Faktycznie cytryna pomaga uniknąć nudnościom po wypiciu glukozy. Warto wrzucić pół cytrynki w pudełku do torebki i dodać do rozpuszczonego roztworu glukozy.
O ile pozwolą
Ja mam iść na badanie w przyszłym tygodniu, trochę się obawiam, ale jak to powiedział mój lekarz: duży kubek, cytrynka, glukoza, gazetka i dużo cierpliwości…
Hmmm, jaki z tego wniosek? Dopóki nie spróbujemy, to nie ma co się stresować niepotrzebnie. To jak z porodem - każda z nas odbiera go inaczej. Dla jednej to rzeźnia i kilkugodzinna męczarnia, dla drugiej ból o średnim nasileniu, a trzecia powie, że czasami skurcze macicy podczas okresu bardziej bolały:)
Dlatego nie stresujcie się kobietki, bo może tak Wam zasmakuje, że będziecie chciały jeszcze :))
szczerze w to wątpię, że będę chciała dokładki glukozy
Mój lekarz podszedł bardzo sympatycznie do tego badania - pozwolił zrobić test w domu, przy pomocy domowego glukometru, było to bardzo komfortowe bo mogłam przez cały czas być w pozycji półleżącej i nie odczuwałam żadnych mdłości, a wyniki były bardzo dobre, więc nie musiałam go powtarzać laboratoryjnie… W moim przypadku glukoza była bardzo niska całą ciążę więc może to też był jakiś wyznacznik dla lekarza że może wystarczy takie badanie.
Witam ja robiłam jeden test na obciążenie 75 g glukozą . Na szczęście u mnie wyszło wszystko ok ale nie wspominam tego miło ponieważ te nudności były okropne . Warto mieć przy sobie męża mój był przy mnie przy badaniach i wspierał mnie no i oczywiście jest kim porozmawiać żeby nie myśleć o tym
Badanie miałam przeprowadzane blisko domu więc po pobraniu krwi naczczo, mogłam przyjść i spokojnie wypić płyn w domu. Trochę leżałam i siedziałam przed komputerem. Po godzinie wróciłam do przychodni aby znów pobrać krew. U mnie obyło się bez powtórzenia badania. Moja koleżanka nie miała na tyle szczęścia i musiała powtórzyć badanie. Lekarka pozwoliła jej dodać trochę cytryny aby tak nie z mulić organizmu.
Ola-1990: Ale bez dokumentu potwierdzającego badanie, jest ono przecież nieważne, bo nikt na słowo nie uwierzy. Nigdy nie słyszałam o tym, by obciążenie glukozą było wykonywane za pomocą tylko i wyłącznie glukometru.
Ola-1990 ja tez pierwsze słyszę o takiej alternatywie. Ja tez robiłam tylko raz to badanie. Krew pobrano mi po godzinie i po dwóch godzinach. Dobrze, że minęły mi już wtedy mdłości ciążowe, bo nie wiem jak by to się skończyło. W laboratorium wsypano mi glukozę do niezbyt wystudzonej wody i musiałam pić łykami. A byłam przygotowana, że wypiję od razu. Niestety nie dało się i pod koniec trochę mnie scieło, ale jakos dałam radę i opanowałam sytuację. Także dziewczyny- zamykamy oczy, bierzemy jeden głęboki wdech i pijemy ciurkiem wszystko co w kubeczku. Przez tydzień nie mogłam patrzeć na słodkie
Ja musiałam zrobić ten test dwa razy, w dwóch różnych laboratoriach:
Za pierwszym razem dostałam instrukcję co i jak i kupowałam glukozę sama i sama ją w domu rozpuszczałam. Ten test wspominam bardzo dobrze. Rzetelnie odmierzyłam 250 ml. i dopiero dodałam glukozę, wyszedł z tego przezroczysty i “płynny” płyn, który wypiłam już w laboratorium i naprawdę w smaku był do przeżycia a po wszystkim czułam się super. 2 godziny siedziałam i delektowałąm się - spowodowaną glukozą - nadaktywnością Synka w brzuchu
