Wątek ogólny (Część 1)

Przez biuro…
Mamy tylko.2pokoje,jeszcze na 4piętrze bez windy…ciasno.i ja nie daje rady z samym Franiem wchodzic a gdzie tam z dwojka…

aleks1983 to w takim razie się nie dziwię… Ciężko z jednym wyjść plus zakupy…no i Ty jeszcze w ciąży…
My mamy 3 pokoje i parter.Nie jest źle ale z perspektywy czasu fajnie by było mieć 4 pokoje :wink:
A przez biuro lepiej bo oni dopilnują wszystkiego i notariusza załatwią.My też kupowaliśmy przez biuro.
A mieszkanie na 4 piętrze też ma wady ,bo mi koleżanka mówiła że jej wieje od dachu i ostatnio był jakiś rozciek z dachu i ma zacieki na suficie w kuchni.No masakra.

Moja kuzynka mieszka na 3 pietrze - 2 pokoje wiekszy i mniejszy i malenka kuchnia na 4 osoby - 2+2…masakra. oby Aleks Ci sie udalo.
Co do alergi mogly ja wywołać tez orzechy - we wafelkach typy princessa, prince polo itp są orzechy archaidowe lub czasem pisza że śladowe ich ilości. Moja siostrzenice uczulaja - może jeść tylko kinderki gdyż one nie mają tyle tego wszystkiego co inne slodycze.

Ewcia88 owszem orzechy mogą uczulać ale większą ilość alergenów mają orzechy włoskie.Moja teściowa jest na nich uczulona.A na arachidowe ani laskowe nie jest.Wszystko zależy od organizmu jak sobie radzi.
Samo kakao jest dużym alergenem :wink:
A kinderki to super sprawa :wink: po ostatnich świętach mamy ich troszkę w zapasie… Ciocia,wujek,babcia jedna i druga dali tyle że teraz czekają na swoją kolej.Dobrze że dość długi termin ważności mają.
A Prince Polo u nas w mieście produkują :wink: ale zapachy z tej fabryki są mmm :smiley:

Darka pamiętam jak pisałaś już o tej jajecznicy smaczniejszej w przedszkolu łobuziak mały :wink:

Mama_Arka_Martynki w domu mu nie smakuje a w żłobku wcina ze smakiem! Łobuz :wink:
Ostatnio z obiadami w domu wymyśla.Jednak lepiej chyba panie w żłobku gotuję niż ja…
A dzisiaj mąż zrobił nogi z kaczki (Wolno gotowaną z Biedronki) i wcinał jak oszalały :wink: a jak mamy inne mięso to wymyśla,oczywiście poza kotletem schabowym :wink:
A w tygodniu zupę dyniową zrobię :wink:

Oooo lubię dyniową mniam mniam
Mój syn nie lubi próbować nowości, czasami pierwszy kęs, pierwszą łyżeczkę daję na siłę :wink:

Oj też mam nadzieję, u nas to trochę załatwiania i papierkowej roboty bo chcemy przenieść hipotekę na nowe mieszkanie i ta babka z biura mówi że tak nigdy jeszcze nie miała o boję się żeby to dobrze załatwili…dziś mają w razie czego rezerwować nasze i siedzę przy telefonie i czekam jak wariat…mąż mówi że mam się nie nastawiać bo mam inne rzezcy na głowie ale jak tu nie myśleć jeśli jest nadzieją…poza tym ja to jestem w gorącej wodzie kąpana i najlepiej jakbym wszystko od razu wiedziała a nie takie czekanie…nigdy nie usiedzę, nie poczekam, tylko zawsze nie wytrzymam zadzwonie, dopytam…a tu mi głupio tak co chwilę do tej babki z biura dzwonić

Aleks i jak tam odezwali się co z mieszkaniem?

Darka na pewno tak no ale zobaczymy co powie ta pani doktor. Szkoda mi tego mojego małego bo już kaszek nie mogę mu dawac bo uczulają teraz jajko…

No właśnie nie…
A ja chodzę i tylko na telefon zerkam…teraz juz biuro nieczynne,poczekam najwyżej jutro zadzwonie…
Az cala chodzę podenerwowana,bo jak gadalam z babka z biura to wszystko wskazywalo ze,sa na tak

aleks1983 pamiętam jak my czekaliśmy jak na szpilkach w sprawie naszego mieszkania.Obejrzeliśmy i byliśmy zdecydowani,ale negocjowaliśmy cenę.Chcieliśmy zejść jak najniżej.Udało się opuścić 10tys.także nie jest źle…Najgorsze jest czekanie to prawda…a jak już Wam przeniosą tą hipotekę to sprawdźcie to potem jeszcze raz czy wszystko się zgadza…lepiej 10razy sprawdzić niż to olać a potem mieć kłopoty.A jak my mieliśmy wątpliwości to dzwoniłam i pytałam a co :wink: oni na tym zarabiają :wink: Spokojnie,widocznie potrzebują ciut więcej czasu :wink: będzie dobrze :wink:

