Ale powiem Ci ze coraz wiecej osob zyje na tak zwana kocia lape, bo uwazaja ze slub wszystkonpsuje, i tak zyja po kilkadziesiat lat i tez imto nie przeszkadza.
znam osobiście kilka takich par
np mój kuzyn 14 lat mieszkali ze soba bez ślubu trójka dzieci wzieli ślub i trzy miesiące po nim sie rozeszli
Gdy byłam w ciąży dość duży nacisk ze strony rodziny miałam, że powinniśmy wziąć teraz ślub…to myślenie jest takie dość stereotypowe, po co robić coś na siłę dla czyjegoś widzimisię.
Ja tez bym nie wzięła ślubu w ciąży. Na szczęście wyszłam za mąż dużo wcześniej niż zaszłam w ciążę. Myślę że nie ma co się sugerować tym co mówią inni. Jak się ma dziecko z jakimś mężczyzna to chyba się ma do niego zaufanie i spokojnie ślub można wziąć po porodzie.
Najważniejsze jest to zęby nie robić nic na sile w brew sobie
Osobiscie dziecko zawsze pragnelam miec po slubie i tak tez wyszlo Jestem jednak zdania, ze jesli ciaza przytrafi sie predzej to nie powinna ona przyspieszac decyzji zwiazanych ze slubem…do wszystkiego trzeba dojrzec i byc tego pewnym bo to decyzja bardzo powazna i powinna byc na całe życie!
Ślub tylko dla dziecka to najgorsze co mogą zrobić rodzice, przeciez dziecku wszystko jedno, czy mają papierek czy nie, dla niego liczy się czy jest kochane.
Dokładnie,najważniejsze jest to żeby nie brać ślubu tylko ze względu na dziecko bo tak robi dużo osób i potem się dziwić że są same rozwody z tego.Na wszystko przyjdzie czas i nie ma się co śpieszyć jeśli się nie jest na to gotowym.Przecież dziecko bez ślubu to nic złego i normalna rzecz,znam bardzo dużo osób co nie maja ślubu a maja dzieci.
Czasy się zmieniły teraz to nie to co kiedyś ze matka z dzieckiem bez Meza to gorsza osoba teraz jest tak ze nie kiedy samotna matka lepiej sobie radzi zarówno w życiu jak i z dzieckiem nuż te mamy co ze wzgledu ba dziecko biorą ślub a potem to wszystko się rozpada i dziecko na to musi patrzeć lub tworzy się patologia co jest najgorsze dla dzieci
Najlepiej dziecko zaplanować po ślubie wiem wiem nie zawsze wychodzi ale wtedy nie ma się co spieszyć ze ślubem. Jeżeli ludzie nie są siebie pewni nie powinni robić takiego kroku bo po co potem się męczyć i rozwodzić. Niestety moja kuzynka wyszła za mąż ze względu na ciążę. Ciążę poroniła jednak machina ze ślubem ruszyła a ona już nie potrafiła się z tego wycofać, nie miała takiej odwagi. Faceta na pewno nie kochała bo bardzo krótko go znała, ale była młoda i tak ją to wszystko przytłoczyło, że poszła z nurtem. Może się po czasie pokochali a może żyją żeby żyć, nie wiem bo ona bardzo skryta i nigdy na zewnątrz emocji i uczuć nie pokazywała.
A jeszcze mi się przypomniało jak szwagierka urodziła syna przed ślubem i zamieszkała z teściami. Teściowa zabroniła jej wychodzić na wieś z wózkiem bo co ludzie pomyślą… do teraz tego nie rozumie ale cóż…
moim marzeniem był ślub przed narodzinami dziecka, jednak mysle, ze branie slubu tylko ze wzgledu na to, ze pojawi sie dziedcko jest bez sensu - kochamy sie i nie robimy nic na pokaz - to chyba jest prawdziwa milosc i zwiazek
No wlasnie najwazniejsze jest to aby sie kochac rozumiec i umiec ze soba zyc… Dziecko nie jest powodem do slubu. Dziecko jest powodem do wiekszej milosci i kochaniago najbarsziej jaksie da. Dla dziecka nie jestesmy mazenstwem tylko mama i tata! A slub mozna wziasc w kazdej chwili
niunia dobrze to ujelas :“dla dziecka jestesmy mama i tatą…”
My mamy tylko cywilny i o kościelnym nawet nie myślimy. Jednak u nas był przed planowaniem ciąży.
Czy cywilny czy kościelny - to jest tylko i wyłącznie kwestia wiary i własnego sumienia. Ja mam "tylko"cywilny, bo tak chcieliśmy. Dziecko pojawiło się ponad dwa lata po ślubie. Nie uważam, że każdy kto ma dziecko musi od razu brać ślub. ale nie ma co ukrywać, że małżeństwo (w jakiejkolwiek formie zawarte) znacznie ułatwia kwestie prawne.
