Lekarze potrafią nastraszy. W pierwszej ciąży wystraszona poszłam w 5tyg do lekarza. Pierwszego z wolnym terminem. Lekarz stwierdził, że pęcherzyk jest jakiś w jajniku, poza tym brak oznak ciąży. I mam przyjść za dwa tyg zobaczyć czy to nie ciąża pozamaciczna a ona teraz idzie na urlop. Na kolejną wizytę za tydzień poszłam prywatnie do innego lekarza i okazało się, że wszystko jest ok a pęcherzyk to był pozostałość po owulacji i szybko znikł
Z lekarzami trzeba niestety uważać i jakieś poważne wątpliwości konsultować z jeszcze innym specjalistą. Raz na kontrolnej wizycie u ginekologa okazało się, że mam torbiel 4x4 cm. I że konieczna jest operacja, bo to jest jakiś tam rodzaj, który jak torbiel pęknie może narobić dużego bałaganu i utrudniać zajście w ciążę. Przestraszyłam się, bo jeszcze dzieci wtedy nie miałam, ale skonsultowałam to jeszcze z innym ginekologiem. Dał mi tabletki i kazał przyjść na kontrolę za 3 miesiące - po torbieli nie było śladu. Jakbym na tą dodatkową konsultację nie poszła niepotrzebnie zabieg bym miała zrobiony.
To ja też byłam koło 5 tygodnia, nie było do końca nic widać, ale beta 5600, kazał przyjść tydzień później i już było jajeczko. :)
No czasami lepiej iść do dwóch lekarzy zweryfikować diagnozę niż od razu się załamywać. Ja byłam chyba coś ok 6,TC i było już widać i wszystko ok.
Aniss prywatnie.. tzn w ramach pakietu medycznego z pracy
Lekarze też powinni mieć wyczucie i nie straszyć. Tym bardziej, gdy przychodzi do nich kobieta w pierwszej ciąży, w pierwszych tygodniach już dość wystraszona :) a tu słowa, że nic nie widać i nie nastawiać się. Wiadomo, lekarz nie może powiedzieć, że na 100% będzie dobrze ale może jakoś to łagodniej ubrać w słowa
Lekarz lekarzowi nierówny. Niestety czasem można tak trafić, że po wyjściu płakać się chce :(
o tak... wtedy jedynie szukać innego bo z takim lekarzem tylko niepotrzebny stres
Dokładnie tak!
Szkoda, że nie są konsekwencje wyciągane wobec takich lekarzy bo pewnie do każdego ma podobne podejście i zaniża ocenę o lekarzach :D
To różnie bywa. Czasem jest tak, że ja jakiegoś lekarza zdecydowanie nie polecam. A znajomi czy rodzina wręcz przeciwnie, są zachwyceni. Nie ma reguły niestety.
Wiesz, że jest i tak? mamy jedną ginekolożke na nfz, która ma dwójkowe oceny. A koleżanka prowadziła u niej zagrożoną ciążę i złego słowa na nią nie powiem.
ja znowu trafiłam do bardzo polecanej ginekolog... po 3 wizycie- już więcej do niej nie poszłam :) A koleżanki zachwalają cały czas...
Oj same wiecie jak jest z tymi lekqrzami;/ ja tez nie raz sie przejechalam;/ swojego gin polecalam mimo iz ma swoj charakter i nie zawsze byl mily ale nie o to w tym chodzi ale na koniec niezbyt podobalo mi sie jego podejscie a to co uslyszalam w szpitalu bylo tylko tego poswiadczeniem
każdy ma inne doświadczenia i każdy wybierze kogoś innego
No właśnie.. dlatego zawsze mi ciężko polecać kogoś bo mi może spasować a drugiej osobie już niekoniecznie
Trzeba po prostu sprawdzić danego lekarza (idąc na wizytę) i tyle. Inne możliwości nie ma, żeby wyrobić sobie o Kimś własną opinię.
Chyba to najrozsądniejsza opcja :) chociaż znając ludzką ciekawość i tak się poszpera w internecie o danym lekarzu :)
Ale z tymi opiniami w Internecie to nigdy nie wiadomo czy pisała je fizyczna osoba czy jakiś program przez Kogoś przygotowany... Ale oczywiście z ciekawości zerkam :P
Masz rację. Nigdy nie wiadomo kto to pisze. Czy rzeczywiście pacjentka czy konkurencja, by zaszkodzić