Ja z wózkiem raczej drobne zakupy robię ale tak się zastanawiam jak sobie ludzie radzą jak trzeba większe zakupy zrobić
Oliwierja pewnie mają jakieś sprawdzone triki:D
I chciałabym je poznac :)
Ja idę zawsze z moim na zakupy 1 osoba jeździ wózkiem z małą. A druga wizkiem z zakupami. I dzięki temu jest nam łatwiej kiedy wybieramy się na większe zakupy. A na mąkę idę sama lub z wizkiem i koszykiem. Ja mam taki skrętny wózek że bez problemu jeżdżę :D
Ja w sobotę byłam z mężem i dzieckiem w biedronce to myślałam, że zaraz wyjdę stamtąd więcej stałam i czekałam żeby ludzie przeszli i żebym mogła przejść z wózkiem niż zakupy trwały
No czasem to jest dramat.
Ja nie lubię chodzić po zatłoczonych sklepach bo statsznie nie lubię jak obcy ludzie zaglądają mi do wózka. Dla mnie to jest chore
Monia oj tak ludzie robią to non stop:D
Ja głównie kupuję w Lidlu. Jest przestronny i biorę normalnie koszyk sklepowy. Ustawiam się tak, że najpierw pcham wózek z dzieckiem potem ja, potem ciągnę za sobą ich koszyk. Taki pociąg powstaje �
Zatłoczone sklepy to masakra. I zawsze się tam spotka dwa typy ludzi: 1. Tzw. zombiaki - snują się po sklepie bez celu, chodzą od lewej strony alejki to prawej, nic nie kupuje, nawet nie ogląda, a jak mówisz przepraszam, bo chcesz przejść, to udaje, że nie słyszy. Często jeszcze z nosem w telefonie; 2. Ludzie, którzy myślą, że są w sklepie sami i tylko oni chcą zrobić zakupy. Zostawia wózek w poprzek alejki i idzie ładować ziemniaki do torby ileś tam metrów dalej.
Mnie wtedy szlag trafia. Ja sama staram się nie przeszkadzać innym w zakupach. Lubię mieć to załatwione szybko i sprawnie i staram się to innym umożliwić.
Co do zaglądania to koszyka, to na mnie się raz jakaś stara baba zaczęła wydzierać, że po co ja mam duży wózek, jak on jest pusty. No nie wiem, może dlatego, że byłam akurat na początku zakupów i nie zdążyłam jeszcze tam nic włożyć XD Ale ją zjechałam wtedy.
Dobry pomysł ale na pewno łatwo nie jest tak się poruszać po sklepie
Heh fajerka z tym zombiajkiem to trochę ja. Często mam tak wszystkiego po dziurki w nosie po całym dniu a wiem że muszę jescze zrobić zakupy a nie mam sił i mimo że mam listę zakupów w telefonie to i tak zawsze połowy rzeczy nie kupię i się właśnie tak snuje po sklepie i nie wiem czy wszytko mam
Xyz, hehe, nie, nie, chodzi mi o takich, co to chodzą po sklepie z telefonem pod nosem, ale widać, że nie robią zakupów, tylko przyszli sobie przez telefon pogadać, albo popisać na messengerze, albo w ogóle na spacer :D
Sklep to kiepski pomysl na spacer bo tam zawsze tłumy ludzi :P
Fajerka co Ty gadasz hihi czepiła się tego, że masz za mało w koszyku :D są jeszcze jak widać typy ludzi pójdę zrobić jakąś aferkę w sklepie bo mi się nudzi :)
O matko, ja mam dokładnie tak samo jak Ty Xxyyzz. Po ciężkim dniu mój mozg odmawia współpracy na zakupach. Czasami mam kupić tylko kilka rzeczy, a i tak o nich zapomnę i kupuje jakieś pierdoły. Tylko ja z tych co przelecą szybko po sklepie, żeby jak najszybciej wyjść- zazwyczaj w połowie drogi do domu zorientuje się czsgo nie kupiłam.
Fajerka rozwaliłaś mnie to jest takie w punkt.. mnie rozwalaja jeszcze ludzie promocja - kupowanie zakupów na 6 razy bo maslo mozna wziac tylko 2 kostki na jeden paragon a on chce zrobić interes życia i kupić 10 kostek...
Oj tak, albo często ludzie jadą do dwóch różnych sklepów na zakupy bo w jednym jest tańsze to a w drugim co innego. Potem na paliwo więcej wydają ale w świadomości jest, że taniej coś kupili :P
z masłem to i my czasami kupujemy wiecej bo u nas po prostu ono szybko schodzi;) albo mleko ;) w ciagu tygodnia to ze 4 butelki spokojnie schodzi jak nie wiecej;)
piszecie o spacerowiczach ;) fakt takich ludzi jest sporo którzy z ciagu wolnego dnia nei wiedza co ze sobą i z dziećmi zrobić;) a galeria wydaałaby się strzałem w 10;p
MamaEmmy oj tak często się to widzi, teraz tym bardziej na tych kasach samoobsługowych:p
Heh na spacer do sklepu to dobre nie mówcie mi ze tacy ludzie są