Małgosiu to prawda cały swój czas poświęcam córce, a kiedy śpi nie mam w ogóle odpoczynku, bo całe mieszkanie na głowie, za dnia nie zrobiłam ani jednej drzemki, chodzę już jak wrak człowieka. W minioną niedzielę miałam pierwszych gości i nawet nie wiecie jaka byłam wkurzona, bo dzień wcześniej wyszłam ze szpitala. Nikogo nie obchodzi, że jestem zmęczona, każdy tylko mówi, że dziecko mam to i siły się znajdą… Telefony i smsy praktycznie do dnia dzisiejszego:/ wczoraj miałam czas tylko dla siebie a tu teściowa przyszła, prosiłam męża żeby odłożyła wizytę, bo z mała się męczyłam przez trzy godziny ale nie bo sobie coś pomyśli… I widzicie jak to u mnie jest, oczywiście bardzo się cieszę że mam już swoje maleństwo tylko chodzi mi o całe otoczenie, brak zrozumienia… Po cesarce można powiedzieć, że już doszłam do siebie, z jednej strony tylko czuję dyskomfort, gdzie znajdował się szew, a tak to dobrze. Jestem zadowolona, ponieważ od wczoraj karmię tylko piersią i mała już tak się nie denerwuje jak ssie:)
Jaka cisza zapanowala;)
Czyli z chęcią posiadania swojego konta nie jestem jedyna, to dobrze. Teraz tylko trzeba przekonać męża;)
Małgorzata, Twój brat jeszcze wyjdzie na ludzi;) Jeszcze Cie pozytywnie zaskoczy, daj mu czas;)
Iwona jak gorączka synka? Mam nadzieje ze juz lepiej?
U nas no właśnie nie jest lepiej z przeziębieniem córki, ktorego juz raczej tak nazwac nie można. Hania rozkaszlala sie strasznie, az ja dusi i ciagnie na wymioty. Bylam z nia dziś znowu u lekarza i niestety dostała antybiotyk na 5 dni, bo pojawily sie juz szmery pod plucem z lewej strony:/ To juz jej 3 antybiotyk w ciągu zycia:/ Z wtorku na srode w nocy wybudzila sie w nocy i nie mogła powietrza zlapac, kaszel ja zaatakował, nos zatkany całkowicie, wyglądało to przerażająco, ja wpadłam w panike, na szczescie maz szybko zareagował. Zaciaga czasami krtaniowo. O godzinie 20 jak usnie to do 22 bez przerwy kaszle, nie daje jej spać. Az serce peka bo nie wiadomo jak pomóc dziecku złagodzić ten kaszel. Wieszam mokre reczniki na grzejniku, daje pic wode co jakis czas i tyle, co moge zrobić wiecej?
W ciagu dnia nie widac po niej choroby, bawi sie jak zawsze, ma apetyt, tylko ten mokry kaszel i gesty żółty katar, którego nie mam siły ściągać. Antybiotyk, probiotyk, 2 dodatkowe syropy, inhalacje, spray do nosa, czyszczenie nosa plus oklepywanie na okrągło, jest co robic cały dzień. Aby szybko wyzdrowiala.
A co u Was?![]()
Ewelina jakby zdarzylo się, że mała miałaby atak zapalenia krtani i bardzo duszacy kaszel owin ja kołdra i postaw przy otwartym oknie, najlepiej na balkon na parę minutek. Krtan ma to do siebie, że strasznie szybko postępuje. Tak mi radziła pediatra, jak trafilysmy na początku choroby. Gorzej jest latem, ale teraz zimno. Szybkiego powrotu do zdrowia dla Hani.
My po zaleglym szczepieniu, ostatnim. Malej tak się spodobało w gabinecie, że nie dała się zwazyc, ciągle się przekrecala i turlala z wagi. Oj rośnie mi żywe sreberko.
Małgosiu gratulacje!
Silver z tymi gośćmi, to ludziom naprawdę brakuje taktu. Poprosiłam po cc, że nie chce odwiedzin w szpitalu i w domu tez zeby przyszli trochę później, około 2 tygodnie, jak już opanuje nową sytuację i dojde do siebie, to niektórzy tak się obrazili, że do dziś nie przyszli ![]()
Grimper slyszalam o tym zimnie wlasnie. Obym nie musiala tego robic. Narazie szczekajacy kaszel minal. Teraz walczymy z mokrym. W nocy troche ja meczyl, ale spala spokojnie. Nas tez czeka szczepienie, ale jeszcze nie dzwonili z przychodni. Zreszta nue wiadomo kiedy Hania sie wygrzebie, wiec tez pewnie bedziemy przekładać:/
Ciekawska masz corcie po prostu;) Czyli szczepienia macie juz z głowy;)
Silver ja tez moglam sobie gadac, ze nie chce odwiedzin a i tak ludzie przychodzili. Bardziej balam sie zarazkow, ze ktos przyjdzie chory. Klocilam sie w domu ze wszystkimi, i zdarzalo sie ze jak ktos przyszedl to po kilku minutach poszlam do innego pokoju z córką, migajac sie karmieniem albo drzemka;)
Mój synek jak u Gudrun zero jakichś przebojów, a koleżanki synek gorączka, katarek, płacz, dzieci są różne.
