Test obciążenia glukozą, czyli tzw. krzywa cukrowa

Podobno cytryna w żaden sposob nie wplywa na wchlanianie glukozy i jej metabolizowanie, lub w tak malym stopniu, ze nie m to wpływu na wynik. Natomiast ruch, spożywanie posiłków czy picie już na nasz metabolizm wpływają i to bardzo znacząco.
Dlatego cytryna jest dozwolona, generalnie lepiej ja dodac i wykonac badanie niz nie dodac i zwymiotowac bo dla niektorych wypicie samej glukozy jest niemożliwe.

Widzę, że są zwolennicy i przeciwnicy cytryny. Znam wersję, że nie powinna być dodana, ponieważ może zafałszować wyniki. I znowu odbijamy się od tego, ze przez zafałszowany wynik możemy zaszkodzić sobie i maleństwu.

Więc jeśli dasz radę wypić bez cytryny to świetnie. Osobiście nie dodałabym jej do mieszanki.

Nie wiem jak cytryna dziala ale jesli glukoza cytrynowa falszowaly by wynik to by nie bylo w sprzedazy glukozy cytrynowej. Tak mysle.

Lina, popieram w 100 % :slight_smile:

Miałam na myśli zwykłą glukoze nie smakową.

Jakiś czas temu robiłam krzywą cukrową. Na szczęście u mnie obyło się bez komplikacji. Troszkę mnie mdlilo ale nie było tragedii. Najbardziej nie pasowało mi że glukoza została rozpuszczoną w ciepłej wodzie.
Wynik w moim przypadku wyszedł pozytywny także cieszę się że nie mam cukrzycy ciążowej.
Co do cytryny myślę że nie fałszuje wyników tym bardziej że często jest przyzwolenie by ją wycisnąć do glukozy. Nie mniej nie ryzykowałabym. :wink:

evelin zwykle rozpuszczaja w ciepłej wodzie bo są ku temu powody tzn raz ze glukoza szybciej i lepiej sie rozpuszcza w wodzie ciepłej a dwa ciepła woda szybciej gasi pragnienie niż zimna a przecież trzeba wytrzymać 2 godziny bez picia.

Dziewczyny naszukałam się trochę, znalazłam to:

http://www.fourmed.pl/pliki/prawidlowe%20wykonanie%20testu%20obciazenia%20glukoza.pdf

Można glukozę rozpuścić w ciepłej wodzie, soku z cytryna nie zaleca się dodawać. Choć niedawno wyczytałam na zagranicznej stronie, że nie wykonano badań w celu sprawdzenia czy cytryna szkodzi bądź nie, niestety dokumentu nie potrafię teraz znaleźć.

U nas zezwalają na picie niewielkiej ilości wody niegazowanej

To by u mnie nie przeszło. Mi po ciepłej wodzie chcę się bardziej pić. U mnie ciepła woda pragnienia nie gasi, a tylko je podsyca.

Widzicie co laboratorium to inne zalecenia. Jedni zabraniaja cytryny, inni mówią ze jej sok nie szkodzi. Picie, jedzenie i ruch jest zabroniony i to oczywiste bo każda z tych rzeczy wpływa na metabolizm a Evelin pisze, że u niej pozwalaja pic wode niegazowana. Trochę kiepsko.

Po prostu nie jest to ujednolicone. Co laboratorium to inne wymogi. I kogo tu się słuchać. Tylko swojego rozsądku. Na to wychodzi.

rozcienczenie glukozy poprzez picie nawet wody fałszuje wynik bo chodzi o metabolizm cukru ogromnej dawki na raz dlatego nie można chodzić i pić ani jeść. Co do cytryny z tego co wiem były badania że wpływu nie ma warto jednak próbować bez jeśli się nie da to z cytryna i tyle.

Dziwią mnie takie rozbieżności w różnych laboratoriach… Uważam że jest to wysoce nieprofesjonalne a nawet niebezpieczne

Ja jestem tego zdania, że glukoze powinno się pić samą. Nie żadną smakową. Tak by wynik był jak najbardziej prawidłowy. Ale nie każdy musi mieć takie samo zdanie co ja. U mnie poszło bez problemu. Ale z tego co wiem nie każdy tak ma jak ja. Niektórzy do glukozy podchodzą kilka razy bo zwracają. Dlatego pewnie są te rozbieżności w laboratorium by jak najmniej powtarzać picie glukozy.

To prawda, że zasady powinny być ujednolicone. Natomiast wodą bym nie popijała. Po prostu szczęściarami są te dziewczyny, które nie mają większych problemów z wypiciem glukozy.

No dokaldnie…nieraz sa różne opinie inne mowia ze nawet to dobre inne ze okropne…ja jak pilam to myslalam ze wypije za jednym razem ale pielęgniarka powiedziała ze mam to wypic w ciągu chyba 5min.ze mam sie nie spieszyc…jak wypilam jednego łyka to myslalam ze tam w gabinecie zacznę wymiotowac az mialam lzy w oczach bo tam nie bylo gdzie a nie chcialam.tez tak na ziemie i drugo drugi raz jak sie napilam znow to samo i w koncu trzeci raz ciagle uczucie jakbym miala.zaraz zwymiotowac, naprawde okropne ale naszczescie nie zwymiotowalam i dalam.rade he.

Ewcia myślę, że nastawieniem tez możemy sobie poradzić. Jeśli naczytam się jakie to niedobre, wystraszę się i nastawię, że nie dam rady to faktycznie nie dam. A jeśli wmówię sobie, że wcale złe to nie jest, idę, wypiję, potem zjem śniadanie i pojadę na zakupy to oczywiście, że dam radę. Mam plan, raz, dwa, szkoda czasu na głupoty :slight_smile:
Nie lubię się martwić czymś na zapas. kobiety zachodzą w ciążę to i krzywą mają, potem rodzą. Mimo, że martwię się czy dam radę kąpać maluszka itd. to muszę, taka kolej rzeczy - nie ominiemy tego, a stres nam nie pomoże.

nastawienie to jedno ale wszystko też zależy jak bardzo mamy smak wyczulony i węch. Mi kazali wypić to w ciągu 2 min Maks najlepiej wziąć jednego porządnego łyka ja niestety nie dałam rady i zrobiłam na 2 lyki ale zostało Jeszcze trochę i musiałam dopic. za pierwszym razem klapa była pomimo iż myślałam że będzie ok następnym razem po prostu zatkałam nos i starałam się wlać do gardła a nie pić jak napój którym się człowiek delektuje było mi mega źle ciągle niedobrze ogólnie mnie od słodkiego odrzucilo w ciąży więc może dlatego też miałam takie problemu ale dałam radę po prostu usiadłam koło okna i położna mi je otworzyła to pomogło.

W czasie oczekiwania warto też mieć ze sobą książkę/ulubioną gazetę, muzykę w słuchawkach, tak aby czymś się zająć i nie myśleć o smaku.