Sabina 10 ode mnie Artan pięknie to ujęłaś
doskonale wiesz, że nie miałam Ciebie na myśli
Impreza rodzinna cudną była, ja ostatnimi czasy staję się taka sentymentalna i w ogóle…dużo by opowiadać w tym temacie. Czasem mam tak, że nie mam kompletnie ochoty zaglądać na forum (choć czynię to i tak z dużą częstotliwością;) ale jakoś ciężko zabrać mi się do pisania, a są takie dni, że chętnie bym popisała, ale siła wyższa nie zezwala…
Dziewczyny dziękuję za głosy
Super że są nowe osoby bo nowe osoby to inne problemy inne tematy dobre złe to znowu coś odświeżającego ciekawe czy jutro będą wynik z konkursu i kto wygrał
aga1989 u mnie w ogóle nie mierzą tylko warzą
klio69 chyba każdy tak ma że czasem jest ochota a czasem nie ma możliwości albo jest się tak zmęczonym że nie ma się na nic sił
Wysłane - za głosowane
Sabina i Kilo głosik oddany
Dziewczyny głosy oddane;)
Nie wiem jak wy ale ja się bardzo cieszę z takiej pogody;) czekałam na to mroźne powietrze. Tylko mała coś płacze przed snem od 2 dni jest taki ryk jak by ją bili w tym łóżeczku. I stała się strasznie nerwowa, jak zabawka się jej wyślizgnie z rąk albo ktoś ją odłoży na ziemie, eh… jest ryk, spina się cała (pręży)i oczywiście łezki lecą… Mam nadzieje że to taki wiek. Staram się spokojnie ją uspokoić ale do póki nie dostanie tego co chce to się nie uspokoi. Albo mnie sprawdza? Mój mąż nadał jej ksywę “terrorysta”
Aga takie są dzieciaczki. Owijają sobie nas wokół paluszka albo może przechodzi taki okres i zaraz to minie. Co do pogody to my teraz oddychamy z ulgą i odpoczywamy… tyle że mój maluszek dalej nie ma apetytu
Podziwiam mamusie z dwójką małych dzieci, na prawdę. Dzisiaj doświadczyłam tego na własnej skórze, bo oprócz mojej małej miałam pod opieką energicznego 5- latka. Właśnie został odebrany przez rodziców a ja czuję się tak zmęczona, jakbym biegła na długi dystans. I moja mała nieprzyzwyczajona do tak intensywnej zabawy, pada na ryjek :-). O bajkach i słodkościach wymuszanych na mnie przez chłopca nie wspomnę bo i tak pewnie mnie rodzice prześwięcą :-). I ja chcę mieć drugie dziecko …
Plus za dziś to właśnie pogoda.
hirudo co Ty tak obijasz się z tym porodem
Ehh dopiero teraz się odzywam…Tyle rzeczy poprzewoziliśmy że nie mogę się do dziś ogarnąć nie spodziewałam się,że mamy tyle rzeczy. Ale poszła ostra selekacja i wyrąbałam 6 worów ciuchów… Nie ma sentymentów !
nie było gadania że będę nosić,bo jednak w ciuchy 36 to ja się nie zmieszczę tak prędko
Ale w końcu trochę spokoju,zostały resztki do ogarnięcia i mogę w koncu powiedzieć,że nie ma jak w domu
czuję taki spokój mieszkając sama…
mogę sobie gotowac co chcę,kiedy chcę,posprzątać albo i nie sprzątać
klio - zagłosowano.
A mój syn odkrył wczoraj schody na górę. Przez dwa tygodnie ich nie zauważał a teraz są jego miłością. Zakazany owoc kusi, więc pozwalam mu po nich raczkować licząc na to, że mu się zabawa znudzi. Najpierw wędrował (oczywiście z moją asystą) na górę i schodził, teraz wędruje do połowy, tam jest okienko gdzie ma swój postój i tak siedzi i gaworzy.
Teraz trzeba go bardziej pilnować. Wcześniej mogłam go zostawić go w dużym pokoju bawiącego się i iść chociażby siusiu zrobić. Teraz … wszystkie jego drogi prowadzą na schody. Dobrze, że chociaż te schody na górze kończą się drzwiami i jak jesteśmy na piętrze to nie boję się, że nie zauważę i spadnie na dół.
klio69 głos oddany
Oliwia no to ładnie,ale takie brzdące to urwiski jak nie będziesz umiała już wytrzymać a małemu się nie znudzi to chyba bedziesz musiała kupić barierke
Oj tak ja też bym myślała Oliwia o barierce;) małe wędrowniczki trzeba tak pilnować:)
Ewa ja mam jednak nadzieję że to taki okres:) bo jak naprawdę mnie testuje to mogę nie dać rady:) staram się być silna ale jak się będę gdzieś spieszyła to nawet nie będę wiedziała kiedy jej ustąpię… i obleję test;)
Roxi;) naprawdę dawno Cię nie było. Fajnie że już jesteście na swoim i że Wam tam dobrze bo to jest najważniejsze;)
Niunia ten tato i Marysia mocno pracują w sieci :-)). Głos masz.
