Żłobek, niania czy babcia – jaką formę opieki wybrać?

Dziewczyny, za kilka dni wracam do pracy i już się stresuje co niemiara, tzn nie pracą tylko opieką nad Małym. Postanowiliśmy, że spróbujemy z nianią, bo wcześniej chodził trochę do prywatnego żłobka, i mimo tego, że grupa była mało liczna, to jak po 1,5 miesiąca zachorował, to potem co chwilę łapał jakieś infekcje. Niestety nie mamy żadnej sprawdzonej, polecanej niani i musieliśmy zatrudnić taką z ogłoszenia, była u nas kilka razy, wydaje się ok, no ale wiadomo, to jednak obca osoba. Ja się tym strasznie przejmuję, coraz częściej zastanaiwam się znowu nad żłóbkiem, bo jest sprawdzony i dzieci znajomych też tam chodzą i na prawdę mam do niego zaufanie, no tylko boję się, że zaraz będzie chory. Już sama nie wiem co robić???

U nas to pytanie jest bardzo na czasie. Niedługo wracam do pracy i wybrałam żłobek. Córka tam jednak chodzi tylko na 4 h dziennie i nie każdego dnia. Po południu będzie spędzała czas z dziadkami. Mimo wszystko wolałam, że miała kontakt z równieśnikami, a także aby się bardziej usamodzielniłam. Niestety dziadkowie spełniają każdą jej zachciankę i ciężko mówić o wychowaniu. W naszym żłobku jest około 14 dzieci. Nie wszystkie przychodzą codziennie i do nich są 3-4 opiekunki, więc sytuacja nie jest zła. Mają różne ciekawe zajęcia jak dogoterapia, czy angielski, których nie jestem w stanie zapewnić dziecku w domu. Jestem bardzo zadowolona mojego wyboru. Opiekunki w ogóle nie brałam pod uwagę. Nie wyobrażam sobie wpuścić do domu obcej osoby i nie wiedzieć, co robi z moim dzieckiem cały dzień.

Alicjas132 a może warto by z kamerką spróbować? dla Twej pewności.

Monia, też całym sercem jestem za żłobkiem, tym bardziej, że mamy już sprawdzony, ale boję sie tych choróbsk, tym bardziej, że synek jakoś po świętach skończył dopiero antybiotyk, a wcześniej się różne infekcje trochę ciągnęły, więc na pewno jest jeszcze oslabiony, a ja idę do nowej pracy i tak trochę głupio, żebym zaraz na L4 wylądowała. A tak w ogóle to sporo macie tych opiekunek, a ile u Was kosztuje taka opieka? Tak z ciekawości :slight_smile:

Ja przyznał szczerze ze o opiekunce nawet nie myslalam postanowiliśmy ze Oliwia pójdzie do żłobka w naszej okolicy SA 3 jak na razie byłam w jednym z nich się rozejrzec i zrobić wywiad środowiskowy nie było źle ale chce zobaczyć pozostałe dwa i wtedy wyrobie sobie o nich opinie i jeszcze chce poszperac w mecie i poczytać opinie innych mam ba temat danego żłobka żeby po trm nie było żadnych niespodzianek

ja bym chciala swoje malenstwo zostawic z babcia na razie przymierzam się do urlopu macierzynskiego a potem nie wiem takiego malenstwa bym nie chciala oddac do zlobka , no moze w pozniejszym wieku ale rocznego wolabym z babcia

Moja córeczka ma prawie dwa latka wiec nie jest juz taka malutka dla tego myślimy o żłobku pozostawienie malej z dziadkami w naszym przypadku nie wchodzi w gre

Sylwia nie kazdy ma mozliwosc zostawic z dziadkami, a juz jest wieksza to lzej zostawic w zlobku ja na raze tez bym nie miala z kim zostawic bo dziadkowie pracuja ( do 67 lat przeciez )

