Ślub przed, po czy w trakcie ciazy?

Anetka - dokładnie. Mnie też g… za przeproszeniem interesuje zdanie innych. To nie oni będę żyli w tym związku. A jakby po urodzeniu dziecka zaczęło się wszystko sypać to co? Często tak bywa. A potem tylko stres dla dziecka i rodziców związany z rozwodem, o pieniądzach nie wspomnę.

Moja kuzynka wpadła i wyszła za mąż za tatusia dziecka. Teraz mają 2 dzieci i jest nieszczęśliwa bo okazało się że on leciał tylko na dom, który miała odziedziczyć a teraz mają kredyt na głowie bo kupili mieszkanie, 2 dzieci na wychowaniu i on- leń do kwadratu. Zostawił dobrą pracę bo myślał ze jak pojedzie do Niemiec to mu będą płacili za to ze oddycha ich powietrzem a tu dupa. Przepitolił przez miesiąc 5 tysięcy, nie zarobił ani grosza i wrócił. Teraz to ona mu szuka pracy bo jemu się nie chce i powiedział ze nie będzie “zapie***lał” a jego “cudowna” mamusia cały czas go buntuje i powtarza że lepiej być biednym i siedzieć z rodziną niż pracować całe dnie. Domyślam się że pewnie ją bije i bez przerwy wydziera się na dzieci.
Myślę że to wystarczający przykład dlaczego NIE bierze się ślubu ze względu na ciążę, choć i tak mało drastyczny.

Co za głupota brać ślub ze względu na ciążę… To nie jest średniowiecze… Ja mam syna 2 letniego i ślub biorę dopiero w tym roku i to cywilny. chyba ludzie starsi nie są aż tak zacofani żeby zmuszać młodych do ślubu w tych czasach… Mieszkam na wsi i u mnie na prawdę nie ma z tym problemu ze ludzie będą gadać. A nawet jeśli będą gadać to co mnie to obchodzi. Zawsze będą. Jak nie o tym czy mamy ślub to o tym jak jest ubrane nasze dziecko, gdzie pracujemy, kto nas odwiedza itp itd

Ja nie mam ślubu i jakoś nie rozmyślam o tym, nie planuję…nie uważam by to była konieczność w dzisiejszych czasach. Choć ostatnio myślałam, że za jakiś czas…gdy będziemy mieć już np. trójkę dzieci pomyślimy o ślubie, w którym będą uczestniczyć nasze pociechy :slight_smile:

Ja ślub mam :-), ale nie uważam,że należy brać koniecznie ślub tylko dlatego, że jest dziecko. Wychodzę z założenia i przeważnie tak innym radzę,że zawsze można wziąć slub cywilny. Uważam, że jest to dobre rozwiązanie. Ze ślubem jest na tyle lepiej, że jak już się urodzi dziecko i nie daj Boże coś się dzieje z mamą/dzieckiem to ojciec może coś zdziałać a bez ślubu nie za bardzo. Poza tym jest łatwiej w urzędach.
Jak coś nie wyjdzie to po cywilnym można łatwiej sie rozejść.

Maandarynka, tu ci przyznam rację. My trochę z tego względu bierzemy ślub, bo P i młody mają jedno nazwisko ja inne, on nic sam prawie nie może załatwić itp… No i przy kredytach jest lepiej…

My to jednak poczekamy ze ślubem, nawet cywilnym. Kredytów brać nie mamy zamiaru, a w tych czasach, zamążpójście akurat mi się nie opłaca. Poza tym już jesteśmy prawie 10 lat razem, więc nie sądzę, że ten papierek wiele by zmienił. Co więcej, jak dowiedziałam się, że kolejna koleżanka rozwodzi się ze swoim mężem, mimo, że mają maleństwo, to już w ogóle odpuszczam na jakiś czas.

To oczywiście kwestia indywidualnego podejścia, ale wg mnie nie ma co się spieszyć ze ślubem. Zwłaszcza jeśli związek jest krótki, a ciąża była typową wpadką. Lepiej dać sobie czas i odłożyć ślub do czasu, aż wrócimy do formy po ciąży - tej fizycznej i psychicznej. Bo trzeba patrzeć na dwa aspekty - raczej każda dziewczyna myśląc o ślubie chce ładnie wyglądać, ubrać wymarzoną sukienkę, bawić się swobodnie na swoim weselu - a nie oszukujmy się - ciąża to czas wielu zmian w naszym wyglądzie i duże ograniczenia w codziennym życiu. Jeśli chodzi o aspekt psychiczny - burza hormonów nieco miesza w naszym obrazie rzeczywistości, mamy huśtawkę nastrojów, trudności ze skupieniem… Jeśli więc ślub może zaczekać - nie spieszmy się. Znam sporo takich par, które pobrały się przez ciążę i w sumie tylko jedna z nich jest do dzisiaj szczęśliwym małżeństwem…
I jak słusznie pisze Hirudo-bonum - jeśli się jest w długoletnich związkach to papierek raczej niczego nie zmienia…

