Zachodz w ciążę mówili ... Będziesz się czuła piękna

Mamagratki to prawda że w pierwszej ciąży warto leniuchować bo z każdym kolejnym dzieckiem pracy jest więcej … Ja mam jednego ale wymagającego 5 latka . Fakt da poleżeć ale co 20 min coś chce …pić , jeść , bawić itd …

A co do wagi to ja sobie nie mogę i nie chce pozwolić na przytycie . Mój mąż jest krytyczny jeśli o wygląd chodzi uważam że dobrze bo dba o siebie i o to abym i ja dobrze wyglądała … Motywuje mnie w ten sposób bo jakby mi dokładał porcje jedzenia , kusił na fast foody to nie wiadomo jakbym wyglądała bo mam tendencje do tycia .
Moja koleżanki zamiast z wiekiem zacząć o siebie dbać to przybierają mega wagę ( rekord mojej znajomej ok 30 kg ) polubiła jedzenie i stało się to silniejsze od niej :slight_smile: samopoczucie jest u niej dużo gorsze .

Mamowe, im więcej tyjemy, nie mieścimy się w ubranie, gorzej nam się poruszać, mniej nam się chce to i samopoczucie się pogarsza i spada poczucie własnej wartości.

Ruch powoduje uwalnianie się endorfin to wraz z aktywnością fizyczną stajemy się szczuplejsze i szczęśliwsze. Choć martwi mnie triche podejście Twojego męża. Czy przez jego oczekiwania i dążenie do ideału nie czujesz się przymuszona i wiecznie niezadowolona i rozczarowana ze swojego wyglądu?

Może coś w tym jest … Chociaż powtarza mi ze wymyślam że każdy dookoła mówi że wyglądam dobrze i on też tak uważa …a mimo to czuje się słabo .

Ja mam 6 kg więcej niż przed ciążą a chciałabym z 10 zrzucić. Kilogramy mnie nie martwią bo po pierwszym synku po roku karmienia zaczęłam szybko zrzucać wagę pierwszy raz w życiu mieściła się w 36 a zaraz byłam znów w ciąży liczę że teraz będzie podobnie. Ale mam straszny cellulit nigdy nie miałam z nim problemu i to mnie smuci.

Kasia mi też na pośladkach i udach się trochę cellulitu pojawiło … Muszę znaleźć złoty środek póki nie jest taki mocny :slight_smile:

Mamowe fajnie piszesz o swoim mężu :slight_smile: ale mam nadzieję że żadnych przykrości odnośnie wyglądu Ci nie robi. Ja rozumiem że są ludzie którzy bardzo dbają i siebie u swój wygląd, ale mam nadzieję że Tomek nie jest takie na siłę.
Ja akurat mam takiego męża że nie powie mi nic przykrego, żeby coś tam mam nie tak.
Nie należę też do grubych osób, zawsze byłam raczej za chuda (co też nie jest dobre) a teraz przytyłam na razie 12kg, zostały mi nie całe dwa miesiące do porodu, pewnie jeszcze przytyje.
Cellulitu mam strasznie dużo, na udach, pośladkach, no trudno, może później coś z tym zrobię.
Najważniejsze to czuć się dobrze we własnej skórze :slight_smile:

Mój mąż też mi nic nie powie bo sam troszkę przybrał ostatnio :smiley: Wcześniej to biegał i dieta była ale odkąd dwójką dzieci to nie chce się :wink:
Dlatego ze mną zaczął wyzwanie 300 dni bez słodyczy hehe

Mamowe powiem Ci że ja też tak miałam wstydziłam się swojego ciała , ale z czasem mi przeszło to wiadomo że zachodzą w nas zmiany , każdy reaguje inaczej. Czasami mam słabsze dni i nie mogę na siebie patrzeć , ale to bardzo rzadko. Zależy też jak przechodzimy tą ciąże ja pierwszy trymestr miałam tragiczny nudności , wymioty , ciągle bym spała , nie miałam siły umyć włosów, drugi trymestr mówili będzie lepszy co prawda senność minęła ale nudności i wymioty zostały. Śmiać mi się chce jak widzę szczęśliwe i zadbane kobiety w reklamach przekonałam się na własnej skórze , że niestety w moim przypadku to się nie sprawdziło