Grimper ludzie są dziwni, nie rozumieją, że kobieta chce intymności po porodzie, czy widoku krótko po powrocie. Pchają się drzwiami i oknami, najgorzej jak do jednej z mam przyjdzie ktoś ciekawski kto rozgląda się po sali po wszystkich mamach, i po co? Patrz na swoją
Dokładnie rozumiem jakby się zapytali a oni dzwonią i informują po prostu że przyjadą… moje prośby nic nie pomogły, chciałam pierwsze odwiedziny min po dwóch tygodniach a oni wszyscy następnego dnia:/
MAM u mnie na szczęście był zamknięty oddział i nikt nie mógł wejść na salę. Odwiedziny były w osobnym pomieszczeniu.
Ewelinko dziękuję, ze pytasz a więc gorączka minęła już we wtorek, na wieczór nie miał więc poszedł spokojnie spać ale kilkugodzinne przerwy w ciągu nocy były dopiero dzisiaj przespał całą, aż byłam w szoku i wstałam wypoczęta przed godziną 7 ;o szok :0 troszkę coś mu w gardełku charczy ale nie dziwie sie bo córka od wtorku w domu z kaszlem i karatem więc pewnie wirusa załapał
u nas też ten kaszel duszący był ale już lepiej obyło się bez lekarza a mały mam nadzieję, że minie bez kaszelku bo jeżeli nie to wizyta u lekarza będzie konieczna…dziś troszkę rano rzęził ale to po nocy wydzielina zalegała jak oczyściłam już lepiej.
Dużo zdrówka dla Hani :*
Silver tak to już bywa z ciekawskimi gośćmi
odmówić lub zakazać nie wypada a sami powinni wiedzieć, że kobieta po porodzie potrzebuje trochę czasu aby odsapnąć i nabrać siły ale i przywyknąć do nowej sytuacji aby jakoś “dogadać” się z maluszkiem i po tym czasie dopiero odwiedziny;//
No to dobrze Iwona, ze z synkiem nie jest tak źle i oby tak zostało, oby Twoja córka tez szybko wyzdrowiala. Paskudny okres teraz, przydaloby sie troche mrozu, zeby zabic te zarazki.
Iwonka super, że chociaż gorączka ustapiła. Oj, wiem co to znaczy kilka ząbków na raz. Mojemu synkowi pierwszy wyszedł dopiero jak skończył osiem miesięcy, a jak miał ponad rok miał już ząbków kilkanaście. Wszystkie na raz mu rosły, a przeżywał strasznie. Do dziś mam traumę… Najgorsza jest ta niemoc.
na szczęście nie wszystkie dzieciaki źle znoszą ząbkowanie. Niedawno pisałam z koleżanką, jej synkowi wyszedł ząbek i następne są w drodze a jak zapytałam czy miał jakieś odmienne zachowanie to napisała, że tylko dłużej spał i więcej się przytulal. Tak to nic. :)))
Ewelina o rety to nieciekawie u Was.
ale takie uroki jesieni. Dużo zdrówka dla Hani. :*
Sylwia super, że już doszlas do siebie i ze udało Ci się karmić piersią. :)) co do odwiedzin współczuję. Doskonale rozumiem jak Cię to wszystko złości. No cóż nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci cierpliwości. ![]()
u mnie teściowa chciała przyjść do szpitala ale na szczęście był zakaz odwiedzin. Teraz od razu wszyscy mają zaznaczone ze w szpitalu mile widziany jest tylko mój mąż. Nie zamierzam na pół nago, zakrwawiona i ogólnie w nie najlepszej kondycji przyjmować gości. Jak dziadkowie przywitaja wnuczke za 3 dni w domu to przecież nic im się nie stanie bez przesady. Ku mojemu zdziwieniu dalsza rodzina i przyjaciele zachowali się bardzo taktownie przy synku i po pierwsze czekali aż my ich zaprosimy a po drugie jeszcze pytali czy na pewno już czas. Mam nadzieję że przy córce też tak będzie.
za to teraz mogę ponarzekać. Synek ma różne humorki, a jak ktoś przyjedzie to siedzi dosłownie po 15godzin. I to do późnych godzin. Po takiej wizycie padam na twarz…
Grimper dziękuję! ![]()
MAM o kurczę, a Ty już niebawem usciskasz coreczke.
ale leci. Niecierpliwisz się czy wręcz przeciwnie? ![]()
Dziewczyny życzę dla was i waszych maluszków dużo zdrowia, też jestem za tym aby był w końcu mróz. Ja planuję w niedzielę pierwszy spacer całą trójką, ale wszystko zależy od pogody.
