Niestety przy małym dziecku jest to spory problem. Dlatego chyba dieta nam libido
Jak dla mnie seks po porodzie to była ostatnia rzecz o której myślałam... tyle ważniejszych potrzeb było u mnie niezaspokojonych, że to kompletnie schodziło na dalszy plan... myślę, że dopiero jak dzieci podrosną na tyle, żeby same się sobą zająć, albo będą mogły spędzać więcej czasu poza domem u babci czy w przedszkolu odbijemy sobie ten stracony czas... to będzie nasza druga młodość
Cieżki temat to wbrew pozorom.U mnie w jednym pokoju spi starsza córka prawie nastolatka,w sypialni młoda w łóżeczku ,jeszcze pies sobie nie potrafi znależć miejsca tylko za nami lazi więc o seksie mozna zapomniec ;) od czasu do czasu się zdarzy ale to trzeba szybko i bezszelestnie czyli tak bez sensu troche bo in tak nasluchujemy czy mała się nie budzi .
a co wasi partnerzy na to ze po porodzie nie miałyście potrzeb ?
Justa, jeszcze nie rodziłam, ale nie jeden kryzys suchoty mamy za sobą.
Temat połogu i nowej sytuacji - posiadania dziecka - wraca jak bumerang przy każdym zbliżeniu, które w tej chwili skupia się tylko na mężu (ja nie mogę).
Swiadomosc meza jest ogromna (żałuje mnie a nie siebie) i cieszę się, ze mi o tym mówi, choć nie ukrywam, ja boje się tego czasu... będzie trzeba się tym zmierzyć - innego wyjścia przecież nie ma
Czas po porodzie to czas dla kobiety aby się zregenerowała. Szczególnie te 6 tygodni kiedy cialo wraca do normalności. Nie ma miejsca na seks ale również nie ma na inne czułości. Dla mnie to był najtrudniejszy okres w życiu i nie miałam ochoty na nic. Byłam zmęczona, zrozpaczona i przerażona. Później wszytko się normuje, trzeba poukładać sobie wiele w głowie. Po raz pierwszy raz w zyciu nie zwracalam uwagi na potrzby innych , nawet męża. Musiał to bidny przetrwać. Teraz faktycznie jest między nami mniej zbliżeń niz kiedyś. Nie mozemy się zgrać w czasie. Ja chodzę spac kolo 23-24 a on ze 2 godziny póżniej bo nie wstaje do dziecka. Rano tym bardziej nie ma mozliwosci.... a to jestem zmęczona opieką nad małą i czesto w dzień zasypiam z nią.
To normalne, że padasz z małą. Ja Też tak miałam
Wioleczek to nasłuchiwanie jest najlepsze :D
No właśnie wiec czytając wasze komentarze widzę ze więcej kobiet tak ma po porodzie . Mój maz po pierwszym porodzie kompletnie tegi nie rozumiał był zły i między innymi dlstego zaliczyliśmy mega kryzys.
Teraz wszystko zaczęło się już w ciazy ja nie mogłam się przełamać okropnie się bałam cala ciąże ze względu ns krwawienia na początku i ogólnie psychicznie byłam wrakiem . Było mnóstwo kłótni z tego powodu i moich łez w końcu mąż odpuścił . Niedługo kończy mi się połóg i wiem ze maz tylko na to czeka w przeciwieństwie do mnie. Boje sie ze znów będzie mega kryzys .
mama małej Majki to u tsk pozno chodzić spać bo ja padam 21-21.30
Mój mąż też nie dokonać rozumie sytuacje i jest mało wyrozumiały. Często jest tak że trochę się zmuszam. Jednak z drugiej strony nie jest egoistą zawsze dba o to żebym i ja była spełniona i szczerze gdyby nie jego naciski to chyba sex mogłyby dla mnie nie istnieć przez większość czasu a jak już uda mu się mnie namówić to się cieszę że to zrobił. W samym połogu może sexu nie było ale brakowało mi czułości i w wolnych chwilach miło było się przytulić ale często przez to zaczynałam mieć ochotę na więcej a nie mogłam i to było bardzo irytujące.
