Próbowałam pójść na NFZ normalnie bo mama i partner mnie namawiali, ale pani doktor była tak niemiła i niedelikatna, że szczerze mówiąc mnie przeraziła. Zaczęła naciskać na brzuch i krzyczeć żebym się nie napinała, bo ona tu nie może naciskać i dała mi skierowanie na USG, bo nie wierzyła, że lekarz prywatny stwierdził ciążę, również potwierdzoną USG. A na końcu na mnie nawrzeszczała, że u jakiego ja byłam lekarza, co mi nawet kwasu foliowego nie przepisał.
Że tacy też lekarza jeszcze przyjmują pacjentów… Że też inne kobiety się nie wystraszyły i do takowych chodzą… Przecieżto jest niewiarygodne, że taka gburowatość to wrodzona cecha charakteru normalnie… Kwas foliowy można kupić też bez recepty, więc nie wiem o co problem zrobiła
Ja też nie wiem o co jej chodziło, ale na USG w tej placówce już nie poszłam:) Jeszcze stwierdziła, że jak już poszłam prywatnie to żebym sobie chodziła, no to jej tłumaczyłam grzecznie, że chciałam tylko skierowanie na USG, krew i mocz od niej bo u prywatnie mi wyszło prawie 600 zł, no ale widać gorszy dzień. Teraz chodzę na NFZ i jest bardzo przyjemnie, więc da się:)
mnie też na badaniu na nfz bardzo mocno naciskał na brzuch, jakby chciał się przecisnąć do kręgosłupa… potem mnie wszystko bolało i bałam się że mi coś uszkodził, dobrze że prywatnie lekarka była bardziej delikatna i czułam się bezpieczniej
Dziwie sie ze lekarze kobiety maja takie podejscie do swoich pacjentek przeciez to one powinny najbardziej rozumiec kobiete w ciazy.
Lenka dokładnie, raz byłam u lekarza kobiety i nigdy więcej, a przecież to one wiedzą jak to jest. Myślę, że do takiego zawodu trzeba mieć po prostu pasję.
