No ja mam nadzieję że ze dwa, czy trzy tygodnie to jeszcze pobędę w dwupaku, choć mam dość. Potem może się dziać co chce
Zuza to od razu daj nam znać ile dzieciaczki przytyły. Daleko masz do szpitala z domu?
EwaK z tego co pamietam to miałaś odpoczywać a nie bazylię przesadzać itd
także poleż troszkę Kochana grzecznie
mi na badaniu tez się brzuch nie napinal i żadnych objawów niczego a tylko do domu weszłam i się zaczynało.
Zuza już bliziutko moja teściowa ma koleżankę która zaczęła rodzic urodziła syna i okazali się ze to ciaza bliźniacza i córkę przez cc urodziła bo w poprzek właśnie była. Szok.
Dziewczyny ja już od kilku tygodni w nerwach że to już lada dzień bo od początku się bałam tego przedwczesnego porodu a tu mija tydzień za tygodniem i nic Teraz się staram nastawić że to jeszcze, że czekamy do końca żeby spokojniej do tego podchodzić.
Do szpitala mam ok. 50 km i to jest też jeden z moich powodów do obaw bo jakby się coś zaczęło jak męża nie będzie to muszę czekać aż zwolni się z pracy (on i koledzy z którymi dojeżdża do pracy 40 km), przyjedzie po mnie i dojedziemy te 50 km. Trochę ciężko, ale raczej jak jest taki przesyt w szpitalach to nie mam co liczyć że będą mnie trzymać żeby spokojnie doczekać tam.
Marta to nie robili jej usg? Ja właśnie dlatego nawet nie chce próbować naturalnie. Najgorsza opcja - jedno się urodzi naturalnie, drugie cc i będę pocięta wszędzie.
Mojej mamy koleżanka też miała taki szok miał być chłopiec jeden okazało się przy porodzie że bliźniaki że jeszcze dziewczynka jak się okazało chłopiec był wielki i zasłonil drugi płód
Wiesz ze w razie co możesz dzwonić po karetkę
No to trochę masz do szpitala
Ale mam do nadrobienia. wybyłam na trochę z domu a tu widzę dzieje się w każdym wątku.
EwaK Ty nie szalej odpoczywaj
Zuza powodzenia na wizycie, ładna ciąża tyle w trójpaku brawo. Dzieciaczkom dobrze z Tobą.
Oj to faktycznie dużo masz do szpitala. Mogą chcieć Cię zatrzymać w szpitalu ze względu na tę odległośc. Wolałabyś pewnie spokojnie tam poczekać już niż w razie czego się stresować że do szpitala daleko?
Dzięki MAM, aż miło mi się zrobiło na taki komentarz Wiem, że mogę zadzwonić po karetkę ale ona mnie raczej nie zawiezie do tego szpitala gdzie chce rodzić tylko do najbliższego czyli naszego powiatowego a tam za żadne skarby nie chce trafić.
Pewnie, że z jednej strony bym chciała już czekać spokojnie na miejscu, ale tak mi się wydaje że nie będą mnie trzymać jak nic się nie dzieje, a miejsc w szpitalach brak.
Myślę że przyjmą Cie jakby nie było ciąża bliźniacza jest traktowana z góry jak zagrożona rozumiem, nie dziwie się
Zuza daj nam dzisiaj znać po wizycie, co tam zdecydowali lekarze. Faktycznie masz kawał drogi do szpitala a tu będzie trzeba szybko działać więc lepiej by było pozostać w szpitalu ale z drugiej strony skoro twoje dzieciaczki nie chcą jeszcze wychodzić na świat to taki pobyt w szpitalu będzie męczący.
Zuza podziwiam że tak długo wytrzymałaś mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i będzie przy Tobie mąż jak się zacznie poród i zdążycie dojechać a co mówi Twój ginekolog??? To prawda że porodówki teraz obładowane …
Moja ginekolog po urlopie w lipcu wróciła tak zakręcona, że aż mnie nerwy biorą. Raz mi każe jak najszybciej jechać do szpitala i mówi że 36 tc to ok na rozwiązanie, potem każe czekać aż się będzie coś działo bo szkoda rozwiązywać jak jest tak dobrze. Każe jechać na wyznaczenie terminu pisząc “proszę o rozwiązanie”. I tego typu po trzy wersje na wizycie.
Hmmm może w końcu wszystko będzie ok w koncu zdecyduje a kiedy jedziesz do szpitala ?
Właśnie wracam z kliniki. Wyczekałam się odsylana z jednego oddziału na drugi bo nie wiedzieli co z tym śmiesznym skierowaniem począć, a w końcu jedna pani dr spytała czy się coś dzieje albo czy mam nadciśnienie lub cukrzycę. Jak powiedziałam że nie to stwierdziła, że 36 tc to za wcześnie na rozwiązanie i żeby się zgłosić za dwa tygodnie. Nie zrobili mi nic, ani usg ani ktg. Pytałam o tą wagę to powiedziała, że właśnie dlatego powinno się rzadziej robić bo wychodzą duże rozbieżności i się ludzie martwią ale to niemożliwe żeby dzieci schudły.
No! I to brzmi jak stwierdzenie kompetentnej osoby W końcu
To chyba dobrze odbierasz wieści? Ja bym się cieszyła z nich
Zuza to czekamy z tobą może jednak poród zacznie się wcześniej.
Ja w sumie tego się spodziewałam, ale myślałam że może jednak coś zbadają. Za to moja dr jak do niej zadzwoniłam to zapytała czy wzięłam to na piśmie a potem powiedziała że skoro tak to nie będziemy się prosić i że ona mnie przyjmie na cc do swojego szpitala 24 sierpnia
Oj miesza kobitka.
Zuza dopiero 24 to ja jadę 25 do szpitala o ile wcześniej nic się nie zacznie. Powinnam 28 jechać ale L4 mam do 25 a nie chce specjalnie 25 jechać do swojej po L4 by 28 jechać na szpital to bez sensu więc pojadę wcześniej.
Właśnie tak się zastanawiałam na kiedy Ci wyznaczyli termin bo wiedziałam że jakoś podobnie . Tzn ona tak mówiła że u niej, ale tak jak pisałam kiedyś ja się raczej decyduje na te klinikę, a tam mi dzisiaj powiedzieli żeby przyjechać 21 do przyjęcia
Jeju ale mieszają. Zgłupiałabym już chyba
To Zuza pewnie że jedz do kliniki 21 po pierwsze wcześniej a po drugie chyba lepsze warunki tam mają, prawda.