W czym rodzić?

do karmienia już jest dobrze jak ma jakieś rozcięcie 

Ja miałam ze sobą 3 koszule tylko że ja byłam tydzień i szczerze przydałaby mi się jeszcze jedna. Po porodzie kobieta się bardziej poci przez jakiś czas bynajmniej. 

A do porodu miałam koszule szpitalna. Lepiej sprawdzić w spisie co jest potrzebne 

ja również do cc dostałam szpitalną koszulę 

Anabanana mi bardzo zależało, żeby była rozpinana po całości bo nie chciałam cała naga leżeć na łóżku a koniec końców tak było. Zakładałam, że do porodu rozepną dół a cycki będę miała zapięte i tak też było (czy podwiniętą ją miałam... już nie pamiętam...) ale jak już urodziłam to mi na klacie rozpięli a dół wiadomo pozostał odkryty dalej bo mnie szyli :P

Babole a pytanie o biustonosz tez miałyście? Ja juz kurcze nie pamietam;) wiem że jak ma sie urodzila to ja karmilam ale też nie pamiętam czy jak byla jeszcze golasek czy już ubrana

Anita mnie w trakcie porodu kilka razy pytały czy sciagnelam juz stanik i ze lepiej wczesniej bo potem mi dziecko na klatę dają to nie będzie czasu się rozbierać.

U mnie to było tak że byłam w sportowym staniku cały czas ale u mnie nie bylo rozwarcia . Jedynie skurcze więc może dlatego. Na cesarkę już dały niebieskie wdzianko.

Ja byłam naga do cc

Beata nie miałaś nawet koszuli porodowej?

To ja miałam na sobie , ale jak weszłam na porodówkę to mi mówiły bym ściagła i mi w tym chciała pomóc ,ale mówię, że spokojnie dam radę. Chyba się skapły, że go mam jak miałam juz te 8cm :D 

Ja miałam swoją koszule ale ubrały mnie we flanelowa koszule szpitalna i w sumie dobrze potem przebrałam się w swoja

Miałam koszule taka jednorazową ale bieliznę kazali mi zdjąć 

nie koszula meza jak dla mnie odpada bo trzeba ladnie wygladac;) do lezenia kupilam juz sobie takie piekne koronkowe koszule a do samego porosu tansza blekitna. U mnie raczej nie daja bo  polozna na szkole rodzenia mowiala zeby wlasnie najlepiej w koszulce meza zeby nie za dluga . Zyczę wszystkim mamusiom spokojnego porodu i zdrowych maluszkow bo to najwazniejsze. Choc rozumiem pyanie bo wszystkie lubimy byc piekne

 

 

Myślałam, że będę rodzic naturalnie więc miałam jednorazowa koszule porodową jednak w niej źle się czułam i strasznie ciepło było więc koszulka męża była lepsza. Natomiast skończyło się cc i dali ni taka rozcinana krótka, bo stwierdził pan dr, że tak będzie najlepiej. Jednak jeśli miałabym wybór po doświadczeniach wybrałabym koszule bawełniana większą.... Jakąś stara koszulka od męża będzie idealna. Bo wiadomo trzeba potem wyrzucić. Wiem też, że panie kupowały jednorazowo krótkie koszule do karmienia, do porodu... 

Jak mąż ma dłuższą koszulkę toni ok ale jak taka ze wszystko widac to ja jednak wole koszule swoją jednak porod nie trwa 5 minut a ze swojego doświadczenia  wiem jaki wyglądało mnie ;( 12 godzin ci chwila ktoś wchodzi wychodzi wiem że może dla nich to normalny widok ale ja nie czułabym się komfortowo;(

 

Kolejny raz czytam o wyzucaniu koszuli po porodzie wcale nie nastawiam się na to aby swoją wrzucić chociaz różnie moze byc przy pierwszym porodzie koszula nie była brudna tylko przepoconą co najwyżej;)

Ładnie wyglądać do porodu ? poważnie to była ostatnia rzecz o jakieś myślałam jak wygladam i co mam na sobie 

Ja do porodu mam koszulę do kamiernia po znajomem - chce zeby małą połozyli mi na klatce - koszula i tak cała zmechacona, wiec nie bedzie mi zal jej wyrzucic

haha, ładnie do porodu to ja nie wyglądałam o 6 rano za pierwszym razem :D ani tym bardziej teraz o 2 w nocy. Chociaż teraz pierwsze skurcze na łóżku porodowym miałam w sukience ciążowej, w której przyjechałam do szpitala bo tak szły, że nie byłam w stanie się przebrać. ktg miałam w tej sukience. 

Dopiero potem jak ustał skurcz po badaniu to się przebrałam ale na zasadzie że położna ściągnęła ze mnie sukienkę a mąż szybko założył koszulę. kiedy mi stanik ściągnęli tym razem to nie mam pojęcia... 

 

Anita moja koszula porodowa teraz na pewno była zabrudzona krwią jak mi dziecko położyli, bo sama widziałam te plamy a jednak jak mąż ją zamoczył po porodzie w zimnej wodzie i później wyprałam to nie ma śladów. 

Ja swojej nie wyrzuciłam a mam ja do dziś dnia 

ewa ja ledwo sie z łózka doczołgałam do pielęgniarki na dyzurce,powiedziałam ze juz nie wytrzymam i od razu na wózek i zawiozły mnie na porodówkę-od razu mnie rozebrały włącznie ze stanikiem i ubrały flanelowa koszule szpitalną...ale wszystko wiem co gdzie kiedy