Drugi test robiłam w prywatnym laboratorium i przyszłam już na gotowe. Pani przy mnie rozmieszała taką samą ilość glukozy, jak ja wcześniej, w takim kubeczku jak z automatu do kawy / wody, dolała do tego odrobinę (tyle się tylko zmieściło) wody i wyszła z tego biała, grutkowata zawiesina, która mi stawała w gardle. Ledwo wypiłam, ledwo tam wysiedziałam te 2 godziny, a cały dzień miałam okropne zawroty głowy
witajcie:)Robiąc test na obciążenie glukozą w 28 tyg musiałam wypić 75 g blee to było ochydne… No i niestety po dwóch godzinach cukier był za wysoki Na początku stosowałam samą dietę lecz nie dało to rezultatów więc trzeba było zacząć brać insulinę…
Na szczęście nie muszę podawać sobie dużych jednostek 3-2-2 i cukry się jakoś uspokoiły. Cieszę się że już niedługo moja córeczka będzie z nami
Ja dostałam ogromny kubek,bo taki jak do piwa plastikowy i mi kobitka bardzo,ale to bardzo rozpędziła się z ilością wody ): ale do tego wdusiłam cytrynkę i ogarnęłam temat! więc może rzeczywiście lepiej wypić z większą ilością wody,niż mieć w roztworze same białe grudki… brrrr… współczuję Ci GosiaDr.
każda z nas potrafi dużo wytrzymać dla swojego Skarba. Nawet kubek glukozy nie jest straszny, chociaż po wypiciu człowiek rewelacyjnie się nie czuje.
Dzięki M.Napierała Kubek do piwa z dużą ilością wody brzmi naprawdę nieźle, a plus cytrynka “prawie pycha”
Masz rację Agrafka - czego się nie robi dla swojego Dzieciątka. Ja kubkiem z glukozą wznosiłam toast “za Witusia” - mój mąż co prawda na mnie dziwnie patrzył, ale pół poczekalni się śmiało
No a jak bo trzeba do tego podejść z uśmiechem! i myśleć pozytywnie przede wszystkim! bo nie raz niepotrzebnie się człowiek nakręca! to działa jak placebo-złe samopoczucie pojawia sie bez powodu
bo taka prawda
Dla mnie test obciążenia nie był jakimś drastycznym przeżyciem, choć smak tego roztworu nie powala smakiem. W mojej przychodni pielęgniarka po chwili wychodziła na korytarz sprawdzić jak czuje się pacjentka po glukozie…
Miałam roztwór 50, bo okazało się, ze na moją wagę 75 to by dużo. nawet brałam ze sobą wagę kuchenną i odmierzałyśmy z pielęgniarką określoną wagę, bo w aptece nie mieli 50, musiałam kupić 75 Śmiesznie było.
Na zabicie czasu miałam książkę i krzyżówki. Czas minął jak z bicza trzasnął.
Mi po glukozie zrobiło się słabo i niedobrze.
Ale podobno cytryna nie zaburza wyniku, a pozwala nam na normalne samopoczucie po badaniu.
Mi zrobiło się niedobrze przy ostatnim łyku, ale chwilkę usiadłam, zaczęłam głęboko oddychać i złapałam równowagę. Ale w pewnej chwili myślałam, ze wszystko wyladuje na podłodze. Oczywiście na wszelki wypadek zabrałam ze sobą reklamówkę, ale na szczęście nie przydała się, trochę żałowałam, ze nie zabrałam ze sobą cytryny, bo pewnie byłby lepszy smak.
Mi nie było niedobrze podczas picia tylko już po wypiciu. I jak potem siedziałam w tej poczekalni to myślałam, że nie wytrzymam.
Ja ogólnie nie lubię słodkich rzeczy bo boli mnie po nich głowa, więc po takiej glukozie to dopiero było straszne.