Dokładnie tak! Takie break dance odstawiała:D i teraz też jest ruchliwym dzieckiem, i ruchy w brzuszku poskutkowały super startem w rozwoju fizycznym. Główkę samodzielnie zaczęła podnosić w 3 dobie:)aż nam wszystkim szczęki poopadały jak to zobaczyliśmy:)
Eresz to super mój mały po porodzie w 1 dobie głowę do góry podnosił ja to się przestraszyłam. Przy każdym badaniu kopał i to strasznie.
Agnieszka nie wiedziałam fajnie ze mozna zmienic nick jesli wbił się nie taki jak chcieliśmy:)
Ale silny dzidziuś:) brawo!
Ale mały siłacz Ciekawe co będzie wyczyniał mój maluszek. Wczoraj był strasznie ospały i nawet pobudka położnej nie działała na niego. Troszkę nerwów miałam? ponieważ taki niereaktywny zapis jest niepokojący. Jednak wieczorem zaczął nadrabiać zaległości i kopał z całych sił . Dzisiaj też jest bardziej żywiołowy. Mam nadzieję, że nie poplątał się i nie będzie miał dyskomfortu przy porodzie
Eleonorko jak sie martwisz tym, że w danym dbiu sie mało rusza, to zjedz jakis owoc, lub coś słodkiego, wtedy cukier pobudzi maluszka. Poza tym jak chodzisz zy wykonujesz jakąś czynność to kołyszesz maluszka do snu:) a jak leżysz to buszuje:) moja Mała bardzo często na ktg spała:D ale miałam na nią swoje sposoby, żeby sie poruszała. A poza tym, jak sie stresujesz to czasem dzidzie tak reagują, że jak czują zagrożenie, bo mama sie boi, to sie nie ruszają. Inne znowu kopią, na znak niezgody:D
Właśnie teraz przy zapisie ktg miałam góry i doliny pod pelotami. Masakra, maluszek tak się rozbudził . Kolejny raz odgrywa się za skakanie na piłce nie wiem jak go uspokajac. Nawet dostał od tego czkawki.
No bo wieczorami i na noc maluchy sie uaktywniają i buszują w brzuszkach mamom:) a rano śpiochy są po nocnych eskapadach między żebrami:) pobujaj się delikatnie z nogi na noge to ukołyszesz maleństwo;) to ładnie szaleje! a właśnie, a Ty gładzisz sie po brzuszku? Bo to też przyśpiesza poród:D mi lekarz zawsze to przypominał, żebym sie nie gładziła, żebym za wczas sobie porodu nie wywołała.
Eleonorka maluch jest spokojny i śpi kiedy chodzimy bo wtedy buja go w środku A jak położymy się spokojnie zjemy coś słodkiego bądź wypijemy kawę czy Coca cole to często wlansie góry i doliny się robią na brzuchu i maluch aktywny się robi. Warto nucic maluszkowi o spokojnie chodzić wtedy go buja jak lekkie fale oceanu i dzidziuś zasypia.
Choć przed porodem może maluch być bardziej aktywny w pewnym momencie A raz cisza przed burzą tzn zapowiada poród więc różnie może to być przy końcówce;)
Myślę, że nie masz się co martwić u mnie było tak samo i lekarz prowadzący mówił, że problem pojawia się wtedy kiedy dziecko się przestaję tak ruszać. W moim przypadku pod koniec ciąży mała się zaczęła mniej ruszać i okazało się, że mam już mało wód płodowych i trzeba już wywołać poród aby dziecko się nie udusiło.
