Wkładki laktacyjne

Nie karmiłam piersią,jednak podczas nawału mlecznego wkładki bardzo sobie chwaliłam i naprawde mi sie przydały.Przydały mi sie gdy mleko tryskało ze mnie na wszystkie strony:)

jestem prawie 2 miesiące po porodzie i mam cały zapas wkładek w szafie. nie mam wycieku mleka, a w 3 dobie jak miałam i używałam to teoretycznie sie przydały ale tylko dlatego, ze nie karmiłam piersią. jak je nosiłam i odpinałam stanik do karmienia (taki typowo dla kobiet karmiących) to tylko mi przeszkadzały i sie odklejały. dlatego ja mówie im nie. moze były by bardziej przydatne gdybym miała więcej mleka :slight_smile:

wkładki laktacyjene sa bardzo potrzebne jeżeli karmi sie piersia. Najbardziej potrzebne sa na samhym poczatku prawie gdy ma sie nawał pokarmu. Przede wszystkim patrzy sie na chlonnośc takich wkładek. Sama cena nie jest duża. Dzieki nim nie pobrudzi sie ubrań…

Ja karmię od 7 miesięcy i do tej pory nie były mi potrzebne w ogóle. Przecieki miałam kilka razy i tylko po nocnej przerwie w karmieniu. Widzę, że jestem jedną z nielicznych… Niedługo wracam do pracy, więc może będę musiała stosować. Jak by nie było, nie będzie mnie w domu ponad 12 godzin…

cynamoon, ja też wracam na ponad 12h :frowning: zobaczymy co z tymi wkładkami - choc mam nadzieje odciągać jak będzie potrzeba.

monika_b, niby mamy prawo pracować godzinkę mniej ze względu na karmienie, ale te 11 godz to i tak dużo. Piersi będą eksplodowały :slight_smile:

cynamoon, wiem wiem choć ja obawiam się tego, że moje wyjście lub późniejsze przyjście zakłóci porządek pracy i może mó pracodawca na to się nie zgodzić :frowning: Sprawa się wyaśni niebawem więc jak narazie trzymam kciuki. Ja już będę starała się wykreślić jedno karmienie, te po obiadku z jadłospisu Małej. Tylko ciekawe co ona na to :stuck_out_tongue:

monika_b pracodawca nie może się nie zgodzić, ja uzgodniłam, że będę przychodziła pół godziny później i pół godziny wcześniej wychodziła. Będę pracowała na zmiany - dzień, noc - więc moje małe tylko co 4 dzień będzie miało zmieniony jadłospis w ciągu dnia i co 4 noc usypiany przez męża a nie przy cycu. I też jestem ciekawa jak to będzie…

Właśnie nie do końca z tym, że pracodawca musi się zgodzić. Załózmy, że pracuję na stoisku w centrum handlowym, jest to jednoosobowe miejsce pracy. Jeśli wyjdę godzinę wcześniej to będę musiała je zamknąć a to jest niemożliwe ze względu na umowę międzu właścicielem stoiska a centrum handlowym. Za wcześniesze zamknięcie mogą nałożyć grzywnę na dzierżawcę stoiska. Dlatego kodeks pracy definiuje:
“Art. 187. § 1. Pracownica karmiąca dziecko piersią ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy. Pracownica karmiąca więcej niż jedno dziecko ma prawo do dwóch przerw w pracy, po 45 minut każda. Przerwy na karmienie mogą być na wniosek pracownicy udzielane łącznie.”
Czyli mogą ale nie muszą być obligatoryjnie udzielone. Czekam więc jak to będzie u mnie. Najchętniej bym wychodziłą wcześniej. Ale to tez nie rozwiąże problemu, bo w ciągu dnia bede musia i tak odciągnąc mleko bo piersi pękną. Wszystko kwestia dogadania się. Chyba też wolałabym pracować w nocy tak jak Ty, w większości noc dziecko przesypia no i mnieszy kłopot ze zorganizowaniem opieki bo mąz w domu :slight_smile:

Trochę nasza rozmowa zboczyła z tematu :slight_smile: Ale czy jesteś pewna, że pracodawca może się nie zgodzić? Ja czytałam, że pracodawca nie ma prawa odmówić Ci przerw na karmienie. “Przerwy na karmienie mogą być na wniosek pracownicy udzielane łącznie.” Mogą być udzielane łącznie, czyli że możesz je skumulować do jednej godziny łącznie, kwestia dogadania z pracodawcą, a nie, że mogą być w ogóle udzielane.