Bardzo ciekawie i fachowo napisany artykuł. Ja również niedługo powracam do pracy. U mnie jest tak, że mam mamę pod ręką gdyż mieszkamy razem w jednym domu. Gdybym miała wybierać moja hierarchia jest taka: babcia, żłobek, niania.
Głębiej nie zastanawiałam się nad żłobki em gdyż zawsze mogłam liczyć na moją mamę, zarówno przy pierwszym dziecku jak i teraz będzie przy drugim. Mamie ufam bezgranicznie, w pracy więc nie musiałam się martwić co sie dzieje z moim dzieckiem. Moja mama nie jest typową babcią która bezgranicznie rozpieszcza itp. Stosuje się do moich zasad. Mądrze podchodzi i wpływa na moje maluchy. O aspekt ukrytych, przemycanych słodyczy nie muszę się martwić:)
Powracając do żłobka - absolutnie nie neguje. Gdybym nie miała innego wyjścia na pewno bym go wybrała. Kwestia rówieśników jest bardzo ważna jak piszecie. U mnie córka od maleńkiego miała kontakt z dziećmi w podobnym wieku z rodziny i wiem jak to pozytywnie wpływa na dziecko. Jedynie co mnie przeraża to choroby myślę, ze nie do uniknięcia.
Co do niani - u mnie odpada ze względów finansowych najprościej mówiąc. Poza tym musiałabym naprawdę komuś mocno zaufać i dobrze poznać zanim zdecydowała bym się zostawić dziecko pod jej opieką.

Za trzy miesiące wracam do pracy, więc stoję przed dylematem, na którą opcję się zdecydować: żłobek vs. niania. Z listy plusów i minusów wygrywa żłobek. Ale tu pojawia się mały problem, a mianowicie brak miejsc i to zarówno w żłobkach miejskich jak i prywatnych. Myśleliśmy z mężem, że jak zapiszemy dziecko do żłobka w wieku 3 m-cy to z pewnością jak będzie mieć roczek będziemy mieć miejsce w żłobku miejskim. Niestety nadal jesteśmy na liście rezerwowej, z minimalnymi szansami na to, aby dostać się do żłobka w czerwcu/lipcu. Najbardziej prawdopodobny termin to wrzesień/październik, kiedy to już dawno powinnam być w pracy. Zaczęliśmy poszukiwania w żłobkach prywatnych, ale tu sytuacja wcale nie jest inna.
I mamy mały problem z tym okresem czerwiec- wrzesień/październik. Najprawdopodobniej będziemy zmuszeni do wynajęcia niani. Pojawia się jednak kolejny problem w tej kwestii - zatrudnienie na krótki okres. Nie każdy będzie chciał podjąć się opieki na krótko, a nawet jak się podejmie to podejście do dziecka może nie być najlepsze. Mówić, że zatrudniamy na dłużej to jednak trochę nieuczciwe.

Wszystkie znane mi osoby, które posłały dziecko do żłobka były bardzo zadowolone z tej decyzji a i ja widzę różnicę między moimi a takimi co do żłobka chodzą. Na pewno są bardziej samodzielne a i chętniej integrują się z nowo poznanymi dziećmi.
Fakt braku miejsc w żłobkach i przedszkolach jest dla mnie totalnym nieporozumieniem naszego cudownego państwa. Ja mam w domu dziadków które zajmą się maluchami ale gdybym musiała wybrać także wybrałabym żłobek.

Ze znajomymi śmiejemy się, że w tych czasach trudniej jest się dostać do żłobka niż na studia…

w mojej miejscowosci jest jeden żłobek dziewczyny ! a najbliższy …nie mam pojęcia gdzie :slight_smile:
Jeszcze rok i pojdzie do przedszkola a o żłobku nie myśle bo jakoś mnie nie przekonuje ze są 2 Panie na 10 osobowa grupe :slight_smile:

Ulka, coś w tym jest :slight_smile:

Ja nie dałabym takiego małego dziecka do żłobka,żal by mi było takiego małego zostawiać.Najwcześniej to może bym mogła dać jeśli już by była bardzo ciężka sytuacja ale jakby miał 3 latka do przedszkola.Bałabym się go dać teraz do żłobka,różne rzeczy się słyszy na ten temat to jest najlepszego rozwiązanie to już lepiej zostawić go przy babci albo kogoś z rodziny jeśli oczywiście ma się okazję,bo też nie wszyscy maja czas i części ciężko znaleźć kogoś kto mógłby zająć się dzieckiem gdy chcemy wrócić do pracy.

