Żłobek i brak odporności

Starszy syn znowu chory , a tydzień minął kiedy byłam z nim u lekarza.. drugi ma katar.. a ja na antybiotyku.. oby później było lepiej bo lekarz mówiła,  że może teraz trochę nabiorą odporności 

Moja mniejsza w tamtym roku od listopada do kwietnia była chora ciągle praktycznie z jednego antybiotyku na drugi , teraz odpukac jeszcze nie chorowała ale starsza już zaczyna przynosić z przedszkola 

U nas było ok. Mąż tydzień temu katar przyniósł. Ja teraz czuję zatkany nos. Dzieci jeszcze ok i oby tak zostało 

Nataleczka ja tak chorowałam 2 lata temu - od początku sezonu do kwietnia. W każdym miesiącu zahaczyłam o L4 i już zaczęłam się tym stresować. Ale też z jednego antybiotyku na drugi. W zeszłym roku zaszłam w ciążę i stresowałam się czy coś mnie nie weźmie ,ale na szczęście cały sezon zdrowa byłam :) Odchorowamam wcześniej i w ciąży miałam spokój :) 

Dzieci odpukać też puki co bardziej odporne.

Mnie męczy cała jesień, domowe sposoby ani prenalen niewiele pomaga, antybiotyk pomógł z kaszlem na chwilę. Jestem już bezradna, kiedy mam kilka lepszych dni, to nagle mam zawalone zatoki i gardło, ot tak, znikąd. Wieczorem oglądałam film, okna pozamykane, żadnego przeciągu i już czułam jak mnie ogarniają dreszcze i zatoki- tonjest straszne, żadnej kontroli nad tym nie mam

 

u nas córka chorowała bardziej w drugim roku przedszkola niż w pierwszym także nie ma reguły 

Mnie przerażają choroby w czasie powrotu do pracy i proszenie lekarz o l4. Bo w październiku może tydzień mogłabym pracować..  Tak to jak nie ja to chłopcy byli na zmianę chorzy.. w weekend męża rozłożyło, młodszy z katarem i do zlobka nie przyjęliby takiego.. 

My z katarem i kaszlem. Nie jest źle ale dzieci w domu i się kurujemy. Oby szybko przeszło 

u nas dwa lata przedszkola to  była jedna wielka choroba , więcej w domu niz w przedszkolu i nawet ciężko powiedzieć kiedy było gorzej. Są też dzieci, które naprawdę sporadycznie chorują, więc to też nie zawsze jest tak, że dziecko w przedszkolu będzie wiecznie chore 

W przedszkolu może nie ale w żłobku..  wczoraj w przychodni spytali sir czy nie miałabym z kim zostawić dziecka chociaż do wiosny..

To u nas zeszły rok był tragiczny. Co chwilę coś, co chwilę antybiotyk. W tym roku nie jest źle ale co jakiś czas mamy taki uciążliwy katar z kaszlem 

Może olej z czarnuszki pomoże?

Nie stosowałam nigdy a i boję się, że kupię, nie zasmakuje im i będzie do wyrzucenia. A trochę kosztuje. Kończymy syrop z bzu więc teraz chyba tran mollers im kupię 

Jej dlatego  mam obawy, czy  zapisywać córkę do żłoba  :( 

Tak, ten sezon zachorowań to jest masakra. Jeszcze jak człowiek pracuje na etacie po 8h, co wtedy robić.. Zawsze mnie to stresuje, pracodawcy też patrzą krzywo jak się bierze opiekę na dziecko, no ale co z tym dzieckiem zrobić..

Niejeden pracodawca ma dziecko i wir jak to jest ,gdy zacznie chorować a jak się nie ma z kim zostać to może wtedy jest bardziej wyrozumiały?  Gorzej jak pracowników  jest np 2óch zatrudnionych np  sklepie  i pracują na zmianę i trzeba brać opiekę i zostaje jden pracownik wtedy trzeba to jakoś rozwiązać :/ 

Na szczęście ja mam młodego szefa który ma małe dzieci i jak koleżanki szły na opiekę to cóż wzruszył ramionami i tyle. Mus to mus

Też cały czas biję się z myślami czy oddać dziecko do żłobka już w tym roku. Będzie miało dopiero 9 miesięcy. Wolałabym żeby poszedł dopiero od przyszłego września.

Też się zastanawiam między żłobkiem, a nianią. Przedszkole jest od 2,5 lat, więc zostaje nam jeszcze rok żeby coś z Małą zrobić. Ale jak sobie pomyślę, że stale będzie wracała chora i będę musiała brać L4 to aż mi się słabo robi:P..

dziewczyny jak nie puscicie dziecka do zlobka to bedziecie mialy to samo w przedszkolu :)

Tzn mi powrót do pracy  wypada na grudzień ,będzie to sezon zachorowań wiec małej nie dam  do żłobka i myślę iść na wychowawczy  do plus minus maja 2025r., wtedy bede próbowała ją dać do żłobka.