Głosiki juz dawno oddane
niunia989 głosik 18 ode mnie. Polecam ten poradnik 5 kroków o którym wspominasz na blogu. Mi się fajnie z nim wprowadzało, oczywiście zmodyfikowałam go pod swoje dziecko (najczęściej własne obiadki zamiast słoiczków i na co miał reakcję uczuleniową próbowałam wprowadzić za jakiś czas znowu), ale i tak jako baza wyjściowa bardzo mi się przydał.
Ja jeszcze do końca tygodnia wakacjuję się u rodziców, potem wracam do siebie do mieszkania, ale gdybym mieszała w domu to bym w barierkę zainwestowała.
Niunia, Klio i E.Dylag i ja swoje głosy dorzuciłam
Kurczę dziewczyny jestem jakaś osłabiona ostatnio Igor miał ostatnio jakiś kiepski okres wymuszania wszystkiego płaczem i kiepskim nocnym spaniem. Myślałam, że zaczął się u niego ten “rzekomy” bunt dwulatka nieco wcześniej (bo ma dopiero 19 miesięcy) bo ciągnęło się to grubo z dwa tygodnie. Po czym nagle minęło jak ręką odjął. Teraz jest już ok chodź itak ten mały ssak wstaje z 3 razy w nocy na cycka. Niby jestem przyzwyczajona ale normalnie aż się wkurzam bo jak się budzi to ide do niego żeby go podkarmić i zasypiam razem z nim taka jestem padnięta. W efekcie rzesypiam 3/4 nocy w jego łóżku…nie mam pojęcia czemu jestem taka senna. Za dnia też chodzę jakaś taka dobita.
No i jestem na etapie oswajania się z myślą że za 2 tygodnie moje dziecko idzie do szkoły! Kurdę no wciąż nie mogę tego przetrawić. Ona bardzo się cieszy i wciąż mnie pyta kiedy w końcu pójdzie do tej szkoły…a ja chyba nie chce :(. Jakoś mi tak dziwnie…no i może to trochę egoistycznie ale pomaga mi zajmować się swoim młodszym bratem. A teraz co? Będzie mi znikać na kilka godzin już nie mówiąc o tym, że będę musiała zacząć Igora zwalać wcześniej z łóżka bo Aurelię trzeba będzie podwozić do szkoły. Jakoś nie na rękę mi ta szkoła
Roxi to mówisz że jesteś już na swoim (nie swoim ) mieszkanku? To super! Oby dobrze się Wam tam żyło
cerien fajnie mi się Ciebie czyta musisz sobie…to tłumaczyć w ten sposób, że taka jest kolej rzeczy…
wybaczcie, ale idę spać, w nocy jedziemy nad morze, a jestem tam padnięta…że nie czuję ekscytacji. chciałam się pochwalić, że z tygodnia światowego karmienia piersią i konkursów z tym tematem związanych udało mi się wygrać chustę do karmienia
Klio to tak jak ja :-), a która to Twoja fota, bo moją pewnie kojarzysz :-).
To widzę ze wszystkie z tych samych portali korzystamy .
Cerien może te upały dały ci w kość ? Może udaj się do ogólnego i da ci skierowania na jakieś badania. Długo juz karmisz może organiz się osłabił.
Ja tez się tak kiepsko czuje dostałam skierowanie na badania wyszło ze mam kwas moczowy podwyższony. Dzisiaj jeszcze idę na usg tarczycy i żyl dolnych w nogach. Potem z tym wszystkim do lekarza.
Niunia a sama pieczesz ciasta na chrzciny? My chrzciny mamy w ostatnia niedziele sierpnia. Wszystko juz przygotowane po za ubraniami dla rodziców.
Moj synek daje mi ostatnio w kość od kilku dni jest strasznie marudny podejrzewam, ze zaczyna zabkowac. Strasznie się ślini wkłada rączki do buzi i strasznie płacze bez powodu do tego stopnia ze cieżko go uspokoić. Kupiłam jakieś dwa gryzaki ale one nie zdają rezultatu bo synek nie umie sobie nimi trafić do buzi. Czy znacie jakieś skuteczne metody by pomoc dziecku w tym czasie, dodam ze synek ma 3 miesiące.
Syba a próbowałaś ze szczoteczką do zębów? Ale taką dla maluszków?? To taka silikonowa nakładka na palec z jednej strony masz wypustki a z drugiej takie delikatne włoski. Spróbuj maleństwu tym poszorować dziąsełka. W razie już ostateczności możesz też użyć maści typu bobodent czy dentinox.
Myślisz że to moze być przez karmienie piersią?
Klio miło mi Tłumaczę to sobie właśnie że taka jest kolej rzeczy no i zbytnio wyboru nie mam
Mus to mus