nie zgadzam sie z opiniami że chorób na które szczepimy nie ma wiec nie opłaca się szczepić. Nie ma ich włąsnie dlatego bo jesteśmy szczepieni i szczepimy dzieci, obawiam się że gdyby wszyscy rodzice zaprzestali szczepiń epidemie by wróciły
A co ze starszymi osobami które nie przyjmują dawek przypominających? Przecież szczepienia nie działają dożywotnio?
Szczerze powiem ze teraz juz sama nie wiem… Ja nie szczepie się od X czasu i jestem zdrowa… Ale mój młody jest szczepiony i też nie choruje… Jednakże 06.06.13 r był szczepiony i tydz po tym stwierdzono WNM ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy ze to NOP do teraz , gdy przeczytałam stronę która podałam i komentarze rodziców. Siostra wieczorem po szczepieniu wylądowała z córka w szpitalu , nie mogła dobudzic jej na karmienie i mala traciła przytomność a teraz ma opóźnienie w mowie jednak wtedy lekarze odnotowali to jako NOP
ech…
Mój synek po kilku szczepieniach był bardziej senny, spokojniejszy i więcej spał.
My szczepimy szczepionkami 5w1.
Ja też szczepię 5w1 + pneumokoki z racji tego, że synek jest wcześniakiem.
weszłam na strone która podała Judytka i to mnie przeraża… u mojego męża w dalszej rodzinie tez jest przypadek, dziecko rozwijało sie dobrze a w wieku 2 lat stwierdzono autyzm.
Mnie ten temat też przeraża i czasem z przerażeniem czytam te artykuły i wiecie z każdym postem mam większy mętlik w głowie. Niby zdecydowałam się szczepić swoje dziecko szczepionkami skojarzonymi i liczę, że wybrałam dobrze.
Fakty sa takie ze odkad sa szczepionki skonczyly sie epidemie wielu chorob. Ktore teraz niestety wracaja, bo niektorzy “nowoczesni” rodzice nie szczepia swoich dzieci. Szczepionki nie sa dowzywotnie, to fakt, nie chronia tez w 100% ale dzieki szczepieniom niektore choroby niemal wyginely. Ja uwazam ze nieszczepione dzieci stwarzaja zagrozenie dla tych sczepionych, bo jest szzansa ze nawet szczepione dziecko zachoruje jesli ma bliski czy dluzszy kontakt z chorym dzieckiem np na krztusiec. A im wiecej takich niezaszczepionych dzieci tym wieksza szansa ze to nasze szczepione zachoruje, bo ilus tam blskich kontaktach z takimi dziemi. Stad okreslenie pasozyta immunologicznego. Nie jest to wiec dla mnie kwestia decyzji rodzica czy szczepi czy nie, bo odpwoiedzialnosc jest zbiorowa, nie dotyczy tylko Waszych dzieci ale wszytskich. A chyba powrzechnie wiadomo ze jest wiele chorob ktore sa dla malych dzieci niebezpieczne, czy nie ma ich jak skutecznie leczyc, wiec nawet jels szczepionka mialaby dzialac 10-15 lat to jest to duzo.
Dobrze, w takim razie kiedy Ty odnawiałaś swoje szczepienia?
Kinga z tego co wiem nie wzytske szczepionki wymagaja odnowienia, a jesli wymagaja to w szczegolnych przypadkach. Wiele jest takich ktore trzeba odnwic po 50/60 roku zycia. Ja odnawialam blonice i tezec gdzies z 3 lata temu i WZB przed wakacjami. Rozyczke badalam sobie poziom przecwcial przed ciaza. Na ospe swoich dzieci nie szczepie, nie uwazam wcale zeby trzeba bylo szczepic na wszytsko co tylko sie da, ale te obowiazkowe tak. Ja dodatkowo zaszczepilam na pneumokoki i meningokoki bo u dzieci moga miec powazne powikłania.
Ja tez nie odnawiałam żadnych swoich szczepień , pierwszy raz się z tym spotykam, Forum jednak po raz kolejny mnie pozytywnie zaskakuje. My szczepiliśmy zwykłymi na nfz i na razie nie żałuję tego kroku
Był sobie doktor, który wymyślił, że autyzm jest przez szczepionki i napisał o tym artykuł - opierał się tylko na opisie kilku przypadków i nie poparł tego badaniami.
