Pamiętajmy też, że ci ludzie którzy robią te badania i którzy zalecają takie, a nie inne postępowanie zalecają też inne rzeczy. Swego czasu bardzo zalecane było szczepienie na najmodniejszą chorobę ostatnich lat dzieci od 6 miesiąca. Jestem ciekawa czy zaszczepiliście, bo było tak zalecane ;) trzeba myśleć na swój sposób, a nie słuchać się sztywno wytycznych ;)
Xyz zgadzam się z tobą najgorszym argumentem jest mówię ze nasze mamy kiedys robiły tak czy siak i żyjemy
no tak żyjemy ale czasy się zmieniają kiedys człowiek mniej chorował a teraz ? Alergia na to i tamto i tez trzeba uważać
ja wczesniej tez myślałam ze a rodzice robili tak czy siak podawali herbatki itp to czemu ja nie mogę ale z czasem widzę i uczę się ze jednak te najnowsze wytyczne są słuszne
ja nie wyobrażam sobie podawać w wieku 4 miesiąca zupek albo warzyw bo w takim wieku dziecko raczej nie jest na to gotowe u nas prawie do 4 miesiąca była kolka i jak takiemu dziecku podawać coś innego niż mleko tym bardziej ze nawet nie potrafi siedzieć z podparciem
kazdy robi jak uważa wie co dobre dla dziecka stara się robić dobrze ale dzięki dziewczyna tutaj zrozumiałam ze metody które były stosowane przez naszych rodziców nie są zawsze dobre w obecnych czasach i nawet położna mi to mówiła jak zapytałam o herbatkę z kopru dla syna podała mi stronę na której mam sobie wyczytać jakie są przeciwwskazania itp
i tez trzeba brać pod uwagę jak dziecko jest karmione czy mm czy kp bo to tez ma wpływ na zaczęcie rd
Ja myślę że każda mama wie co to jest dobre dla jej dzecka. Jak ktoś chcesz szczepić niech szczepi, jak ktoś chce RD w 4msc to niech rozszerza. Każdy ma swój rozum i się czegoś potrzebuje jego dziecko i tym się należy kierować, dobrem dziecka.
Dziecko nie musi samo siedzieć czy siadać, ale powinno siedzieć stabilnie z podparciem, to jedna z oznak gotowości do rozszerzania diety. Czyli dziecko musi stabilnie siedzieć w krzesełku lub na kolanach rodzica, opierając się o jego ramię np. Nie może się przechylać, opadać, bujać w przód i w tył, no i maluch musi kontrolować ruchy głowy. Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa. Jak dziecko się zsuwa, półleży, to istnieje znacznie większe ryzyko zakrztuszenia lub co gorsza zadławienia. A chyba żadna mama nie chce przeżywać czegoś takiego. Gdy maluszek nie wypycha językiem przedmiotów z buzi (w tym łyżeczki), to też jest oznaka gotowości do RD. Powinien też umieć "mielić" pokarm w buzi, a także interesować się jedzeniem. Jeśli te wszystkie warunki są spełnione, można zaczynać - i to nie musi być wcale koniec 6 miesiąca życia, bo może być i 5 miesiąc - każde dziecko inaczej się przecież rozwija.
To, że dziecko wkłada zabawki i rączki do buzi, nie jest oznaką gotowości. Ani to, że cmoka, oblizuje się albo dużo się ślini. Tak samo nie jest oznaką gotowości patrzenie, jak rodzic je (maluszki zawsze dużo patrzą na rodzica i to normalne).
Xyz dokładnie zgadzam się z Tobą ;) te porównywanie kiedyś się robilo i było dobrze, wszytscy żyjemy, dla mnie jest bezsensowne..
Halmanowa zgadzam się :)
Zgadzam się jak nic
Halmanowa dokładnie tak ;) ale takie 3 Mac to już przesada moim zdaniem..
Halmanowa bardzo dobrze napisane ;)
Całkowicie zgadzam się ;)
Halmanowa zgadzam się w 100% bo moja córcia to rączki zaczęła wkładać do buzi już jak miała 3 miesiące, zaraz potem zaczęło się ślinienie. Jak miała 4 miesiące to zaczęła się ciągnąć do siadania, krzyczała na leżąco, wolała być na pół leżąco w bujaczku. Obserwowała z zaciekawieniem jak jemy i wkładała wszystkie zabawki do buzi. Jakoś w połowie 5 miesiąca podałam jej pierwszy raz słoiczek i okazało się że wgl nie jest gotowa do RD, mało tego nawet w 6 miesiącu nie była gotowa.
Mój syn podobnie I tak naprawdę zaczął normalnie jeść od 7 miesiąca. Wcześniej nie chciał otwierać buzi , albo pluł..
To moje dziewczyny na szczęście szybko każda załapała RD i nie było plucia czy rzucanie jedzeniem
Mój na początku je ładnie a jak jest już najedzony to zaczyna paprać w jedzeniu kombinować bawić się wiec wtedy wiem ze starczy mu czasami poczekam i sprawdzę czy na pewno ale najczęściej jest to znak ze już nie chce xd
U nas było tak, że jak skończyła 5 miesiąc to już się rwała do tego jedzenia i tak zaczeliśmy od pierwszych słoików i innych rzeczy. Ale wiadomo, że każde dziecko inaczej się rozwija. Kiedyś usłyszałam, że dziecko jest jak drzewo, każde rośnie we własnym tempie i to jest bardzo prawdziwe;P
Lisza to uważaj lepiej;) u mnie początkowo wygladało tak samo;) teraz potrafi z miseczki zupe wylac jak sie naje;) bo fajnie sie chlapie;)
Aniss już nie raz jedzenie wykadowalo na podłodze niestety ;) wiec podejrzewam ze częściej może nam się to zdarzać
Z tym drzewem to ładne powiedzenie :)
Idziemka pasuje idealnie z tym drzewem i tak właśnie jest. Każde dziecko ma swoje tempo.i nawet wśród rodzeństwo nie ma co porównywać bo każde dziecko jest inne
Dzieci chyba tak.maja , że kiedy najedze się to bawią się jedzeniem lub plują ;)