Żłobek i brak odporności

Dobrze wiedzieć bo może kiedyś sama będę potrzebowała takiego zaświadczenia. W każdej placówce mogą panować inne zasady.

Justyś u nas była taka sytuacja barzdziej zwiazana z czasami covida;) 

ale pamietam jak zerówka sobie wymyśliła zwolnienia od lekarza i pani dr, powiedziała ze rodzice wystawiaja zwolnienia a ogólnie to pani w zerówce sie w głowie poprzewracało bo to nie szkoła;)  wiec też zależy od placówki co przyjdzie komu do głowy;)

Każda z nas chyba wie że po takiej infekcji kaszel bardzo długo się utrzymuje. Wyleczymy dziecko , wysiedzi się w domu i później co. . Gdyby mielibyśmy tak zostawiać dziecko do momentu aż przestanie kaszleć to chyba by w ogóle dzieci nie chodziły. Ja zawsze zostawiam dziecko jak zauwaze że coś się zaczyna rozkręcać.  Nigdy nie pchałam dziecka które ewidentnie rozpoczynało infekcje ale jak nie raz odprowadzałam córkę to widziałam jakie dzieci są zamarkane i słyszałam jak panie mówili , zwracały uwagę że cały dzień ogromny kaszle i katar i brak apetytu a na następny dzień dalej to dziecko widziałam . Takie coś mnie denerwuje bo nie dość że dziecko się męczy to naraża inne. Ja zawsze puszczam już już odsiedzi w domu i widzę zdecydowaną poprawę,wrócił apetyt itp. dodam jescze że moje dziecko chodzi do prywatnego żłobka i jakoś tak biorąc pod uwagę opinie mam dzieci które chodzą do żłobków miejskich wydaje mi się że w żłobku prywatnym jest że tak to dziwnie zabrzmi łatwiej zostawić chore dziecko bo w miejskiej żłobkach właśnie wystarczy delikatny katar a już odsyłają dziecko do domu. W moim żłobku na pewno tak nie jest 

Ja widziałam ogłoszenie na stronie zlobka do którego syn chodził chyba w lutym, że nie będą przyjmowane dzieci z jakimikolwiek objawami choroby.. I żadne tłumaczenia nie pomogą.. pewnie takie zaświadczenie w takiej sytuacji byłoby koniecznością. 

Xxyyzz Niby każda z nas wie, ale wiesz jak jakiś rodzic by usłyszal , ze mój syn kaszle , mógłby mieć pretensje, ze go przyprowadzaM , a mógłby nie wiedzieć ze np był chory i przesiedział w domu, wiec zawsze proszę o takie zaświadczenie . Na szczęście nasza pediatra nie robi z tym problemu ;) 

Justys nie wiem jak w innych przychodniach, u nas nie ma z tym problemu, żeby napisać takie zaświadczenie ;) 

Nawet w sumie mamy w umie napisane , ze jak dzieco ma dłuższa nieobecność spowodowana choroba, to mamy dostarczyć takie zaświadczenie, ze dziecko jest już zdrowe. Chociaz w sumie nikt nie wymagał od nas takiego zaświadczenia , ale wole dawać ;) 

to u nas tak nie ma 

wsyztsko pewnie zalezy od placówki jak i rodziców bo moze jak są jakieś tematy bardziej podejmowane to potem i placówka ma jakieś specjalne do tego wymagania, ciezko powiedziec jak to jest własnie , skoro w jednych potrzeba a w drugich nie

U nas nigdy takiego nie wymagali :)

Bez sensu takie zaświadczenia . . Cieszę się że u mnie tak nie jest 

Też nie przegrzewam dziecka i spędzamy duzo czasu na świeżym powietrzu i jak na razie ma dobrą odporność :)

No mi ton nie robi różnicy, bo i tak zawsze chodzimy na kontrole ;) Ja tez nie przegrzewałam nigdy syna i odporność na spoko :)

U nas chłopcy nie chorują od kiedy starszy syn nie chodzi do zlobka. Ciekawe czy nie zmieni się to od.wrzesnia

Jednak jak dziecko chodzi do przedszkola czy żłobka to sporo choruje. No ale odchorowac też swoje muszą

Lekarze sami często mówią ,że dzieci swoje odchorować muszą :) Jak już swoje przechowują to stają się bardziej odporne :) Starsza córka bardzo chorowała jak poszła do przedszkola. Młodsza córka chorowała od pierwszych miesięcy ,bo łapała od starszej, więc jak sama poszła już sama do przedszkola to była dużo bardziej odporna. 

Mój syn najpierw przyniósł jelitowke w tamtym tygodniu, mnie oczywiście złapało, a w tym tygodniu katar, a mnie totalnie rozłożyło. Już mam dość.. jeszcze ostatni tydzień żłobka i mamy miesięczna przerwę. Aż się boje przedszkola..

Ja jestem bardzo ciekawa, jak często mój syn będzie chorował, gdy pójdzie do żłobka. Na samą myśl się stresuję... W sumie jestem świadoma tego, że choroby go nie ominą, ale trochę jest we mnie nadziei, że nie będzie aż tak źle.

Ja tez jestem bardzo ciekawa jak u nas będzie z chorowaniem jestem nastawiona ze może często chorować i mało być w żłobku jak będzie potrzeba bd wykorzystam urlop albo tez będę chodziła na zwolnienie jestem tylko ciekawa co w pracy na to jakby była sytuacja ze często mnie nie ma :(

Dzieci niby nabierają odporności więc może nie będzie tak źle. Najgorzej jak nie jeden coś przyniesie to drugi.. :o

Halmanowa dobrze że jesteś świadoma bo choroby na pewno go nie ominą. Dzieci muszą swoje odchorowac by tą odporność pozyskać