Test obciążenia glukozą, czyli tzw. krzywa cukrowa

Dla świętego spokoju lepiej się przemęczć, niczym nie przegryzac, nie popijac i siedzieć na miejscu. Wtedy nie będzie wątpliwości, czy wynik jest prawdziwy.

W pierwszej ciąży po wypiciu glukozy pani kazała mi iśc na dwór i pospacerować żebym się lepiej czuła. Nie wiedziałam wtedy , ze nie powinno się chodzć bo to fałszuje wynik.
W drugiej ciąży robiłam badanie w innym laboratorium i tam natomiast panie pilnowały ciężarnych, żeby nie wychodziły z budynku. Kazały siedzieć i czytać książki bądź czasopisma, żeby wyniki wyszły prawidłowo.
Nie wiem jak teraz będzie podczas badania, ale na pewno będę siedziała w miejscu i nie chodziła. A te panie które mi kazały chodzić uważam za bardzo nie profesjonalne.

Zdecydowanie lepiej nie chodzić, nie pić dużo i mieć pewność, że nasze zachowanie nie miało wpływu na wynik.

Dokładnie chodzenie przyspiesza metabolizm a tu chodzi by sprawdzić jak reaguje organizm na taką dawkę samoistnie. Wody też właśnie nie wolno maks łyk czy dwa jak to u nas było a najlepiej przeplukac buzie by smaku się pozbyć i wypluc. U nas też pilnowaly panie by każda siedziała i nie pila ani nic nie jadła.

Nawet ust się nie powinni płukać. Wstępne rozkładanie cukru zaczyna się w jamie ustnej. Więc powinno się to przeczekać. Ale co szpital to są inne wymagania.

A tak nie powinno być…

Pierwsze obciążenie mam za sobą. Po wynikach cieszyłam się ogromnie, bo wszystko w normie! Niestety z uwagi na cukrzycę w pierwszej ciąży będę powtarzać badanie jeszcze dwa razy, co mnie trochę dobiło…
Położna powtórzyła, że nie mogę chodzić, ani żeby nie pić, i żadnych dodatków do glukozy. Muszę przyznać też, że tym razem badanie zniosłam dużo dużo lepiej niż w pierwszej ciąży.

Magros ojej wspieram :wink:

Magros zaskoczyłaś mnie tym, że aż trzykrotnie będziesz miała krzywą. Ja miałam mieć test powtórzony i już wtedy zastanawiałam się czy nie jest to szkodliwe (np. czy nie jest to zbyt dużym obciążeniem dla trzustki)

Tak
Warto wcisnac do glukozy polowke cytryny i wypic :wink:
Ja mam to szczescie, że glukoza mi smakowała i mialam wcisnietą cytrynę. Kubek podzieliłam sobie na trzy i wypilam. Przy czekaniu mozna tez pic wodę wiec skorzystalam z butelki lyczkami malymi nie za duzo ale pilam :wink:
Powiem tylko,że cala ciaze wymiotuję nawet teraz juz tuz przy porodzie.
Dlatego cieszylam się jak przyjela się glukoza :wink:

Smetfetka w wątku był poruszany temat wyciskania cytryny do glukozy i popijania jej wodą. Także możesz sobie odczytać, bo niestety tego typu rzeczy mogą wpływać na wyniki badania. Ale nie będę się powtarzać, tylko zachęcam do przesledzenia wątku. Pozdrawiam :slight_smile:

U nas w aptece podobno są o smaku cytrynowym i całkiem znośne :slight_smile:

Nie powinno się też pić, ponieważ wynik może być zafałszowany. Nie mam nic do smaku glukozy, chyba lubię niedobre rzeczy :slight_smile:

U nas nie było mozna kupować tej smakowej musiała być zwykła twierdzila położna w laboratorium że te smakowe przez swoje substancje smakowe może fałszowac wynik. Nie mkzna też było chodzić ani pić nic ani jeść bo to również może wpływać na wynik no i mi mówiono by dzień przed badaniem nie jeść słodyczy ani nic słodkiego za bardzo.

I jak widzicie, dalej to samo, co laboratorium to inne zasady…
Smerfetka musisz patrzeć na daty, kiedy został utworzony wątek bo ja już jestem dwa miesiące po porodzie, więc raczej nie potrzebuje porady :slight_smile:
Co prawda, zawsze może tu wejśc mama ktora akurat czeka na to badanie i szuka wskazówek jak je przetrwać, ale tak jak Agata napisała, już nieraz w tym wątku obalalysmy to, że można używać cytryny, czy pić wodę :slight_smile:

Mama Gratki no ja sama też byłam zaskoczona, ale mam nadzieję, że jak drugie badanie wyjdzie super, nie na granicy, no to może nie będzie już potrzeby trzeciego…

Smerfetka no to w sumie mogłaś wszystko to czego się nie powinno. Na pewno warto przed każdym badaniem poczytać i dowiedzieć się o nim nieco więcej. Panie pielęgniarki często dają takie możliwości, bo nie chcą mieć kłopotów z zasłabnięciami itd. Sama mi to ostatnio położna przyznała, gdy zapytałam ją o te rozbieżności.

Proponuję czytać przed badaniem. Widziałam już dziewczynę na krzywą z soczkiem w butelce. No i spacerowała dla zabicia czasu. Przez niewiedzę możemy niepotrzebnie zafałszować wyniki.

Przez to że wynik wyjdzie sfałszowany możemy zaszkodzić dziecku więc warto poczytać o badaniu u jednak nie pić nic nic słodkiego nie jesc przez przynajmniej dzień przed badaniem. No i nie chodzić bo to też fałszuje wyniki. A warto mieć wynik który jesy miarodajny bo jednak cukrzyca ciążowa może mieć duże powikłania jeśli nie jest wykryta.

Aisa ma 100% racji. Nie warto robić rzeczy, które moga wpłynąć na wynik badania, które jest bardzo ważnym badaniem w ciąży. Ja piłam glukoze z wcisnieta połówka cytryny, ale nie wolno mi bylo ani pic, ani jesc, ani nigdzie chodzic. Mialam ze soba telefon z Internetem i książkę, czas jakos zlecial a sam smak tej mieszanki nie był taki zly.

Moim zdaniem cytryny też nie powinno być. To też nie daję miarodajnego wyniku.