Wesele bez dzieci

Pięknie napisane. Napewno gości będzie duO mniej osób ale cóż tak chcieli to tak mają

Super to ujęłaś :smiling_face::smiling_face::smiling_face:

Super to napisałaś :slight_smile:

To prawda , wgl to ostatnio chyba jakaś moda na nie zapraszanie dzieci

No rozumiem że młodzi nie chcą bo i trzeba organizować dodatkowo animatorów , co wiąże się z dodatkowym kosztem , zapewnić kącik żeby się zajęły sobą i tak to taka moda. Dawniej by to było nie do pomyślenia bo kazdy z rodziny i przyjaciół przychodził na wesela z dziećmi , ale moda z czasem się zmienia :face_with_peeking_eye::wink:

Generalnie to ich dzień, ich decyzja. Dla mnie jednak nielogiczna. Twoja córka 17letnia jest już dorosła, więc rozumiem to, że mogłaby się obrazić. Zwlaszcza, że macie dobry kontakt.
Uważam, że nalepiej jakby kazdy sam zadecydował czy chce przyjechać z dziećmi czy bez. Nie kazdy ma możliwość zostawienia komuś pod opieką dzieci. Bardziej by mi zależało żeby ktoś kogo lubię przyjechał ze swoją całą rodziną niż zeby wogóle go nie było.
Sama dostałam takie zaproszenie od brata z wytlumaczeniem, że chcą aby wszyscy się dobrze bawili. Jakby dziecko było wyznacznikiem zabawy.

1 polubienie

Ja kilka lat temu organizując wesele na zaproszeniu nie wyszczególniałam dzieci, jednak zaznaczyłam, że jeżeli chcą wziąć na wesele to będą musieli trzymać na kolanach, bo tak jak wspomniała osoba wyżej mój tata ma duże rodzeństwo, moja mama też, gdzie każdy ma miniunium dwójkę dzieci, z męża strony jest podobnie więc naprawdę wesele musiałabym mieć na 200 osob.
Wiele osób uszanowali moją decyzję przyszli z dziećmi i trzymali na kolanach, chociaż parę osób odmówiło, bo miało żałobę, albo inne losowe przypadki przed weselem, więc w konsekwencji te dzieci miały dzień usiąść.
Ja teraz dostałam zaproszenie na wesele z dzieckiem,poszliście bez, została z teściową pierwszy raz u niej na noc i zabrałam ja na poprawiny dopiero, i powiem Wam, że nie była wcale szczęśliwa że tam jest. Głośna muzyka, dobrze bawiący się po alkoholu wujkowie którzy podchodzili i ja zaczepiali, no z dziecka które na co dzień jest szczęśliwe, uśmiechnięte , pogodne, tam cały czas była płacząca i naburmuszona. Aż sami byliśmy w szoku co się z nią dzieje.

Jednak rozumiem twoje i córki rozczarowanie , że jej nie zaprosili, skóra mają taki dobry kontakt .
Jeśli jest też możliwość wynajęcia hotelu w tym lokalu zawsze możecie zabrać teściową by tam z małym była, a wy dochodzić na chwilę.

@MAMA_EM teściowa nie zostanie z dzieckiem we własnym domu na pół godziny a co dopiero w hotelu. To jest babcia która nie interesuje się wnukami w ogóle. Ostatnio małego widziała w maju na urodzinach przez może godzinę i to wszystko. Więc taka opcja nie wchodzi w grę absolutnie.

2 polubienia

My w tym roku też byliśmy sami na weselu 2 razy. Uważam, że impreza, na której leje się alkohol, padają niekoniecznie kulturalne słowa to zwyczajnie nie jest miejsce dla dzieci

1 polubienie

@Kargaw to faktycznie nie fajna sytuacja, że Babcia nie interesuje się wnukiem, a ma ich dużo? Moi rodzice mają pierwsza wnuczke, a tesciowa 3 wnuczkę i wpadli by za nią w ogień :fire:.
@DDoominika kuzynki miały swoje dzieci na tym weselu i niestety przed 12 pojechały do domu je uśpić i już nie wróciły na wesele bo dzieci nie chciały ich puścić najzwyczajniej.

Jakbym czytała o swoich …

1 polubienie

@Kargaw a kiedy planujesz im powiedzieć że was nie będzie ?

Ja zabieram dzieci na wesela. Jednak najdłużej do godziny 19tej. Większość gosci chodzi jeszcze prosto :wink: Potem zawożę dzieci do teściowej lub mamy. Dzieci się dobrze bawią, bo są inne dzieci w ich wieku. Sama pamietam wesele za dzieciaka, miałam moze 7 lat i mam super wspomnienia. Tańczyłam, bawiłam się i jadłam pyszne rzeczy. Nie zapomnę nigdy tych płonących lodów w pycharkach.

1 polubienie

W przyszłym tygodniu jak wrócą z wycieczki.

3 polubienia

Moim zdaniem żadne dzieci nie są na weselu do rana. I powinny się uczyć obycia, tego ze na wesele się inaczej ubierasz jest cała rodzina, wszyscy się bawią. Można dziecko zawieźć do domuz uśpić i wrócić jak jest taka możliwość.

Moi rodzice za wnukami też by w ogień wskoczyli. Teściowa uznaje tylko wnuki od jednej córki i syna od nas i drugiej córki już nie i da się to zauważyć. Jak gdzieś przez przypadek się spotykamy to tylko mówi że Szymonek to Szymonek tamto a o moich dzieciach nic nawet nie zapyta czy zdrowe. Albo powie dzień dobry i pójdzie dalej jak by obcą osobę mijałam dziwna kobieta i tyle ale na swoje własne życzenie bo nikt jej nie zabrania spotykać się z dziećmi. Raz zapytałam czy przyjedzie do nas zostać z małym na pół godziny to powiedziała że się źle czuje mimo że mąż dzwonił do niej dzień wcześniej i pytał. Bo mialam wizytę u lekarza i chodziło tylko o pół godziny zanim on wróci z pracy. Więcej nie pytałam czy zostanie bo ona go po prostu nie zna

1 polubienie

Jeśli komuś to odpowiada, to spoko. Mnie osobiście to nie urabia, żeby zabierać dziecko na chwile, pakować wszystkie graty, wracać, usypiać, wrócić na wesele może po godzinie, a może po dwóch, bo dziecko może nie będzie chciało zasnąć. Są inne imprezy, na których spokojnie dziecko można nauczyć obycia.

1 polubienie

No i u nas były wesela, gdzie rodzice chcieli zostać, ale dzieci już nie. I jak już odwozili dzieciaki, to nie wracali.

1 polubienie

To zależy w jakim wieku dziecko. Bo z maluszkiem na zwykłe wyjście do znajomych trzeba zabrać taka samą walizkę rzeczy jak na wesele :rofl::rofl: ale w sytuacji gdzie nie ma się z tym dzieckiem co zrobić lepiej iść do tej 20-21 niż nie iść w cale

1 polubienie

Jak kto woli. Każdy lubi inaczej. Ja lubię pokazywać dzieciom świat i przebywać z nimi. W końcu jesteśmy rodziną. Ale rozumiem, że komuś może się to nie podobac.

2 polubienia