Następni naukowcy, przez wiele lat prowadzili badania na wielu dzieciach - w milionach. I nie znaleźli takiego powiązania.
Jednak pokutuje w społeczeństwie ten pogląd, mimo że nie ma na niego dowodu.
Autyzm ma wiele czynników. Między innymi genetyczne.
Widziałąm artykuł, że możliwe jest, że autyzm jest u dzieci matek, które miały za mało oksytocyny, ale nie zgłębiałam tematu.
SamantKa, ale po co ta irytacja w Twojej wypowiedzi. Tu wszyscy rozmawiamy, dzielimy się spostrzeżeniami i nie potrzebne są żadne irytacje. Poza tym wybacz, ale podawanie WIKIPEDII, jako źródła to nie jest najlepszy argument, zważywszy, że pisze ją każdy, więc dla mnie nie jest to wiarygodne źródło.
Też nie słyszałam, że trzeba odnawiać szczepienia.
Aniami a jak Twoja pociecha zareagowała na pneumokoki?
Ja nie jestem po 30 wiec sie nie wypowiem. Ale fakt tez jest taki ze z roku na rok jest coraz wiecej zachorowan na krztusiec i inne choroby ktore dzieki szczepionkom prawie wymarly. Wiec nie jest wcale takie nieprawdopodobne ze znow wystapia epidemie takich chorob. A pewnie po fakcie zmieni sie myslenie mam ktore nie szczepia.
Dla mnie te rewelacje dotyczace powiazania autyzmy ze szczepionkami sa po prostu spowodowane potrzeba rodzico na wyjasnienie tego czemu ich dzieci zachorowaly. Chca wiedziec co to spodowowalo aby miec wieksza szanse dzialac w tej kwetii, ograniczyc objawy. No i tez kazdy chce wiedziec co to powoduje, boimy sie tego co siedzi w nas, nie lubimy rzeczy niezrozumialych, niewytlumaczalnych, wobec ktorych poki co medycyna rozklada rece.
Ciekawie się rozwija ten wątek pojawiają się coraz to nowe artykuły i podzielone opinie
Ja zaszczepiłam synka jedną dawką na pneumokoki i chyba to szczepienie przeszedł najlepiej ze wszystkich…
Chwała Bogu, że tu nie muszę wybierać między refundowanymi a płatnymi, dodatkowymi a nie - dziecko jest tu szczepione szczepionkami kilka w jednej + pneumokoki i meningokoki ; ) Szczepienia nie są obowiązkowe a rodzice sami chcą dzieci szczepić- i o; )
Jak nie być poirytowanym jak ktoś pisze bzdury?; ) Pisałam szybciej - wkleiłam swoja wypowiedź z innego wątku - o tym, że ja na własnej skórze po prostu wiem co to autyzm, jak wygląda ta choroba, jak się rozwija, kiedy można ją zauważyć i jak wygląda leczenie w postaci terapii i rehabilitacji, bo mam brata zmagającego się z ASD.
Wikipedia nie musi być Justyna dla Ciebie wiarygodna ale akurat to co jest w niej napisane o autyzmie to prawda - ja bardzo wiele czytałam, pomagałam pisać na ten temat pracę magisterską i to co jest napisane na Wiki jest bardzo ładnie skondensowane i zrozumiale napisane - dla wiedzy po którą może zasięgnąć każdy.
Dzieci z autyzmem czy zespołem Aspergera wymagają bardzo dużo miłości, cierpliwości, pracy i naprawdę nikomu nie życzę, aby jego dziecko zmagało się z tym problemem “bariery”…
Co do linków, które podała Kinga to ten z odsetkiem po prostu wykrywalności autyzmu do mnie nie przemawia… Dlaczego? bo to rodzice są coraz bardziej świadomi i dostrzegają coraz więcej. Medycyna idzie do przodu.
Gdyby nie dobry pediatra u mojego brata wcale nie zauważono by ASD a zaczęło się tylko od tego, że nie zaczął mówić…