Ela ja w 38 synka urodziłam , teraz to już faktycznie w każdej chwili może się zacząć . A próbowałaś już się trochę zmęczyć ? Umyć okno albo podłogi na kolanach ?
Czasem to przyspiesza 
U nas też nadal ciepło , aż niemożliwe że jest październik a ja wychodzę sobie na krótki rękaw na dwór . A ile robactwa u nas jeszcze lata , przed sobą widać wielką chmurę jakiś muszek , oblężenie biedronek mamy , okno strach otworzyć bo podobno gryzą i alergie wywołują.
Też muszę w poniedziałek na zakupy pojechać , bo resztki same , jadę na szczepienie z Zuzia to i biedronkę odwiedzę .
Ja dziś też muszę do biedronki podjechać. Mąż poszedł do pracy i jutro też idzie. Fakt pogoda jak na październik to nas rozpieszcza. Córka niedawno wstała. Teraz zdążyła zjeść i się bawi. Ja robię pranie ułoże dokumenty i córka zje. Po obiedzie wybierzemy się na spacer.
Super Pcheła ! Wreszcie typowy babski dzień
długa kąpiel jest wręcz wskazana po domowych porządkach 
Ja jestem już po małych zakupach, zjadłam szybki obiadek i pędzę na słoneczko.
Rewers, haha im bliżej porodu tym bardziej się ociągam. Najchętniej to jeszcze miesiąc bym poczekała
Właśnie jutro mija 38 tydzień. W kościach jednak czuję, że kolejna sobota będzie na porodówce. W końcu na urodzino-imieniny mamy położnej trzeba dać prezent.
Również słyszałam o tych biedronkach i jestem lekko przerażona. Musisz uważać na te bestie, ponieważ po kilku ugryzieniach może pojawić się reakcja alergiczna i duszności 
Wiecie co byliśmy dziś w mieście na zakupach no ludzie szału dostają. Kolejki mega i brak miejsca na parkingu.
Pchela ja to uwielbiam jak mój cały dzień w domu 
Jak niedziela zamknięta to na prawdę ludzi po główkach kopię. Ja przestałam jeździć w soboty do sklepów bo nie idzie się dopchac do kasy . Ludzie robią zakupy jakby święta były .
Elżbieta to ty jesteś położna czy twoja mama ? Fajny taki prezent 
Rewers, na szczęście moja mama. Ja nie dałabym rady. ponieważ do tego trzeba mieć powołanie i to nieziemskie ! 
Rewers a co to przed świętami będzie eh…
Ja ostatnio lubię jak mąż w pracy siedzi. Można od niego odpocząć. Dziś był w pracy. Teraz mieliśmy oglądać komedię i zasnął. Ostatnio był brat i wspomniałam że bym sobie na siłownię poszła, a mąż do mnie że jak chcę iść to on dzwoni do pracy że ma zastepstwo i ja mam iść za niego a on na siłownię. Myślałam, że w weekend sobie odespie, a mąż wyskoczył, że do pracy idzie. Ekstra to pospalam. Cóż trudno. Coraz częściej mam ochotę się wyrwać stąd na parę godzin kosmetyczka, siłownia raz w tygodniu. Nie jest to dużo a bym psychiczne odpoczela. Znaczy kismetyczka raz w miesiącu, a siłownia raz na tydzień. Dziś kolejna afera z pracy wrócił z fochem.
Ja już od godziny jestem na nogach. Mężowi trzeba było jedzenie zrobić i pojechał do pracy. Córka się obudziła i musiałam ją uśpić.
Aneta, a Twój mąż to nie może sobie sam jedzenia zrobić? J a sobie nie wyobrazam sytuacji, że musialabym specjalnie wstawać tak wcześnie by zrobić mężowi śniadanie. A jak ostatnio Ci jakieś akcje robi to już wogóle.