Okres połogu był mi potrzebny na regenerację i faktycznie nie myślałam wtedy o seksie. Osobą która pierwszą o tym pomyślałam był mój mąż. Ja trochę się bałam ale wiedziałam że to tylko wewnętrzny, psychiczny strach. Postanowiłam nie mówić o swoich obawach mężowi żeby jeszcze go nie zrazić. Komfort przed seksem dala mi rozmowa o moich potrzebach. Wyjaśniłam mu czego oczekuje. A chciałam głównie delikatności i kontroli nad sytuacja. To pomogło i żadnego bólu nie odczuwalam. Potem było już z górki. Polecam rozmawiać z partnerem nawet o błahych sprawach intymnych.
Nie wyobrażam sobie nie rozmawiać z partnerem o sprawach łóżkowych... przecież to nieodłączny element wspólnego, udanego życia.
Wolę powiedzieć o swoich obawach niż liczyć na to, że się domyśli albo niedaj bóg sobie jakąś historyjkę dopowie.
Zresztą faceci naprawdę potrafią być współczujący i pomysłowi :)))
U mnie brak seksu zaczął się już orzed porodem jakoś ok 9 miesiąca ciązy mąż się bał ,że coś się stanie itd chociaż wiedział ze to mało prawdopodobne to i tak unikał tematu hehe nawet gdy już byłam po terminie i mówi łam że to dobre na rozruch sytuacji ;) Potem po porodzie to wiadomo połóg itd i chyba jakoś pierwszy raz coć było 8 tyg po porodzie .Ale moe libido bylo poniżej zera a mój mąz był tak skupiony na dziecku ,że też nawet nie miał ochoty hahah jak staruszki ale cóż proza życia.Teraz to już od czasu do czasu coś podziałamy ale to z reguły wygląda tak jak pisałam wcześniej .
U nas sex był obecny całą ciążę az do porodu. Nie wybrazalam sobie inaczej.
Teraz w połogu to jeszcze nic nie ma i raczej przez najbliższy miesiąc nie będzie.
Mój mąż jest bardzo wyrozumiały i zawsze że mną rozmawia o swoich oczekiwaniach.
Nie boję się tego okresu i już nie mogę się doczekać aż będziemy blisko siebie :)
Moje libido było tak niskie jeszcze długi, długo po... Teraz mam wysokie libido w ciąży. Pewnie po, znowu mi minie...
Moje to po 4 latach nie wróciło :(ja się często wręcz zmuszałam
Justa o jej to długo Cię trzyma .A co mąż na to widzi,że to takie wymuszone?
Mi akurat długi czas po porodzie nie brakowało czułości i dotyku, trochę zaspokajało mi te potrzeby kp... ale to inny rodzaj przytulasów, nie ma co tego porównywać, chociaż przyznam, że ciągła obecność dziecka przy mnie powodowała, że rzadko kiedy nawet miałam wolne ręce, żeby objąć męża
Wioleczek wie o tym bo widzi ze nie misksm ochoty i dlstego nasze relacje się popsuły .
paulinek mnie wlssnie tez w jakiś sposób zaspakajali dziecko choć wiadomo ze to zupełnie inna bliskość
JustaMama na dodatek strefa od pasa w górę nagle się staje nietykalna, piersi nie nadają się już do niczego, kiedyś lubiłam ich pieszczoty, a po kp stały się zupełnie bezużyteczne
Pisałam, ze męzczyzni są pomysłowi... i wykrakałam :P
Mój wymyślił, że skoro w srode koncze podtrzymanie to może byśmy się zbliżyli - oczywiście wszystko z myslą o mnie - raz, że wreszcie będzie mi mógl dać przyjemność a dwa może mlody się już urodzi i po stresie hahahahaha
pomysłowy Dobromir... ;D