Spacer zimą

Mam do Was pytanie odnośnie spacerów z maluszkiem zimą. Czy odpuszczacie spacer np. gdy pada śnieg z deszczem czy codziennie staracie się wychodzić oraz w co ubieracie maluchy do wózka? 

Ja zanim wyjdziemy na spacer sprawdzam czy mi nie jest za zimno. A maluszki ubieram standardowo kombinezon czapeczka szalik rękawiczki i czasami śpiworek albo kocyk. Jeżeli pada deszcz to siedzimy w domu przez to że ja ogólnie nie lubię takiej pogody ale śnieg sam nie przeszkadza

Przed nami też pierwsze zimowe spacery już zamówiłam spiworek i mufki do wózka więc mam nadzieję, że mojemu maluchowi będzie cieplutko mimo brzydkiej pogody. Póki co zakładaliśmy kombinezon, czapkę, szalik i lekki kocyk, a w zimę zamiast kocyka będzie spiworek 

Jak pada to samemu się nie chce wychodzić, ale jak zależy Ci, żeby dziecko dotlenić, to zawsze chociaz na chwilkę na balkon mozna..  no i najważniejsze, smarowanie buzi! :)

Gdy pada śnieg lub deszcz to nie wychodzimy. 

Ja rozumiem że dziecko potrzebuje wyjść ale nie narażam dziecka na to i siebie abyśmy były chore przez zła pogodę za oknem. Nie uważam że wyjście w taka pogodę jest słusznym rozwiązaniem 

Staramy się wychodzić jak najczęściej się da ubieramy wtedy cieplutki sweterek rajstopki kombinezonik z zezuzulli czapeczka i do tego jeszcze spiworek. �

Klaudia z tym kremem to racja a wy jakich krem używacie?

 

Co do spacerów to jei zaleca się poniżej-10 a nawet -5 jeśli są wiatry

My kremu uzywamy z nivea 

Staramy się wychodzić .Natomiast w tamtym roku mały urodził się wtedy jeszcze leżał w gondoli więc wydaje mi się że było łatwiej wyjsc nawet gdy było bardzo zimno po prostu opatulilam maluszka jeszcze dobrze nie zdążyłam włożyć do wózka i juz spał w tym roku widze ze to bedzie  trochę cięższy orzech do zgryzienia szczególnie w te zimowe naprawdę chłodne dni bo  mały nie cierpi się ubierać dostaję szału ale to chyba podejrzewam że każde dziecko nie lubi w każdym bądź razie staram się zrobić to sprawnie jak najszybciej by szybko wyjść chociażby na te kilka minut dziennie czasami jest to więcej szykowania ubierania niż tak naprawdę tej podróży Jeżeli pogoda nas nie rozpieszcza natomiast mimo wszystko Staramy się wychodzić ale podobnie tak jak dziewczyny gdy jest chłodno ale w miarę przyjemnie gdy jest jakiś tam nieprzyjemny dreszcz zimno  mróz  to raczej wtedy sobie odpuścimy 

Liczę na to że w przyszłym roku jeżeli chodzi o ubieranie się do wyjścia na spacery będą już dużo przyjemniejsze Teraz mały juz sam chodzi ale wiadomo że  w takiej puchowej kurtce bądź kombinezonie jest mu  ciężko dlatego trzeba jeszcze go nosić przenieś do wozka założyć czapke szalik rękawiczki co go bardzo denerwuje . Nie za bardzo rozumie jeszcze że po prostu nie ma innego wyjścia i musi Natomiast w przyszłym roku już będzie na nóżkach sprawniej chodził sam więcej będzie z tego wszystkiego rozmawiał i może to wychodzenie nie będzie aż taka nerwówka

Dziękuję Wam dziewczyny bardzo za odpowiedź. Trochę boje się tych mroźnych dni lub w aurze deszczowej, ale w szafie juz kombinezon, szalik, czapka i rękawiczki są. Muszę jeszcze tylko śpiworek włożyć do wózka. Jeśli chodzi o kremik do buzi to ja ostatnio kupiłam Momme zimowy krem do zadań specjalnych. Bardzo polecam.