Wiesz co, w przypadku udzielenia łącznie może się nie zgodzić bo to moze zakłócać porządek pracy, innym przykładem może być pielegniarka pracująca w szpitalu, gdy wyjdzie wcześniej to zaostanie za mała ilość personelu. Kodeks pracy nie reguluje tego więc, wszysto leży w gestii pracodawcy. Jeśli chodzi o tą przerwę ale nie łaczną to jeśli przysługuje to pracownica ma do niej prawo. Dobra, wróćmy do tematu wkładek laktacyjnych :slight_smile: Pozdrawiam Cie! :slight_smile:

:slight_smile: ja właśnie jestem pielęgniarką :slight_smile: i mamy dyżury podwójne, więc koleżanka zostanie sama na oddziale. Ale tak musi być, nikt nie ma prawa odmówić mi tej godziny. To wiem na pewno.
Co do wkładek: ja kupię :slight_smile: tak na wszelki wielki :slight_smile:

Wkładki laktacyjne są moim zdaniem niezbędne przy karmieniu piersią. Ja karmie już 11 miesięcy i cały cza używam. Myślę, że dobrze zrobisz cynamon zaopatrując się w nie :slight_smile:

Wkładki koniecznie!! Ja w dzień używam J&J bo z tych , które testowałam są najlepsze , Lovi jeszcze nie muszę sprawdzić. W nocy używam pieluchy , mi mleko wycieka tylko podczas karmienia i gdy mała śpi więcej niż 5 godzin. Mam zamiar sprawdzić wkładki wielorazowe, a może ktoś już je testował , jeśli będą ok to się przerzucę bo wyjdą taniej niż jednorazowe :slight_smile:

Dla mnie wkładki laktacyjne są bardzo potrzebne. Świetnie sprawdziły się LOVI, nigdy nie przydarzyła mi się “wtopa” z pokarmem na bluzce. Wkładki nie są drogie, a przedewszystkim niezbędne:)

czy jest jakakolwiek mama, która ich nie uzywa bo nie wycieka jej mleko ? bo czuje sie osamotniona bo karmie juz prawie 3 miesiac i ani razu ich nie uzylam :stuck_out_tongue: a plam na bieliznie nie mam

No to dobrze Kaajkaa:) Nie masz kolejnego wydatku. Ja się śmieję, że wkładki to jedyny koszt karmienia piersią:) A Ty tego kosztu nie masz:)

niby masz racje ale dziwnie mi tak :slight_smile: jakbym mleka nie miala :stuck_out_tongue: a mały tyje ponad kilo na miesiac :slight_smile:

Ja z kolei potrzebowałam wkładki na jedną pierś, bo z drugiej nie ciekło :slight_smile:

Stosowałam kilka rodzajów wkładek laktacyjnych, ale przyznam szczerze żadne się nie sprawdziły, może też nie korzystałam z żadnych dobrych. Jeśli jest się w domu i systematycznie karmi maluszka to nawet podczas spaceru czy zakupów wkładki są raczej zbędne. Ale jeśli jesteśmy zmuszeni częściej wychodzić, a po karm się zbiera to jak najbardziej wkładki się sprawdzają. Z pierwszym dzieckiem jeszcze studiowałam, mała chodziła ze mną na zajęcia, wkładki były bardzo pomocne i dobrze wchłaniały nadmiar mleka, choć często mnie denerwowały gdyż zawijały się i gubiły gdzieś po drodze. Jednak sądzę że dobrze znaleźć odpowiednie wkładki i mieć je pod ręką.