Będąc w ciąży między 24, a 28 tygodniem ciąży zostajemy poddane badaniu “test obciążenia glukozą”. Jak to badanie wyglądało w Waszym przypadku? Czy macie jakieś sposoby na to, aby badanie przebiegło pomyślnie?
Ja niestety pierwszego testu nie przeszłam ponieważ po 10 minutach wylądowałam w łazience. Był to mój błąd bo za szybko wypiłam roztwór i po wyjściu z gabinetu usiadłam i przez to zaczęłam źle się czuć. Na drugie badanie zabrałam ze sobą mamę, żeby mi towarzyszyła, a także połówkę cytryny którą pielęgniarka wcisnęła do roztworu. I tak też wypiłam pomału ten wynalazek, a jak wyszłam z gabinetu to nie siadałam tylko stałam i cały czas rozmawiałam z mamą. Po pierwszej godzinie zawołano mnie na pobranie krwi i już byłam pewna, że nie będę musiała powtarzać testu i tak też się stało. Musiałam jeszcze czekać kolejną godzinę na kolejne pobranie krwi i już nie było łatwo, bo troszkę słabo się czułam ale dałam radę.
Badanie to jest bardzo ważne, ale niestety ja nie mam dobrych wspomnień z nim związanych…Trzymam kciuki za każdą ciężarną przechodzącą test 
Lipka, a jaki roztwór miałaś 50 g czy inny? W pierwszej ciąży miałam trzykrotne badanie na krzywą cukrową, niestety z roztworem 80 g (albo 75-nie pamiętam)dwa, a trzecie pod koniec ciąży z 50. Za pierwszym razem wyszło tak jakbym miała mniej cukru po wpiciu niż przed. Więc trzeba było powtórzyć, ale zmieniłam laboratorium i NIE używałam cytryny. Lekarz mój był zbulwersowany faktem, że laborantka mi pozwoliła wziąć cytrynę (za tym pierwszym razem). Więc musiałam powtórzyć tydzień później. Tą cytryną sama sobie narobiłam problemów…Uważam, że badanie jak najbardziej do przejścia, warto pamiętać o kilku zasadach: być na czczo (bez oszukiwania), wypić glukozę rozpuszczoną w ciepłej wodzie i pić sobie powoli, ale duszkiem (żeby nie odrywać ust od kubeczka), potem sobie usiąść z piśmidłem do czytania lub wręcz się położyć, tak by zużywanie przez nas energii było jak najmniejsze. Poza tym radzę zadzwonić wcześniej do laboratorium i zapytać, czy czasem nie trzeba mieć swojej wody i kubka, bo teraz w tej drugiej ciąży spotkała mnie niemiła niespodzianka-pani w punkcie pobrań nie miała ani kubka ani wody dla pacjentów…bardzo się wtedy zdenerwowałam, bo badanie miałam wykonywać odpłatnie i dzwoniłam wcześniej, żeby zapytać, czy glukozę mam sobie kupić sama-bo wiedziałam, że z tym właśnie różnie bywa… Niektóre laboratoria nie wymagają nawet by przynosić swoją glukozę.
Test obciążenia glukozą wspominam jako koszmar. Tak jak piszesz lipka roztwór + cytryna i pierwszy pomiar po godzinie, a następny po dwóch od wypicia tego “przysmaku”. Piłam powoli, właśnie inne mamy już były dawno po, a ja nie mogłam się z tym uporać ale nic to nie dało. Na początku było mi niedobrze ale starałam się na tym nie koncentrować bo wiedziałam, że jak zwymiotuję to badanie będzie do powtórki. Po godzinie zaczęłam mieć mroczki przed oczami i było mi słabo. Musiałam zadzwonić po tatę żeby po mnie przyjechał bo nie było szans żebym wróciła do domu o własnych siłach.
Na czczo i pierwszy wynik były b. dobre, natomiast ten po dwóch godzinach wyszedł jeden punkt ponad normę.
Teraz bym się tym nie przejęła ale wtedy zdecydowałam się na wizyty w przychodni diabetologicznej. Kontrole były co 2 tygodnie, dojazd zajmował mi 1,5 godziny, do tego przesiadki i długie oczekiwanie w kolejce u lekarza i na transport do domu. Słowem cały dzień był zmarnowany. Pod koniec ciąży bardzo mi te wyprawy doskwierały.
U mnie nie było źle.Piłam glukoze 75g.Wypiłam bez większych problemów.
Z tego co pamietam krew była pobierana trzy raz:przed wypiciem glukozy,zaraz po i po jakimś czasie od wypicia.
Szczerze mówiąc nie wiedziałam wtedy że mogę sobie cytrynkę wcisnąć,dowiedziałam się po fakcie.
Na pewno bym skorzystała,bo słodkość niesamowita z tej glukozy.Ostatecznie wyniki wyszły dobrze.
Moje szwagierki wymiotowały.Miały po parę prób wypicia.
Robiłam tylko raz to badanie pod koniec ciąży,ale od razu z 75g(wcześniej robiłam zwykłe badanie cukru z krwi).Mój lekarz prowadzący powiedział,żeby sobie zabrać połówkę cytryny i tak zrobiłam.Pani w laboratorium wycisnęła mi cytrynkę do roztworu i wolnymi łykami wypiłam należało wypić to do 5 minut.Oj było to niedobre z zasady nie słodzę dużo i dla mnie było to przerażająco słodkie przy końcówce już miałam ciarki:)Wynik miałam troszkę podwyższony,ale jeszcze w normie.
Również piłam glukozę 75g i przechodziłam to badanie 2 razy w czasie jednej ciąży. Wypiłam roztwór bez większego problemu, najgorsze dla mnie było to że musiałam siedzieć i czekać tyle czasu na pobranie krwi. Tak jak dariolka pisze są 3 pobrania krwi. Badanie musiałam powtórzyć ze względu na to że po 2 h miałam aż za niski wynik. Spytałam o to w szkole rodzenia i położna powiedziała mi że mogło tak wystąpić bo laboratorium popełniło błąd lub moja tarczyca (mam niedoczynność) zafałszowała wynik.
Ze względu, że w pierwszej ciąży miałam cukrzycę ciążową, jak zaczęliśmy się starać o drugie dziecko zrobiłam sobie test obciążenia glukozą 75 g. Miałam pobieraną krew dwa razy, na czczo i po wypiciu 75g, wynik wyszedł ponad normę już byłam jak się okazało w 2 tygodniu ciąży. Do około 23-24 tygodnia cukry były w miarę dobre, musiałam zjeść coś naprawdę co ma wysoki indeks glikemiczny żeby cukry były wysokie, ale od około 24 tygodnia zostałam zmuszona modyfikować swoją dietę, bo to co mi nie podnosiło cukru na początku ciąży, teraz skoki zrobiły się znaczne.
Ja też piłam 75, a co do wody i kubka to mnie Agulka zaskoczyłaś, bo z ta glukoza to wiem ze bardzo często wymagają swojej. Ci do samego badania to najlepiej 12 godzin przed nic nie jeść czyli najlepiej wykonać badanie z rana. i jak piszecie pierwsze pobranie jest z palca przed wypiciem glukozy, po godzinie normalne pobranie krwi i kolejne po 2 godzinach od wypicia. Najlepiej pozostać w przychodni lub laboratorium bo każda kobieta reaguje inaczej.
Ja wszystkie pobrania miałam z ręki, nie miałam żadnego z palca.
Ja miałam z palca badany cukier parę razy w ciąży,ale obciążenie już z pobranej krwi.
No to z tego wynika, ze są dwie techniki…moja siostra jak rodziła 6 lat temu to tylko dwa razy miała pobierana krew w czasie testu. Przed podaniem glukozy i godzinę po.Z kolei moja mama takiego badania wogole nie miała, ale czasy się zmieniają…
Tak Lipka, co laboratorium to inne pomiary. Miałam nadzieję na ten szybszy test ale niestety…
A zakazali Wam jeść słodycze poprzedniego dnia?
Bo mi położne powiedziały żebym po południu nie jadła za dużo słodkości.
chyba nie chodzi o rozne laboratoria, tylko o rozne stezenia glukozy, moze byc 75 lub 50, to 75 to jest test obciazenia gdzie 3 razy krew badaja, mialam tak w obu ciazach, jezuuu ale na koniec bylam glodna 
Tak mi lekarz też powiedział ażeby nie jeść słodyczy przynajmniej 12 godzin przed wykonaniem badania, bo to ma wpływ na wynik badania.
Karolinko być może jest tak jak mówisz, bo siostra właśnie miała 50…A co do głodu to ja też nie mogłam się doczekać aż coś zjem.
Wiecie co, wydaje mi się,że to, czy roztwór z 50 czy z 75 to decyzja lekarza wynikająca z naszego wywiadu rodzinnego. Jeśli nie jest się dziedzicznie obciążonym cukrzycą i nie ma się cukru w moczu, to nie ma wskazań do 75.
Najpierw robi się obciążenie 50 g glukozą jak wyniki są powyżej normy po paru tygodniach wykonuje się drugi raz obciążenie 75 g glukozą. Ja ze względu na wysoki cukier w moczu i wysoki cukier w krwi w trakcie pobytu w szpitalu zostałam od razu skierowana na obciążenie 75g glukozą.
Mi lekarz dając skierowanie na obciążenie glukozą powiedział że daje mi skierowanie na 75g żeby dwa razy nie robić badania bo jeśli 50g wyjdzie źle to trzeba zrobić 75g a jak od razu robi się 75g to nie trzeba robić następnego.
Dominisia, u mnie bylo tak samo…ale to chyba dla mnie najgorsze badanie w ciszy bylo - i to wcale nie zadne ginekologiczne
tzn.jak bylam na glodnego to straszna zgaga mnie lapala, aż caly zoladek mnie palil… Brr jak sobie o tym przypomne s jak sie balaam, ze cos z dzieckiem (nie mialam nigdy zgagi s co dopiero odzoladkowej)
Ja na szczęście nie musiałam powtarzać badania, ale nie wiele brakowało. Było mi strasznie niedobrze. Musiałam leżeć. Dobrze, że tam gdzie wykonywałam badanie była kozetka dla bardziej wrażliwych pacjentów. Kiedy pracowałam w diagnostyce często ciężarne po wypiciu glukozy leżały, by dotrwać do czasu pobierania krwi. Badanie jest nieprzyjemne, jednak niezbędne, by wykryć cukrzycę ciężarnych.
Dominika.Dziedz ja też słyszałam, że test na 50 jest nie miarodajny, bardzo często lekarze z niego rezygnują obecnie i tylko niektórzy dają skierowanie na pięćdziesiątkę. Obecnie większość od razu karze zrobię na 75. Jest faktycznie bardziej miarodajne. A jak się męczyć to lepiej raz, a nie powtarzać. A i jeszcze jedno, do glukozy można wcisnąć cytrynę, to nie zmienia wyników a dzięki temu łatwiej przełknąć.
Ważne jest także aby między wypiciem glukozy a badaniem nie robić niczego, dosłownie niczego. Pielęgniarka mówiła, że nawet samochodem nie powinno się wracać do domu bo stres jaki może nas spotkać na drodze może spowodować błąd w wynikach.