Kasia.S.lubi być kilka rzeczy na raz…No i u nas pojawiła się wysypka na karku! No i oczywiście na brzuchu ale to potówki.Jutro zejdą pewnie.Teraz już śpi łobuz.On uwielbia być przykryty po szyję :wink: ma to po mnie :wink:

Ja tez po samą szyję, za to Arek rozkopany wiecznie, z jednej strony dobrze, że tak do mnie przychodzi spać bo jak się rozkopuje to ja się przebudzam i go przebywam, no a czasem się nie przebudze i spi trochę odkryty ale i tak jest gorący, ja to zmarźluch jestem.

Darka No taką mam nadzieję że po prostu się jeszcze zastanawiają a nie że zrezygnowali
kurcze w niedzielę wyglądało to wszystko tak jakby mieli brać a to wczoraj cisza
Pocieszam się że może bo oni są z innego biura zanim się te dwa biura dogadają jedno do drugiego zadzwoni tylko trochę musi trwać ale w nocy spałam niespokojnie maz n wkurzony na mnie mówi że mam odpuścić że Będzie co ma być a ja tak nie umiem bo mam charakter że jak gdzieś jest jakaś nadzieja to się głupia ludzę że może coś z tego wyjść
Poczekam jeszcze trochę i spróbuję koło południa zadzwonić do biura i zapytać czy się coś wyjaśniało czy nie Bo nawet jak powiedzieli że nie No to lepiej niech mi powie jak mam sobie dalej robić nadzieje

Aleks dzwon i nawet nie myśl że głupio, bo to chodzi o mieszkanie, wasze mieszkanie, trzymam kciuki za sprzedaż

Wiecie się wkurzyłam się
Zadzwoniła do mnie przed chwilą babka z biura i mówi że ci ludzie o 7:00 rano napisali SMS żeby blokowała mieszkanie i że są na lotnisku wracają 27 bo leca na wczasy No i ona mówi do mnie że na sms-a ona.im tego mieszkania Nie zablokuje No bo to trochę dziwne że piszę sms-a z lotniska
mówi że czekamy jeśli wróca i się odezwa Że chcą No to będziemy załatwiać a jeśli nie to dalej będziemy pokazywać mieszkania innym
No i znowu nie wiem co o tym myśleć my nic nie możemy załatwiać szukać mieszkania też nie bo nie wiem czy oni wezmą nasze a oni wrócą praktycznie tydzień przed moim porodem zła jestem jak cholera
A taką miałem nadzieję że w końcu się coś ruszyło

Jakiś nienormalni ludzie ja piernicze, no. Niech ewentualnie szukają innych kupców a ci no niestety oby się zdecydowali jak wrócą, a najlepiej niech ktoś na już się znajdzie

No dziwni ciludzie z jednej strony myślę że może gdyby nie chcieli tego mieszkania to by na lotnisku Nie myśleli o tym żeby pisać sms-a że je blokują tylko po prostu olali by sprawę no ale z drugiej strony to mogli pomyśleć wczoraj i załatwić wszystko przed wczasami
na to pozostaje nam czekać 10 dni i znowu ta niepewność

Szkoda, bo to mimo wszystko nie da się mieć nadziei… Może faktycznie tak jak mówisz, że jeśli by nie zależało to by nie chcieli blokować, miejmy nadzieję, że będą kupować :wink:

Mąż powiedział że skoro dali znać że blokują to widocznie je chcą mi że mam się nie denerwować Będzie co ma być
A ty gadki to lubiey najbardziej Będzie co ma być Nie nastawiaj się jakoś to będzie
moja siostra to samo też mi z takimi gadka mi wyskakuje a mnie już trafia no ale 10 dni to nie jest znowu taka wiecznośc
w przyszłym tygodniu i tak podjedziemy dwa mieszkania większe zobaczyć bo w razie czego gdyby z nimi doszło do skutku No to my musimy jakieś mieszkanie wybrać a nie będę jeździć z małą Zosieńka oglądać mieszkania
A Ci w sumie mają wrócić 27 No a ja na 9 termin więc różnie może być

Nooo tez tak samo mysle,chociaż przez te 10 dni to watpie ze,sie ktos pojawi
My w przyszłym mamy isc 2obejrzec…w razie czego