Ja pojemniczek zabezpieczam do siateczki zeby przez przypadek sie nie wylalo i wladam do torebki albo do torby pionowo zeby nic sie nie wylalo ;) i bezprosrednio w labolatorium go dostarczam wiec nikt nie widzi gdzie i co mam ;)
ja tez zawsze kupuje pojemniczek w aptece. nie chce zeby sie na mnie wyzywali jak przyjde ze swoim po tym jak mi dali ich. Po prostu zadzwonie po majowce i sie dowiem bo pierwszy raz taka probowke widze
Ja też zawsze miałam pojemniczek w worku a później w torebce i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się że by się coś wylało. Akurat w laboratorium nie powinno być wstydu Bo przecież to najbardziej podstawowe badanie i myślę że 70% osób przebywających tam ma taki sam pojemniczek
Ja standardowy pojemnik wkładam w foliowa torebkę mocno zawiązuje i wkład do swojej torebki. Nigdy nie zdarzyło się żeby się wylał
Ja też zawsze kupuje wyjałowione pojemniki na próbki. Nigdy nie miałam sytuacji takiej że mocz mi się wylał ale też na wszelki wypadek najpierw wkładałam do foliowej torebki dopiero do swojej
U nas w labolatorium nie stosouje się jeszcze metody próżniowej wiec poki co oddaje mocz w przeznaczonym do tego pojemniku, który kupuję w aptece. Jeśli robię posiew moczu to wtedy muszę odebrać z labolatorium specjalny pojemnik z kwasem borowym.
W obawie przed rozlaniem moczu nigdy nie noszę pojemnika w torebce, wielu pacjentów idzie do labu w tym samym celu i ten pojemnik nie jest dla mnie niczym wstydliwym.
Ja nawet na posiew w normalnym pojemniku na mocz oddawałam
Ja też oddaje mocz w przeznaczonym pojemniku do tego i zabezpieczamy torebką foliowa
Ja identycznie jak wy że zawiązuje dodatkowo w woreczek foliowy i oczywiście opisuje markerem datę i imię i nazwisko
Ja też pojemnik kupuję zawsze w aptece. Chociaż widziałam kiedyś jak jedna dziewczyna przyniosła mocz w słoiku po koncentracie pomidorowym :O
Ja nigdy nie opisywałam bo nie było takiej potrzeby. Oddaje się pojemniczek i jest przyklejany na niego specjalny kod. A co do słoiczka po przecierze pomidorowym... Jestem troszkę w szoku :D
Ja też zawsze do pojemniczka z apteki, piszę markerem imię i nazwisko, zabezpieczam woreczkiem a i tak babka zaraz nakleja kod i nie ma problemu.
Natalia może nie wszystkie laby mają takie wymagania, u nas moczu na posiew przyjmowane są tylko w pojemnikach, które można odebrać w naszym lab.
Wszystko zależy jakie laboratorium. Są takie gdzie na powiew musi być specjalny pojemnik , bądź np kubeczek. Większość laboratoriów ma pojemniczji na mocz za darmo, wystarczy o nie poprosić, czasami też leza na widoku ;) też zawsze zabezpieczalam woreczkiem, gdyby przypadkiem się wylał
Ja kiedyś podpisywalam pojemnik ale od dawna tego nie robię bo laborantki i tak naklejaja KOD i oczywiście w woreczku żeby się nie wylało.Gugi. a, pierwsze słyszę że w laboratorium są darmowe kubeczki. Może i są ale ja np jak kupuje to od razu kilka to są groszowe sprawy bo chyba nie chciałoby mi się iść specjalnie po darmowy kubeczek za 1zł. Ale teraz jak będę zwrócę uwagę czy są darmowe.
Widok moczu w jakimś randomowym słoiczku zawsze mnie rozśmiesza.. Przecież do badania ogólnego moczu i tak trzeba się przygotować, to można kupić specjalny pojemniczek dzień wcześniej dostępny w każdej aptece, który kosztuje grosze.
Ja dzisiaj oddawalam mocz i dobrze ze zabezpieczylam pojemnik bo sie troszke wylal chodz byl dobrze zamkniety i to niestety minus tych pojemnikow ze moga male ilosci sie wylac. Az wstyd mi sie zrobilo ale przeprosilam pielegniarki lecz przyjely bez problemu chyba to dla nich codziennosc ;)
Karolina rozumiem żeby pojemnik ten nie wiadomo ile kosztował. Ale.on nie jest drogi żeby w słoiku przynosić. Po za tym pojemnik powinien być wyjałowiony a.sloik taki nie jest
Gugi.a też nie wiedziałam,że w labo można dostać darmowy pojemniczek.Nie spotkałam się z tym jeszcze.
U nas też można dostać bezpłatne pojemniki na mocz ale ja nigdy nie prosiłam bo koszt ich też nie jest duży i kupuje od razu kilka szt.