Ja nie miałam problemu z tym, w sumie śmiałam się ze swojej wagi i brzuszka w sensie że w ciąży jestem duża. Powtarzałam sobie fragment z kabaretu “moja wielka ciężarówa ma czterdzieści osiem ton” :smiley: Powiedzieli też mądra rzecz, że trzeba mieć dystans do siebie jak się zachodzi w ciążę :slight_smile: Kochana nie patrz na ciążę że masz parę kilo więcej ani nic z tych rzeczy. Patrz że nosisz pod serduszkiem swoje maleństwo, że wszystko robisz dla niego :slight_smile: Jeśli chodzi o męża to też się nie martwiłam bo zawsze mi mówił że wyglądam piękne mimo że przez całą ciążę się nie malowałam :slight_smile: Nosek do góry. Będziesz niedługo mamą a to duży wysiłek - witaj i żegnaj każdy dzień z uśmiechem patrząc na swój ciążowy brzuszek :slight_smile:

Pod koniec ciąży faktycznie było ciężko. Ale pierwsze 6 miesięcy w ciąży było naprawę super, w ogóle w pierwszej ciąży

Akone na początku ciąży też rewelacyjnie się czułam :slight_smile:
Mandarynka nie nigdy mi nie powiedział że jestem za gruba albo zaniedbana …staram się o siebie dbać …nie chodzę w rozciągniętych dresach , tłustych włosach czy bez makijażu … codziennie poświęcam sobie czas ale jednak to o to nie chodzi tylko o ciężar który na sobie czuje … Nie jestem już tak aktywna jak zawsze i może to mnie łamie :slight_smile:

Mamowe głową do góry :wink: zobaczysz ten czas wróci :))
Jesteś przemęczenia bo synek pochłania twoja energię :wink:

dziubus dokładnie jak się już ma więcej czasu jest się wyspanym i wypoczętym to się ma czas dla siebie najgorzej jest chyba na początku jak się nie ma na nic siły .

Ja pamiętam z pierwszym synem miałam pełni energii po porodzie . Czułam się świetnie :slight_smile:

Ja czyje sie bardzo dobrze, chociaz na codzień przeszkadza mi Mój brzuch to teraz jest rewelacyjny, przytyłam juz 9 kg a jestem w 30 tygodniu, ogolnie nie lubie jak ludzie sie na Mnie gapia, ale teraz taka Naszą uroda nie przyjda obok.

Dużo zależy od porodu jeśli bez komplikacji i nacięcia to sił jest nawet więcej bo maluch daję dużo energii. Ja źle znosiłam ciążę a poród i czas po dobrze wspominam. Maluszki z reguły głównie śpią i z czasem robią się coraz bardziej wymagające więc jest czas by się powoli oswajać. Przy drugim nie ma się tyle czasu ale doświadczenie robi swoje.

Kasiu, myślę, że to się wszystko wyrównuje. Przy pierwszym dużo czytamy, zastanawiamy się i martwimy, a przy drugim czasu mniej, ale mamy już więcej doświadczenia wiec nie musimy poświęcać czasu na „dokształcanie się”.
Ja tez miałam po porodzie dużo siły i energii, czasem nie potrzebowałam snu, jednak po kilku tygodniach organizm upomniał się o odpoczynek

Tak każdy jest inny bez dwóch zdań . Jedna czuje się dobrze inną gorzej . Jedna znosi dobrze cesarkę i inaczej sobie nie wyobraża a inna wspomina ja źle i na samą myśl mdleje … Ja osobiście rodziłam długo bo 2 dni miałam skórcze bez rozwarcia … 2 noce bezsenne. Nie zlicze ile razy korytarz przeszłam szpitalny w ciągu 2 dni i ile razy brałam ciepła kąpiel która również niewiele pomogła … Poród wspominam źle bo byłam zupełnie sama ze względu na wirus panujący w naszej miejscowości .

Ewuska no to nie za dużo przytyłaś , ja jestem w 19 tyg i jak zaszłam w ciąże ważyłam 66kg a teraz ważę 73 kg co śmieszne nogi ręce mam bez zmian , bardzo urósł mi brzuszek i piersi . U mnie bardzo szybko było widać że mam brzuszek.

Mamowe zazdroszczę tej energii po porodzie , ja mam nadzieje że też dam radę i będę jakoś funkcjonować :slight_smile: