Samopoczucie w ciazy :)

gabilabi Twój strach pewnie różni się od mojego ale ja nie wiem co mnie czeka a Ty kochana wręcz odwrotnie wiesz.Wiadomo że każdy poród jest inny ale już mniej więcej wiesz jak to wygląda kochana damy radę musi być dobrze :):slight_smile:

Zabusia90 nie myśl tyle - będzie dobrze. Najgorzej to tak brać wszystko do siebie i dzień dnia myśleć…Podchodzić do tego , że co ma być to i tak będzie. Myśleć tylko o maluszku, że niedługo już się poznacie ;))
Tak jak mówisz każda z nas jest inna i po prostu każda musi czekać na swoją kolej. Ale najgorsze to tak się nastawiać …Odpoczywaj kobietko :wink:

I tak podziwiać dziewczyny Was że tak dzielnie znosicie te upały

Dziewczyny dziękuję za słowa otuchy, dzisiaj jadę na ktg i znów panikuje :wink: coś mi dzisiaj niefajnie, tak jakbym się nie wyspała i taka zamulona jestem :wink:
Zuzia ty już 35 tc masz prawda to poród tuż, tuż a jak dzieciaczki? Chcą już na świat wychodzić, czy jeszcze nie dają znaku na rozpoczęcie porodu?
Zabusia nie denerwuj się powiem Ci że ja właśnie przed pierwszym porodem w ogóle się nie stresowałam a teraz tak :wink:

Jak to się mówi pierwszego porodu kobieta się boi, bo nie wie co ją czeka, a drugiego się boi, bo wie co ją czeka. He he a ja mogę powiedzieć, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
Życzę Wam mamusie samych lekkich porodów

Gabi to pisz koniecznie jak ktg dziś :slight_smile:
MAM bardzo dobrze powiedziane :slight_smile: Ja też się boję coraz bardziej, ale z drugiej strony mam już tak dość perypetii ciążowych że bardzo chętnie urodzę :wink:

Oj zleci Wam nie wiadomo kiedy do porodu EwaK90 , zobaczysz he he

Dziewczyny ja też przed 1 porodem tak się balam bo miałam myśli że już nie wrócę w sensie ze umrę czy coś. Ale jednak trzeba myśleć pozytywnie w końcu tłumaczyłam sobie ze tyle kobiet idzie na porodowke i wracają żywe z malenstwem więc nie będzie tak źle da się przeżyć. Nie myślcie o tym jak się zacznie będziecie na sali to już nic nie będziecie się bać tylko działac aby zobaczyć maluszka będzie dobrze.
Nie bój się znam osoby co w ciąży czuły się rewelacyjnie i poród też przeszły dość gładko jak tylko można więc spokojnie będzie dobrze.
Tak to już jest mamy strach przed nieznanym pierw a potem jest strach przed tym co już znamy. Choć szczerze ja jakoś się nie przejmuję Wręcz chce 2 dziecko. Nawet po porodzie chwilę mój mąż mnie zapytał to co chcesz jeszcze córeczkę a ja z czystym sumieniem i uśmiechem na twarzy powiedziałam tak że chce. Miny lekarza i jego były bezcenne. W końcu większość kobiet wkurzyla by się że w chwili słabości się pytają czy cos.

Dziś ktg idealne ale ciśnienie niskie 100/50 ale ja właśnie dzisiaj senna jestem. Przed ktg wypiłam 250ml. Coli by pobudzić dziecko bo też na początku senne było :wink: i kurcze żadnych skurczy aż powiedziałam położnej że przeważnie mam skurcze i to bolesne a dziś brak a jak są to takie łagodne, sama nie wiem czemu tak się dzieje. W czwartek kolejne ktg i badanie ginekologiczne bo ostatnio szyjka się skracała więc trzeba to kontrolować.

Gabi te upały też robią swoje - człowiek senny, bardziej osłabiony…Odpoczywaj tylko. Będzie dobrze wszystko.

Dokładnie będzie dobrze. U mnie na ktg w dniu terminu jak pilam cole mój mały jak jeszvze był w brzuchu był zanadto aktywny i zostawili mnie w szpitalu bo co chwile miał za wysoki puls niby .
Te upały też robią swoje a pewnie już i tak ciężko jest z brzuszkiem .

Gabi bo te skurcze to tak mają :wink: Jak nie trzeba to męczą, a jak trzeba je wyłapać na ktg czy u lekarza “pokazać” to nagle nie ma :slight_smile: Tak jak z chorobami :slight_smile: Człowiek zdrowieje w przychodni :slight_smile: Dobrze że ktg wyszło super :slight_smile: Cieszę się bardzo :slight_smile:

Tak się czasem zdarza, że jak przychodzi badanie to wszystko mija. Jak leżałam w czerwcu w szpitalu to była w sali dziewczyna która “tydzień rodziła”. W pn zaczęła mieć skurcze i rozwarcie więc ją przenieśli na porodowke, tam jej wszystko minęło jak ręką odjął i przyszła z powrotem na patologie. I tak samo w środę, w piątek… Potem wyszłam i nie wiem co z nią dalej było :wink:

