Wypadające włosy po ciąży

Ja starszej córeczce nie podcinałam nigdy jeszcze, na początku miała trochę rzadkie, ale zaczęły jej fajnie rosnąć i teraz w wieku dwa i pół lat ma już prawie do pasa

to mojej znajomej córka jak się urodziła miała spore włosy, moja jeszcze była łysa bo tam parę dni różnicy miały w urodzinach, a jej już włosy miała do ramiona. Teraz za pupę włosy ma i oczywiście przez o wygladała na o wiele wiele starszą niż jest 

mazia, oj tak ta malutka tez wyglada strasznie staro jak na swoj wiek, wlasnie przez wloski...

Moja miała też włoski, ale nie jakieś długie bardzo, po prostu głowa była zarośnięta:D

MałaZołza ale ten czas zleciał? Wierzyć się nie chce;/

malazolza, kojarzylam ze jakos tez w sierpniu rodzilas :) 

sama nie moge uwierzyc ze mlody 11mcy skonczyl a byl malym bąbelkiem ... ;P

Małazołza to jeszcze miesiąc i nożyczki w ruch :D ja musze mojemu parę podciąć bo ma takie zdecydowanie dłuższe niż inne i mu na oczy wchodzi parę włosków dosłownie, ale wiem, że będzie z nim ciężko :D 

Ja wam wspolczuje z chlopcami to co chwila trzeba scinac,  strzyzecie na kruciutko czy zostawiacie im takie dluzsze ? 

U chłopców to rzeczywiście ciągle trzeba myśleć o tym podcinaniu :) 

Moja niedługo rok kończy a ma mniej włosów niż niektóre dzieci od razu po urodzeniu :P Dlatego bardzo lubię jej zakładać różne opaski żeby coś się na tej główce działo a nie taki łysolek. Chociaż już zauważyłam, że trochę gęściejsze się zrobiły te włoski i już troszkę na uszy wchodzą więc coś tam powolutku rośnie :) 

Ja swoim chłopcom podcinam co kilka miesięcy włoski ale bardzo tego nie lubią. Kiedyś jeździłam do fryzjera ale nie dawał starszy syn obciąć więc kupiliśmy maszynkę i sami w domu podcinamy 

Mój już ma 2 strzyżenia za sobą. Sami podcinamy maszynką. Nie jest łatwo, ale jakoś daję radę, no i tak równo jak u fryzjera na pewno nie jest :)

fajerka ja to sie bym bala sama strzyc mlodego  :D nawet z psem chodze do fryzjera :D 

A tam, czego tu się bać. :D Włosów jeszcze nie tak dużo, to 2 minuty roboty. Na górze dłuższe, po bokach krótsze i gitara. Jak będzie miał włosy jak mój chłop, a zapowiada się, że będzie, to go wezmę do fryzjera, bo u chłopa strzyżenie to jest męka, nie dość że kręcone i każdy w inną stronę rośnie, to jeszcze mega gęste i grube. Póki co to szkoda sensu, bo na razie sobie sama z tym radzę i młody wygląda dobrze.:)

fajerka al e do okresu szkolnego opanujesz spokojnie;) bedziesz niczym stylistka;)

Anabana ja ze swoim sierściuchem byłam kilka razy u fryca;) teraz sie z tego śmiieje ;) ale pamietam jak sie raz popłakałam jak babka go ostrzygła;) hehe że za krótko;) a to yorczuch z włosem do ziemi był;)

potem kupiłam maszynke i sama go strzygłam;) 

Faktycznie racja przy chłopcu trzeba co chwilę myśleć o tym strzyżeniu ale ja akurat ten obowiązek zostawiłam mojemu mężowi i dobrze że tak zrobiłam Mam to z głowy mąż średnio raz w miesiącu może raz na półtora zależy jak znajdzie czas idzie do takiej znajomej fryzjerki na spokojnie po pracy ona akurat ma salon w domu więc nie ma najmniejszego problemu żeby przyjęła ich wieczorem zawsze Zabiera ze sobą syna Ja nie muszę o tym myśleć Powiedziałam mu kiedyś na samym początku Masz syna To jest chłopak tak trochę żartobliwie wiadomo Więc powiedzmy że to będzie twój obowiązek gdy strzyżesz siebie zadbać i o to aby ostrzyżony był mały jak kiedyś się nam przytrafi i będziemy mieć córkę to jej fryzura będzie w moim obowiązku jako kobietę No i mam to z głowy ale też trochę bez sensu byłoby żebym ja osobno chodziła z synem a on osobno dlatego zawsze robią to za jednym zamachem

Ja za to będę miała inny problem jestem totalnym beztalenciem jesli chodzi o układanie włosów a mam córkę i chyba będę musiała iść do kogoś na szybkie szkolenie żeby moja córka jakos wyglądała chodzić do żłobka i przedszkola . Poki co ma króciutkie włosy ale niedalekie w przyszłości czesanie juz zabiera mi sen z powiek 

A podcinacie włosy dziewczynka ? Ja słyszałam że chyba do roczku jest taki przesąd że się nie powinno ale nie mam pojęcia ile w tym jest prawdy podejrzewam że jakby chłopiec nie miał bardzo długich włosów to też bym nie podcinalam chociaż dobrze dziecko uczyć od małego żeby potem się nie balo fryzjera bo są i takie dzieci 

MałaZołza tak z końcówki i jak pomyslę, że to już i że niedługo trzeba wrócić do pracy to na samą myśl mi się robi źle:D 

Ja swojej po roczku trochę podetnę te włoski:)

MamaLaurusa, dokładnie, to jest przesąd, więc nie należy się nim przejmować. Są dzieci, które mają bujne czupryny od małego i trzeba już o wiele wcześniej obciąć włosy. U syna akurat wyszło, że obcięłam po roku, ale to dlatego, że już była za długa grzywka i zaczesanie na boczek już nic nie dawało, a nie przez przesądy :)

Ja nie miałabym co mojej podcinać nawet jeśli bym chciała :P Śmieszne jest to, że jedno dziecko po urodzeniu już ma tyle włosków i szybko te włosy potem rosną a inne dziecko jest prawie łyse do roku :P 

MamaLaury to sa niby przesądy ale jest ich tyle... ja nie przycinałam ani jednej a póki co i drugiej też nie ;) robią jej sie loczki wiec jestem ciekawa jak bedzie wygladać potem czy sie utrzymaja;)

zreszta ja jestem starej daty baba;) i uwazam ze dziewczynki powinny mieć długie włosy;)