Doris- ja to na pewno chcę wyglądać na swoim ślubie pięknie i szczupło, a nie jak wieloryb. Poza tym (umówmy się) też chciałabym się na własnym weselu napić, a nie tylko patrzeć na to, jak robią to goście :).
Nie polecam brania ślubu tylko ze względów na presję otoczenia.

I o to właśnie chodzi - w końcu to nasz wielki dzień - jeden jedyny w życiu (przynajmniej z założenia :)). Fajnie więc móc w pełni z niego korzystać i czuć się dobrze :slight_smile:
A otoczenie niech zajmie się swoimi sprawami :wink:

Myślę, że to jest indywidualna sprawa. No i zależy czy ślub tylko dlatego, że będzie dziecko, czy to jest miłość naprawdę. Bo szczerze mówiąc brać ślub tylko po to bo tak wypada to nie ma sensu. A czas wzięcia ślubu to jak już komu wygodnie i pasuje;-)

Zwykle branie ślubu tylko ze względu na dziecko, kończy się rozwodem. Pomijam fakt, że ślub bez miłości wg Kościoła jest grzechem.

Dla wszelkich formalności związanych z dzieckiem to oczywiście lepiej wziąć ślub, o ile planowało się go zanim para dowiedziała się o ciąży. Popieram zdanie, że ślub tylko dlatego, że się “wpadło” to głupota.
Chociaż nie popieram ślubu kościelnego z ogromnym brzuchem, kobieta nie ma wtedy satysfakcji, a to przecież ma być dzień jej i Męża.
Lepiej wziąć cywilny, urodzić spokojnie i potem kościelny. Nic na siłę, a jeżeli para się kocha to i bez ślubu też przetrwa.

Dziecko jako powód ślubu to nie najlepszy pomył. jeśli chcemy unormować prawne wszytsko to jak już cywilny, kościelny po ciązy, jak kobieta już dobrze się czuje, może wybawić się na swoim weselu:)

To jest bardzo indywidualna spawa. My mamy tylko cywilny, wesele mieliśmy duże i z pompą bo nie planujemy kościelnego w ogóle. Dziecko urodziło się rok później.

nasza Oliwia ma dwa latka i pięć miesięcy ślub mamy zaplanowany na wrzesień kościelny jesteśmy w trakcie przygotowań :slight_smile:

Na pewno nigdy nie będę namawiać mojego dziecka do ślubu tylko dlatego, że wpadnie.

Oj nie takie wyjście z sytuacji to nie wyjście dla mnie takie rozwiązanie jest bez sensu niema nic na siłę

A taka sytuacja dziewczyny…
Zachodzisz w ciążę, razem z partnerem niesamowicie jesteście szczęśliwi z tego powodu, w końcu marzyliście o dziecku i po kilku latach udaje się ale ślub jest dla was sprawą drugorzędną nawet powiedziałabym, że nie ma dla was znaczenia jako tako.Będzie może w dalekiej przyszłości. Informujesz swoją rodzinę, najbliższą ( teoretycznie) osobę czyli mamę, że będziesz mieć upragnione dziecko a zamiast radości i gratulacji słyszysz pytanie: A ślub? ii widzisz jej wyraz niezadowolenia, rozczarowania, złości mało tego wyrażnie daje ci do zrozumienia, że póki ślubu nie będzie nie masz co u niej szukać.
Co robisz?
Taka sytuacja pewnie u Was nigdy się nie zdarzyła ( strzelam).
To jest moja historia.
Ślub dla świętego spokoju mojej mamy.Cywilny.Czy żałuje? Łatwiejsze formalności odnośnie dziecka.

hirudo zgadzam się z Tobą!!! czyt.ostatni Twój post

Iza- na pewno zrobiło Ci się przykro. Jeśli pobrałaś się tylko ze względu na mamę, to wg mnie pewnie ten dzień nie był po prostu taki wymarzony, ja tego oczekiwałaś. Życzę, byś kiedyś wzięła jeszcze ślub kościelny z prawdziwego zdarzenia, jeśli oczywiście taki byś chciała.