Test obciążenia glukozą, czyli tzw. krzywa cukrowa

Aż musiałam znaleźć zalecenia, które dała mi diabetolog po porodzie i co najlepsze nie mam w nich napisane ile gram. Tylko, że 8-10 tygodni po porodzie test obciążenia glukoza dwupunktowy i tyle. Będę musiała w takim razie pamiętać i zapytać w szpitalu to może mi coś powiedzą, żebym tylko nie zapomniała w tym zamieszaniu po porodzie.

U mnie też lekarz patrzył na oba wyniki, a że w sumie oba były lekko za wysokie no to trzeba było przejść na dietę. Choć te normy są teraz różne, zdecydowanie wyższe niż kiedyś. Też musiałam ją wypić w ciągu 10 min. u mnie cytryny akurat nie można było, położne nie pozwalały. Nie powinno się chodzić, bo to zaburzy wynik. Na pierwszym badaniu byłam sama w pierwszej ciąży i bardzo żałowałam, było mi słabo, byłam senna i bardzo brakowało mi towarzystwa.

Mi po pierwszym porodzie potem wyniki wyszły dobre, a Tobie Ewela?

Kalina to super, że po porodzie wszystko się ustabilizowalo i wyniki wyszły już dobre.
U mnie w poprzedniej ciąży miałam w normie wyniki z krzywej cukrowej, więc nie musiałam przechodzić na dietę. Dopiero w tej ciąży wyszła mi cukrzyca, niedługo rodzę i później się okaże czy wszystko wróci do normy, oby…

agniejeska to dziwne że się nie zgadzają, co im szkodzi ta cytryna. Tym bardziej kobiecie w ciąży nie powinni odmawiać

Podobno może zafalszowac wynik i dlatego się nie zgadzają.

Też to słyszałam, że może zafalszowac wyniki, ale wszystko zależy od laboratorium, u mnie pozwalali dodać i piłam z cytryną.

Aha to teraz rozumie. Cytryna daje się być tylko kwaśna, ale jak to cytrus pewno cukru w sobie też sporo ma

Dlatego lepiej nie pić glukozy z cytryna mogą troche być inne wyniki.
Tak słyszałam od pielegniarek ktore robily mi badania

Prawda jest taka, że wszystko zależy od laboratorium i każde ma inne zasady i normy. W jedynych pozwalają cytrynę dodać w innych nie.

A z tego co mi ostatnio na wizycie mówiła doktor diabetolog to są teraz smakowe glukozy, jest cytrunowa tylko przeważnie trzeba sobie zamówić do apteki, bo nie mają na miejscu

Ewelaa ja Pilam ta cytrynowa. Ale jak dla mnie to ona nic cytryna nie smakowała. A problemów z zakupem wogole nie miałam…w.pierwszej aptece było.

Pierwszy raz słyszę o smakowych glukozach.Szkoda ze za nim byłam w ciąży to o tym nie wiedzialam :wink: A to pewnie w aptekach tylko na zamowienie.

Agusia one nie są na zamówienie. Przynajmniej u mnie w każdej aptece dostaniesz od ręki. Znaczy nie wiem czy są inne smaki ale cytrynowa na pewno.

Mi panie w punkcie poboru krwi w Medicoverze podpowiedziały, że mogę przynieść połówkę cytryny i one mi wymieszają glukozę z wodą i cytryną właśnie i będzie to smakowało jak lemoniada :slight_smile:
Najgorsze jest chyba to, że trzeba być na czczo, a nie sam fakt, że jest to takie gęsto-słodkie :stuck_out_tongue:
Pozdrawiam

Ja właśnie nie piłam nigdy tej smakowej, Jak robiłam ostatnio to badanie to jeszcze nie wiedziałam, że można kupić cytrynową, dopiero ostatnio lekarka mnie uświadomiła więc nawet nie wiem jak z dostępnością u nas, Tylko ona tak mówiła żeby sobie wcześniej zamówić:)

Też piłam glukozę o smaku cytryny. Jak na moje kubki smakowe to niewiele to miało wspólnego z cytryną, ale zawsze chociaż troszkę zgasiło tą słodycz :stuck_out_tongue: Dostałam ją bez problemu w aptece. U nas w laboratorium nie było mowy o dołożeniu soku z cytryny do normalnej glukozy ;/ co laboratorium to inne zasady.

Dziewczyny, a ile sie czeka na wyniki z krzywej?

Agnieszka zazwyczaj w prywatnych labo to identycznie jak morfologia czy podstawowe badania z krwi jak pobiora do południa to nawet w ten sam dzień a jak po poludniu to max nastepnego dnia roboczego. Ja w tametj ciazy mialam po poludniu jakoś.
Teraz tez szykuje sie na poranne wyjscie i pewnie tez beda kazaly sprawdzic online po 14 :wink:
M.jacek niektóre laboratoria takie maja zasady ale gdybys przyniosla swoja zapakowana fabrycznie w odpowiedniej ilości (zalezy od zlecenia na skierowaniu 2 albo 3punktowa i zalezne ile gram) to spokijnje mogą rozwodnic Twoja smakową. Niektore laboratoria wrecz nakazują kupic swoja glukoze nawet prywatne.
U mnie 2 lata temu byla zwykla. Dostalam w kubeczku, wyszlam na korytarz i wcisnelam troche cytryny z domu (jakby miala zaburzac wyniki to zadne laboratorium by na to nie pozwalało, wg mnie to takie dzialanie na wyprst wiecej szkoday przyniesie spacerowanie w trakcie niz te kilka kropli soku).
A no i spotkalam sie z takimi sytuacjami ze nie robili testu z palca przed podaniem glukozy u niektórych kolezanek, co wydaje sie byc skrajnie nieodpowiedzialne, bo gdy juz wtedy wynik bedzie zly to nie wolno podac takiej dawki glukozy do wypicia.
Dla mnie tez najgorsze jest to ze trzeba robic na czczo:/ nawet zwykle pobranie krwi na czczo to u mnie niezly zjazd, jednak jak zjem kanapke wcześniej to jest o niebo lepiej i nie schodzę w czasie pobierania. Ale no co zrobic jak mus to mus jakos damy rade :wink:

Ja mialam wyniki już popołudniu. Ale w prywatnym laboratorium robilam. Ja musiałam kupić glukozę w aptece i przyjść z nią do laboratorium.

Ja tez robie zawsze prywatnie wiec moze bedzie w ten sam dzien rowniez wynik. Tez musze miec swoja glukoze, choc czytalam w necie ze przy prywatnych, platnych badaniach glukoze powinno zapewnic laboratorium.