Gabi ja w pt kończę 36 tc. Generalnie czuje się dobrze choć od 1,5 tygodnia mam dość twardy brzuch i czasem mnie ściska w dole. Ale to są chyba te skurcze przepowiadajace więc w zasadzie nic się nie dzieje. Choć w przypadku ciąży bliźniaczej bardzo często ni stąd ni zowad odchodzą wody więc różnie może być. Rzadko udaje się przejść 35 tc więc moja pani dr powiedziała że jestem wyjątkiem i czekamy dalej :slight_smile: Co prawda dała mi już skierowanie do kliniki na wyznaczenie terminu cc (a na skierowaniu napisała “proszę o rozwiązanie ciąży” :/). Jutro jadę, aż jestem ciekawa co powiedzą :slight_smile:
Kilka osób mi mówiło, że jeszcze brzuch wysoko więc daleko do porodu ale oświećcie mnie jeśli źle myślę - brzuch się obniża jak dziecko schodzi do kanału rodnego, a jak mam dwójkę i jeden główką w dół a drugi odwrotnie na górze w poprzek to chyba nie jest możliwe aby mi się obniżył? :smiley:

Też mi się tak wydaje. Jedno jak się obniży to wiadomo, bo cały brzuch idzie w dół, ale jak jest w środku dwójka, chyba nie bardzo możliwe że oboje się przesunęli w dół, bo jak?
Jak leżałam na patologii to była dziewczyna z bliźniakami która była już prawie w 38 (!) tygodniu. Aż nie wierzyłam jak mówiła. Lekarze się śmiali że na rekord idzie. A ona miała już tak ogromny ten brzuch, że ja nie wiem jak ona funkcjonowała… ja z takim malutkim a już się ledwo ruszam i mam dość, a ona miała ogrooomny. Jak ona biedna spała to nie wiem… i też się zastanawiałam czemu jej nie tną skoro już taki tydzień ma…

Jest możliwe :slight_smile: koleżanka miała tak że normalnie opadł jej brzuch pomimo że miała jedno dziecko główkowo drugie pośladkowo ułożone . Co nie zmienia faktu że brzuch może wgl nie opasc a zacznie się. Ja tak miałam choć pojedyncza ciąża. Brzuch mi wgl nie opadł wręcz zrobił się taki wielki i okrągły.

Może zdecydowała się urodzic naturalnie teoretycznie można :slight_smile:
Często tak jest ze skurczu nie ma kiedy przydałby się ale nie martw się. Będziesz wiedzieć kiedy się zacznie też się balam że nie odróżnie ale jednak to nie da się porównać do niczego innego. A z kolei mi położna mówiła że może być tak że skurcze są a ktg ich nie wykryje w moim przypadku tak było. Zginalo mnie nie mogłam wylezec a ktg nie pokazywało skurczu porodowego.

Zuza a jest taka możliwość że już jutro cię zostawią w klinice ? Super że już 36 tc może faktycznie wytrzymacie do 38 tc . Co do brzuszka to sama się zastanawiam czy jest to możliwe że jak jedno dziecko jest główkowo a drugie pośladkowo to i tak brzuch się obniża . Zuza zapytaj jutro lekarza jak będziesz w klinice .

Jest jest widziałam na wlasne oczy :slight_smile: choć iwiadomo że trochę inaczej to wygląda no i nawet w ciąży pojedynczej zdarza się że porod jest a brzuch się nie obniżył u mnie tak było .

Gabi ja dziś miałam sporo dość tych bolesnych skurczy, jak gotowałam obiad to mnie tak dopadło masakrycznie że już nie tylko macica i podbrzusze z pachwinami bolało ale dosłownie mnie w kroku zaczęło tak kłuć że myślałam że oszaleję tam. Ruszyć się nie mogłam. A podejrzewam że jak w sobotę pójdę na usg to całą wizytę nawet mi się brzusio raz nie napnie. I potem będzie że sobie wymyślam :wink:
Też jestem ciekawa zuza co Ci powiedzą. Może skoro napisane jest na skierowaniu ze prosi o rozwiązanie ciąży to Cię szybko umówią? Kurcze ale to muszą być emocje już tak na finiszu :slight_smile: Wiesz że lada chwila, już momencik i będziecie razem :slight_smile:

Szczerze to nie mam pojęcia co będzie. Możliwe, że mnie zostawią, ale wydaje mi się że jak nic się nie będzie działo to jeszcze cc robić nie będą to i trzymać też pewnie nie będą tylko każą przyjechać za tydzień lub dwa. Aczkolwiek torbę biorę na wszelki wypadek :wink:
Mam tylko nadzieję, że się dowiem co z tą wagą bo te ostatnie pomiary mnie zatrwożyły.

Ewa to ty lepiej odpoczywaj więcej bo te bardzo bolesne skurcze mogą wywołać poród.
Zuza daj jutro znać co i jak i oczywiście napisz nam ile już ważą Twoje pociechy . To już tak blisko do rozwiązania.