Eresz dokładnie tak zaczęłam robić. Kołyszę się i spaceruje po pokoju/ sali i staram się ululać do snu. Teraz już muszę głaskać brzuszek, ponieważ chcemy jak najszybciej urodzić. już jest dzień po terminie. W zasadzie w ciągu całej ciąży wieczorem do snu delikatnie głaskałam maluszka, żeby poszedł spokojnie spać. Podobnie jak miał czkawkę
Głaskaj stale:) i jak? Pomaga to głaskanie? Bo mi od razu brzuszek sie taki twardy robił;)
Eleonorka dziewczyna u nas w szpitalu każą robić przysiady trzymając się za łóżko może spróbuj ? Akurat na mnie nie podziałało ale niektórym po tym szło rozwarcie . Wiem z swojego doświadczenia że to nie od nas zależy czy maluszek już przyjdzie na świat , urodziłam przez kroplowke z oxy 8 dni po terminie . A od 3 byłam w szpitalu bo mi się sexu zachciało i brzuch mnie pobolewal , jak pojechaliśmy to stwierdzili ze mnie zostawiają już do porodu . Czego to ja nie probowalam i nic nie działało a z synkiem umyłam na kolanach podłogi w całym domu i wody mi odeszły 2 tyg przed terminem ale to pewnie złapało mnie Wicie gniazdka i zbieg okoliczności
właśnie mam tu awaryjną piłkę do ćwiczeń będę korzystać by przyspieszyć cokolwiek. Przesiadkę się boję, żeby nie przesilic brzuszka.
Masowanie kompletnie nic nie daje w moim przypadku Mi ciągle mówili o tym, że właśnie męża trzeba sprowadzić bo naturalne metody przyspieszania są najlepsze. Chociaż od położnej wiem, że to nie zawsze działa.
Eleonorka, moja koleżanka kulka dni wcześniej przeszła około 5 kilometrów, skakała na piłce, lepiła pierogi, z mężem tez próbowała i nic. To chyba jednak dzidziuś decyduje, jak będzie gotowy to da znać
Spaceruj, posłuchaj muzyki, zrelaksuj się, poczytaj książkę. Może jak przestaniesz myśleć o tym przez chwilę to samo ruszy
Ja absolutnie nie robiłam nic, żeby przyśpieszyć poród a nawet chciałam urodzić po terminie bo jakby nie patrzeć do 2 tygodni po terminie to nadal jest w terminie dopiero w dniu porodu bo miałam strasznie małe rozwarcie to piłka drabinki, chodzenie potem wanna, ale ja wcześniej nie miałam skurczów to też inna sytuacja a właśnie ile masz rozwarcia? Też mi się wydaje, że za bardzo skupiasz się na tym, że chcesz już urodzić o czym już wcześniej wspominałam, może faktycznie przydałby ci się ktoś, żeby odciągnąć cię od ciągłego myślenia o tym np dobra znajoma, mama…
Mama często przychodzi i niestety jest jak otwarta księga. Widzę kiedy coś niepokojącego się dzieje, albo kiedy coś budzi wątpliwości. Sama wtedy zaczynam się stresować. Jednak faktycznie może ruszy samo. Podobno kobiety czasami cała ciążę leżą w szpitalu i nie mogą wstać, ponieważ ciąża jest zagrożona. Wtedy tak czy siak akcja porodową rusza pomimo braku aktywności fizycznej. Jak się już ruszyło to nawet nie mam ochoty chodzić po korytarzu bo ciągle czuje jak podcieka. będę nadzorować po pokoju i tak jak mówisz- książka w dłoń. Niech się dzieje co chce. piłkę na pewno wezmę na salę porodową. Może wtedy bardziej skupię się na oddechu i ćwiczeniach niż dyskkmforcie.
Ja też jestem za tym, że to dzidziuś decyduje kiedy ma wyjść U mnie żadne naturalne metody nie podziałały. Tydzien po terminie zostawili mnie w szpitalu i zaaplikowali żel Precidil - i nic. Dopiero po oxy następnego dnia poszło.
Haha mądra baba zanim nie zacznie się lać. Tera z to nie wiem czy siedzieć i zakorkować czy chodzić co chwilę do toalety. Jest to dziwne uczucie jak cały czas moknie.
Eleonorka ja też tak ciągle latałam do toalety no nic nie poradzisz, to naturalne i nie masz co się z tym czuć źle. To już w szpitalu jesteś ?
Paulina już od ponad tygodnia .