Alicja ja wstaje i robię mężowi śniadanie już kupę lat . Zrobię i kładę się spowrotem . Ma wymówkę bo twierdzi że nie czuje się dobrze i swobodnie mieszkając u moich rodziców . On jak już musi to dopiero zajrzy do lodówki czy sobie coś sam zrobi do jedzenia . A mieszkamy razem jakieś 7 lat .
Ale to mieszkanie z rodzicami mi też wychodzi bokiem , mąż od 1 stycznia idzie do innej pracy i mamy zamiar iść na swoje . Tylko szkoda mi zostawić mamę bo będzie cały tydzień sama a na weekendy z delegacji zjeżdżają brat i tata .
Elżbieta oj tak na położna to trzeba mieć powołanie , bez tego ani rusz . Super mieć kogoś takiego obok , bo i pewnie ty jesteś spokojniejsza i nie boisz się tego momentu kiedy się zacznie 
On tego nie rozumie przecież ja nie pracuję. Dziś i tak pół nocy zarwalam bo córce ząbki idą. W weekend do pracy chodzić nie musi poszedł bo chciał. Na 13 jesteśmy zaproszeni na obiad, a będziemy tam koło 16.
Aneta jak już chcesz mu robić jedzenie do pracy to rób wieczorem i do lodówki chowa. Ja swojemu często robię kanapki do pracy i właśnie do lodówki chowam.
My dopiero wstalismy. Zaraz dziewczynki do kościoła uszykuje. A pogoda chyba kolejny dzień będzie piękna 
Do pracy jedzenie to raz, a dwa jeszcze je w domu śniadanie. Ja już dokumenty córki poukladalam. Już mnie denerwowalo to. Miała swoją teczkę ale mąż zaczęło wkładać tam dokumenty z zus czy z banku. Nie może tak być że z dokumentami córki odnośnie leczenia będą inne dokumenty leżeć. Teraz jeszcze muszę schować tak by teraz tego nie ruszał.
Aneta, co racja to racja. Akurat zgadzam się z Tobą w 100 %. W kwestii dokumentów dziecka to zawsze muszą być pod ręką i to oddzielnie od reszty. Też mam przygotowaną specjalnie teczuszkę, która będzie poza zasięgiem wszystkich.
Paulina u nas też piękna pogoda się szykuje
dzisiaj planujemy taką małą wycieczkę, żeby jeszcze się dotlenić puki mamy możliwość. Wczoraj wieczorem zaczęły się kolejne skurcze i nieprzyjemne parcie główki na szyjkę. Po chwili przeszło, ale już coraz bliżej i bliżej …
Ja byłam z dzieciakami w kościele dzis biskup nas odwiedził. Teraz czekam na męża bo go do pracy sciagneli na kilka godzin.
U mnie jak mąż wrócił z pracy to pojechaliśmy do cioci na imieniny i do bratanka na urodziny. Córka praktycznie pół gościny marudzila na zęby. W domu tak samo nic nie pomaga. Teraz zasnela z 15 minut temu. Więc ja mogłam się wykąpać, a jeszcze wieczorem jak do domu wróciliśmy to ogarnęłam cały dom.
Witam z rana. Dziewczynki już w szkole więc ja za sprzątanie się biorę 
Miłego dnia 
U nas dziś znowu cieplutko :). Ale jakoś tak wymeczona jestem, a przecież dopiero co się zaczął tydzień; ).
Aneta, już kiedyś chciałam Ci napisać, a le zapomnialam
- Twoja córka strasznie późno chodzi spać, abstrahując od postawy Twojego męża, t o wcale się nie dziwię, z e nie masz na nic czasu i jesteś zmęczona, jak by szła spać standardowo - ok 19/20, to byś spokojnie mogła ogarnąć dom, odpocząć i się wyspać. A przez te wszystkie rehabilitacje i ona na pewno potrzebuje więcej snu i odpoczynku po całym dniu jednak ciężkiej pracy.