Małgosiu rzeczywiście teraz ta cierpliwość jest mi potrzebna. Oby tylko nie za często ktoś przychodził to będzie dobrze.
Też już odliczam dni do mrozów bo z tymi zarazkami to jakaś masakra…
Jednak umówiłam synka dziś do lekarza uznałam, że lepiej jak obejrzy go lekarz tym bardziej, że jutro zaczyna się weekend…mam wizytę po 16 a już mnie z ciska w żołądku…oby nie było nic poważnego…martwię się strasznie tym bardziej, ze synek nie chce nawet leków przeciwgorączkowych wziąć do buzi bo próbowałam, chciałam zobaczyć jak pójdzie bo do tej pory nie chorował i nie trzeba było żadnych leków podawać…
Iwona, to może czopek? Nawet szybciej działają.
Co do ząbków córce teraz szły na raz trzy dwójki. Ostatnie 3 dni budziła się w nocy tylko raz. Byłam szczęśliwa, że może idzie ku dobremu, no kurczę w końcu duża pannica, a tu koniec! Dzisiaj znowu powtórka i pobudki częste…dwie dwójki już wyszły, a ta jedna dolna coś się przebić nie może ![]()
Też czekam na mróz, ta pogoda raz zimno, a dopiero co znowu było po 12 stopni i jak tu być zdrowym…
Magros właśnie dawalam małemu szopki kiedy goraczkowal ale właśnie chciałam też spróbować doustnie coś podać to nie dało rady ![]()
Byłam u lekarza i z małym wszystko dobrze w płucach czysto, gardło czyste i powiedział, że te charczenie to dlatego że synek nie może odkrztusic wydzieliny i mu zalega w gardle.,.Ale przynajmniej jestem spokojna ![]()
Małgorzata odliczam dni
nie mogę się doczekać już, zobaczyć jak będzie wyglądać moja niunia. To już ostatni weekend kiedy jestem mamą jedynka, oj żeby było wszystko dobrze.
Ech co za pogoda dzieci chorują, ciężarówki chorują niech przymrozi te zarazki i niech spadnie śnieg, sanki będą i bałwany ![]()
MAM będzie dobrze:-) super ze druga córeczka też bym tak bardzo chciała żeby druga u mnie była córeczka
Na początku chciałam drugiego synka, bo mąż by chciał córkę więc trzecie by było, ale przekonałam się że chcę jednak córkę, bo ta trzecia ciąża to mnie może dobić hi
My mamy dwie córki
zawsze tak chciałam.
A co do odwiedzin to racja, mnie też to denerwuje a jeszcze jak przekładają sobie dzieciaka z rąk do rąk jak jakaś lalkę “a masz ty potrzymaj a może teraz ja, a później ciocia Jadzia” nosz kurcze…
U mnie teście chcieli zobaczyć wnusie od razu po porodzie gdy powiedziałam że nie to mówili że tylko na chwilę że na mnie patrzeć nie będą. Poprosiłam położną aby wyprosiła teściowa gdy ta będzie się dobijać, córka była w sali intensywnego nadzoru a tam oprócz mamy i taty nie wolno nikogo przyjmować. Ona nie potrafiła tego zrozumieć.
Ja pierwsza chciałam córeczkę bo chce mieć córkę. Jak dowiedziałam się że synek nie powiem byłam rozczarowana. Oczywiście przeszło i kocham najbardziej na świecie ale jakoś nie wyobrażająm sobie że ja będę mama chłopca. Ale za drugim razem chciałabym córkę. Mąż chciał dwóch chłopców ale ostatnio też powiedział że w sumie fajnie jak druga byłaby córeczka.
Dzisiaj wstaliśmy w lepszym humorze i jest wesoło od rana ale pewnie dlatego, ze dzieciaki po prostu lepiej sie czują…mam też nadzieję, ze córka pójdzie w poniedziałek do przedszkola bo mają wyjazd do teatru na który długo czekała i w ogóle mają bardzo aktywny tydzień same wyjazdy ją czekają więc nie chciałabym aby ominął ją tak fantastyczny tydzień. A synek przespał całą noc z pobudkami na karmienie a było ich 5…trochę dużo ale to nic aby nie płakał
mogę wstawać ile potrzeba ![]()
No to super wieści, do poniedziałku całe dwa dni, więc będzie teatr super. U nas dziś coś fluczki się pokazały nie wiem co się dzieje no cholercia, oby kataru nie miał, jak ja tu zaraz mam się “rozpakować”