Agusia jestem wiecej niż pewna , że każdej mamusi oddajacej dziecko tak maleńkie do żłobka pęka serce …Takie życie …jeśli ktoś ma taką pracę albo sytuacje finansową niezbyt wesołą to co ma zrobić ? nic innego nie zostaje …jak żłobek …
Sama mam teraz dość kiepsko z kasą ale dajemy radę …mamy co jesc i to nie byle co …na małe przyjemnosci też się znajdzie dlatego postanowiłam zostać w domku jeszcze rok …wtedy moj kochany synuś do przedszkola a ja pewnie tak czy inaczej bede umierała z rozpaczy bo tak bardzo się o niego boje …tak bardzo będę tęskniła :slight_smile:
jeśli chodzi o nianie - nie ufam i zdania nie zmienie… Znam przypadki kiedy niania miała dosłownie 2 twarze … Znajomi zamontowali podsłuch …czego się nasłuuchali ? Jezus ! a jakby tego było mało zostali okradani ze tak powiem cent po cencie :slight_smile:
Kochana 50 letnia kobieta okazała się otworem :slight_smile:

Ja rowniez nie wyobrazam sobie oddanie dziecka do zlobka… Tyle ich jest niedaleko nas ale nie widze jakos tego ze malutkie dzieciatko mialabym oddac w obce miejsce…
NIANIA? Hmm tyle sie slyszy o tych nianiach… Jak traktuja dzieci i jak to nic nie robia… Nie wiem czy potrafilabym sie do jakiejs przekonac tym bardziej o zostawianie jej samej w moim domu…
BABCIA stanowczo TAK ! :slight_smile: Tesciowa moze w ostatecznosci ale moja mama jak najbardziej tak i wiem ze pomoze jesli tylko zajdzie taka potrzeba :wink:

Ja niestety nie mam opcji “babcia”, gdyż nasi rodzice mieszkają za daleko… I przeraża mnie myśl o powrocie do pracy. Jednego dnia jestem typowo nastawiona, że oddam dziecko do żłobka, drugiego że w żadnym wypadku i tylko niania… Ale wiadomo na kogo się trafi? Jeśli znajdę jakąś z polecenia to zdjecyduję się na nianię. Jeśli nie to stanowczo jakiś prywatny żłobek… Może za dużo się naoglądałam idealnej niani na tvn style… Ale przecieź takie malutkie dziecko nie powie jak będzie mu źle. Przeraża mnie to… Jestem niby silna, a sama się zastanawiam jak to dźwignę…

M.Socha …to jest po prostu troska rodzicielska i przywiazanie - normalna rzecz.
Ja po prostu nie potrafie nikomu zaufac. Wczoraj bylam z synkiem u mamy w przedszkolu i po raz pierwszy wyszłam z sali kiwajac synkowi …siedziałam i piłam kawe dobre 30 min ( w razy podgladalam zachowanie mojego bohatera ) bylam w szoku ! nawet nie zakwiczał …nie zawołal a co wiecej ! chcial zostac dłużej :smiley: Ciekawi mnie czy czuł ze go nie zostawie …ze jest wśród swoich ? panie zna bo czesto odwiedzamy babcie w pracy …czy po prostu tak lubi zabawe z dziecmi :slight_smile:

zazdroszcze tym co maja mozliwosc zostawienia dziecka z mamą czy tesciowa…
ja niestety nie mam takiej mozliwosci, mama mieszka 130km od nas, a tesciowa wyrazila sie jasno, ze ona dzieckiem sie nie bedzie zajmowac, mimo ze i tak siedzi w domu…ale rozni sa ludzie…:confused:

tak wiec nie mamy wyjscia, musimy dac malego do zlobka choc tez mi jest bardzo przykro z tego powodu…ale nie stac nas na nianie, ktora w naszej miejscowosci bierze min. 1500 zł/ m-c…a poza tym nawet nie wiem na kogo bym trafiła…

takze od wrzesnia wszystko wskazuje na to, ze synek pojdzie do zlobka…i to jeszcze nie w naszej wsi (bo tu nie ma zadnego publicznego) tylko niestety ok. 15 km od nas bede go musiala wozic do miasta…