Iza na prawdę pięknie powiedziane…
Też myślę że ślub jest kwestią wiary i wspólnych potrzeb. My jesteśmy po ślubie kościelnym, bo oboje z mężem jesteśmy wierzący i przysięga w kościele była dla nas rzeczą oczywistą. W ciążę zaszłam kilka miesięcy po ślubie ale każdy człowiek jest inny i życie go stawia w różnych sytuacjach. Myślę, że decyzja o ślubie powinna być poważnie przemyślana. Niestety w dzisiejszych czasach związki traktuje się jak buty- coś się zepsuje, to następuje wymiana na lepszy model. I ślub czy to cywilny, czy kościelny, nie jest już wartością. Myślę, że gdybym zaszła w ciążę z mężczyzną, co do którego nie jestem pewna, to nie brałabym z nim ślubu ze względu na dziecko. Dla mnie ślub jest na całe życie, a skoro związek nie miałby perspektyw długoterminowych, to bym wolała nie marnować ślubu kościelnego na takiego człowieka, chyba żeby z czasem coś by się zmieniło. Gdybym zaszła w ciążę z mężczyzną, co do którego jestem pewna (i taką osobą jest mój wspaniały mąż :)), to też bym nie organizowała naprędce ślubu, tylko poczekała na odpowiedni moment, kiedy maleństwo byłoby juz na świecie. Organizacja tego wielkiego dnia wiąże się z ogromnym stresem i moim zdaniem nie warto na niego narażać dziecka. Na szczęście teraz mogę sobie gdybać, kiedy już mam swoją rodzinkę i moje życie potoczyło się tak, jak chciałam. Ale poglądy mi się nie zmieniły i kto wie, jeśli moja córka za 20-30 lat będzie mnie prosić o radę, to powiem jej to samo.
Wg mnie ślub jest tylko dodatkowym papierkiem. Oczywiście marzyłabym o pięknej, białej sukni i o dniu, w którym oczy wszystkich zwrócone są tylko na mnie, ale równie dobrze mogę jeszcze na to poczekać. Poza tym nie stać nas teraz na wesele , a jak ostatnio się dowiedziałam, sam ślub cywilny jest dla Kościoła większym grzechem niż jego brak.
Nie ugięłabym się również pod naporem innych osób, że skoro dziecko w drodze, to wypadałoby mieć ślub. Ja ślubu na pokaz dla innych brać nie będę i nie będę go brać tylko dlatego, bo tak “wypada”. To święto ma być dla mnie i mojego mężczyzny, a nie dla innych w celach konsumpcyjnych.
Na ślub zdecydujemy się kiedyś, jak już będziemy na swoim i będzie nas na niego stać.
Nigdy nie bierzcie ślubu ze względu na dziecko!!! BŁAGAM - ja jestem takim dzieckiem i całe życie słyszę od ojca, że gdyby nie ja to On by nie miał zycia zmarnowanego …
Co do Kościelnego to tak jak piszą dziewczyny - jest jeden i na całe życie, jesli nie czujecie tego tematu i nie wierzycie w moc sakramentów, to sobie lepiej darować lub poszukać coś więcej na ten temat, żeby pojąć o co kaman
Dla mnie ślub nie był papierkiem - dlatego nie czekalismy po zaręczynach długo, bo to ważny dla nas obojga sakrament z którego czerpiemy siły kiedy po ludzku ich brak
Jednak nie zawsze byłam wierząca - i wtedy miałam związki różne i bardzo się cieszę, że nie wzięłam wtedy ślubu ani cywilnego ani Kościelnego
Nienormatywna ma rację. Największa głupota, to wziąć ślub tylko dlatego, ze dziecko jest w drodze. Nic z tego nie wyjdzie najlepszego. Potem tylko problemy z rozwodem i kłótniami. Współczuję Ci kochana takiego ojca. Ja w życiu bym tak swojemu dziecku nie powiedziała. Mógł być ostrożny i tyle. Z drugiej strony nie byłoby Cię wtedy wśród nas.
Ślub bez miłości nie ma sensu. Jeśli ktoś ma być ze mną i mnie kocha to i bez ślubu ze mną będzie. My mieliśmy ślub brać w tym roku ale okazało się że udało mi się zajść w ciążę, więc odpuściliśmy. Rodzina zaczęła naciskać na cywilny bo jak to wygląda, bo bękart będzie, bo co ludzie powiedzą. A co mnie obchodzą ludzie? To moje życie i nie będę robiła czegoś pod publiczkę. Ślub planujemy na przyszły rok ale to tylko plany bo jak wyjdzie to nie wiemy. Najpierw malucha musimy troszkę odchować by podczas tańca nie ochlapać gości weselnych kapiącym mlekiem z piersi. Muszę też schudnąć bo nie zamierzam ze złym samopoczuciem iść do ołtarza. Znam pary, które się pobrały ze względu na ciążę. teraz on ją bije, ona po nocach płacze i wszystko jest na jej głowie bo on ma wszystko w nosie. Nie mam zamiaru przez naciski innych płakać po nocach i żałować tej decyzji.