Ja też staram się wychodzić z Małą, wózek jeszcze z gondolą, więc śpiworek, muffka i gotowe do wyjścia, ale ostatnio się wybrałyśmy jak wiało i oczywiście zatoki mnie zaatakowały;/ dlatego jak wieje, to już się nie wybieram na takie spacerki:D

 

My smarujemy buzię masłem shea, najważniejsze, żeby krem nie miał wody w składzie.

Wydaje mi sie ze warto zawsze wyjsc zmobilizowac sie i przewietrzyć maluch i swój umysl chociaż te kilka minut natomiast nic za wszelka cenęi z glowa jesli spacer ma nas kosztować pozniej 2 tygodnie chorowania to w bardzo chłodne i nie przyjemne badz wieczne dni lepiej zostac w domu 

Wtedy poprostu przed drzemka staram sie porzadnie wywietrzyc dom tak aby lepiej sie mu spalo

Ja kupilam nivea na każda pogodę :) ale podobno mozna nawet bepanthen :)

klaudia.sz nawet nie wiedziałam o bepanthenie. Dobrze się dowiedzieć czegoś nowego 

mój to nie lubi być tak bardzo opatulony i wkurza się jak ma ciasno. No ale jakoś wytrzymuje w śpiworku choć jest ciasno. Mamą być zazdroszczę, że tak szybko Ci zasypia u mnie nawet z pół godziny to trwa lub dłużej niż zaśnie 

Klaudia tak my używamy bepanthen, kiedyś położna mi poleciła i tak już się przyzwyczailiśmy i młodszego też tym smaruje teraz 

Podobno super nawilża :) i ma lanolinę w składzie więc nawet przy karmieniu mozna stosować do brodawki :)

Maziulek mój jest  zz takich dzieci gdzie wystarczy wyjść z nim na dwór zaczerpnąć świeżego powietrza i automatycznie śpi  natomiast czasem ciężko jest do tego domu wrócić dlatego wolę te cieplejsze pory roku bo wiadomo że albo zostawię go gdzieś pod altanką ja mogę wejść do domu i kontrolować go z tarasu coś przy okazji zrobić ugotować a on sobie smacznie śpi Natomiast w zimie no to jest trochę ciężko bo później trzeba z takim opatulonym dzieckiem wejść do mieszkania pasowałoby go trochę po rozpinać on właśnie jest taki że jak tylko poczuje że wjeżdżamy do domu oczy jak 5 zł. Natomiast jeśli chodzi o drzemki w domu to czasami jest z nim więcej usypiania niż samego spania no taki typ

 o Bepanthenie również nie słyszałam ale faktycznie może być dobry

Mamą być to u mnie każde usypianie trwa długo. Na dworze no jak zaśnie to 30 minut i potem wrzask i tzreba wracać do domu. Ja ogólnie nie chodzę daleko z nim nawet się boję, a jak pójdę gdzieś dalej to potem żałuję bo pcham wózek ,go niosę i jeszcze pilnuję córki obok no koszmar . On mi wytrzyma w wózku tak 30-40 minut dłużej nie ma szans, Jak zaśnie po 30 minutach to do godziny może się uda byc na dworze , więc zazdroszczę ludziom których dzieci śpią dużo na dworze

Zimą przy smogu to chyba nawet lepsze krótsze spacerki.. u nas powietrze czesto kiepskie mimo zakazów.. :(

My staramy się wychodzić, ale nie codziennie nam się uda z powodu pogody. Młody mi często w wózku zasypia, ale czasem muszę kiladziesiąt razy zaśpiewać jedną i tą samą kołysankę, to dopiero wtedy zaśnie :)

Dziś też byliśmy, ale nie za długo, bo zimno strasznie, mróz mi gębę strzaskał i małemu coś się nie podobało dzisiaj, tylko pies miał radochę.