Rozszerzanie diety a słoiczki Babydream

U nas raczej z markami nie było problemu i z jednym i z drugim maluchem. Może troszkę bardziej preferowały Gerbera i Hipp’a od innych. Ja słoiczki z warzywami kupowałam tylko na początku, raczej staram się gotować , chyba, że jest jakaś sytuacja kryzysowa. W szafce mam 1-2 szt. na wszelki wypadek. Wybieram w sumie te z mięskiem które mi ciężko samej dostać np. jagnięciną dla urozmaicenia małemu jadłospisu. Rzadko kupuję z Babydreem bo chyba nawet nie spotkałam się, żeby posiadały w swoim składzie takie mięsko jak jagnięcia czy królik. Choć mogę się mylić… może są. Natomiast owoce, deserki kupuję często w słoiczkach m.in też z Babydreem i są ok.

W nas zazwyczaj ja zmieniam pieluszkę po kupce, bo mój mąż jest na to zbyt wrażliwy, a dokładnie ma odruch wymiotny i nie da się go niczym przekonać. Ośmielę się stwierdzić, że jeśli chcę coś uzyskać to jest to moja karta przetargowa :smiley: nie idzie mu przetłumaczyć, że to jego dziecko itd… Wtedy, gdy musi zmienić to zmieni, ale ile przy tym zabawy i śmiechu mam to trzeba by zobaczyć (może kiedyś film nagram i podam Wam kochane mamy linka :D) Co do kupek po mięsie to już się nie mogę doczekać miny mojego męża (ja to naprawdę wredna jestem :D). Co do słoiczków Babydeama to ja nie jestem do końca przekonana do nich i do mleka modyfikowanego, gdyż ja jestem zwolennikiem firm, które są już jakiś czas na rynku tj. Gerber, Hipp, Bobovita. Zawszę próbuję to co synek je i przyznam się szczerze, że sama dynia to jeszcze ujdzie, ale jak spróbowałam dyni z ziemniakami to miałam odruch wymiotny, a moje dziecko się wręcz zajadało. Beata74 a jakiej marki to były słoiczki?

Ja zadnych problemow z daniami babydream nigdy nie mialam i jakos ciezko mi uwierzyc zbey po nich dziecko zle sie czulo:)

Ja np. z mleka modyfikowanego jestem bardzo zadowolona, bo gdy probowalismy innych to były problemy…

DorFryt a konkretnie jakiego używasz mleka? Orientujesz się może kto to mleko produkuje dla Rossmanna?

Z tego co mi wiadomo to produkuje go humana(ale to info z netu. Sama nie sprawdzała) Babydream 1(mleko początkowe). Ja nie patrzylam na skład, firmę tylko jak przeczytała dobre opinie na internecie to postanowiła kupić i sprawdzić. Dziecku sluzy, nie miał kolek, niedawno był problem z kupka(nie mógł zrobić) ale to jeden raz się zdarzyło.

Dzięki. Najważniejsze to to, żeby dziecku odpowiadało to mleko i żeby nie miał po nim zaparć.

zgadzam się…marka jest nieistotna. Ważne by dziecku przypasowało i nie cierpiało z powodu zaparc i kolek. a ja musze sie pochwalić…mój mały po zupkach robi jeszcze ładniejsza kupke niz po samym mleku. Dodalismy dzis mu troche jabłuszek z gerbera i zjadł ze smakiem nie wypluwając…Jestem z synka taka dumna. Pytałam pediatry o zupki czy nie za wcześnie i czy nie ma przeciwwskazań powiedział ,że skoro dziecko robi ładne kupki to absolutnie nie zabrania bo to dobry znak. Co najlepsze to maluch robi kupkę codziennie co od dawna nie miało miejsca. Ostatni raz robił tak kupki w pierwszym miesiącu zycia! jesteśmy pod wielkim WOOOW :slight_smile:

Ja ostatnio zauważyłam, że mój mały polubił sloiczki z gerber. Inne tez je, ale przy gerberze upomina się o więcej :slight_smile:
Do mam, które same gotuja jedzonko dla swoich dzieci- macie jakieś przepisy na pierwsze zupki? Jak je przyrzadzacie?

Ja nie korzystałam z żadnych przepisów, po prostu robiłam różne kombinacje warzyw, które już zna, potem także z dodatkiem oliwy lub masła, żółtkiem i/lub mięskiem czy rybką. Jak jadł już większość warzyw, to jego zupy były bardzo podobne do naszych z tym, że nie na wywarze mięsnym, no i niedoprawione. Z reguły; marchewka, pietruszka/seler, ziemniak (lub ryż, makaron lub jakaś kasza), no i oczywiście “głowny składnik” np kalafior, fasolka szparagowa, brokuł - jeden lub kilka, u mnie stanowił on ok połowę zupy, a nie tak jak w słoiczkach zaledwie kilka procent, do tego koperek lub inne zioła.Jak synek zaczął jeść drugie dania, to z reguły nie dostawał mięsa czy jajka w zupie, tylko na drugie danie.

My jeszcze jesteśmy na poziomie wprowadzania pojedynczych sklafnikow., ale jak zauważyła, ze mały jak mu zaskakuje cos to sloiczek zjada prawie w calosci(ten mniejszy) wiec stwierdzilam, ze jak tak będzie ładnie jadł, to juz nie będzie sensu kupować sloiczki, wystarczy mu ugotować zupke…

Jak masz dostęp do niepryskanych warzyw, to pewnie, że tak :slight_smile: I w sumie najlepiej to zrobić jak najszybciej, bo jak się synek za bardzo się przyzwyczai do słoiczków, to nie wiadomo, czy będzie chciał jeść zupki gotowane przez Ciebie. U nas akurat było na odwrót - słoiczki były jedzone rzadko, a i tak przeważnie były be. A skoro masz już kilka produktów wprowadzonych, to możesz pomieszać je ze sobą, nawet z kilku słoiczków wziąć po trochę i wyjdzie Ci pierwsza zupka :), albo kupić gotowe np dwuskładnikowe.

Alicja ma racje, sąsiadki syn był karmiony tylko sloiczkami w efekcie czego do 3 roku życia jadł tylko słoiczki i to papkę… Stałych pokarmów nie chciał, nie smakowały mu… Nie chciało mu się gryźć i ogólnie był z tym duży problem. Ale matka nie widziała problemu…

Mój synek też bardzo lubi słoiczki Gerbera i również upomina się o więcej. Ja zaczęłam wprowadzać już produkty wieloskładnikowe i synek również je je ze smakiem i nie ma problemu z kupkami. Dziś dostanie zupkę z mięskiem i zobaczymy, jak na nią zareaguje.

Wydaje mi się, że na początek słoiczki są idealne, ale jak dziecko będzie miało już pierwsze ząbki to raczej będę się starała wprowadzać bardziej stałe posiłki.

Ja wszystko przygotowuję sama. Na początku gotowałam pojedyncze warzywka w niewielkiej ilości wody i w blenderze miksowałam wszystko na gładką konsystencję.
Teraz robię tak, że gotuję wywar z warzyw i rozdzielam np. na trzy części po czym dodaję składnik główny (przewodni) brokuł/kalafior /pomidor z ryżem itp. Wszystko miksuję na gładką masę, dodaje odpowiednią ilość masła. Rozlewam do słoiczków i dokładnie opisuję (np. mix warzyw+kalafior i data). Tak przygotowane słoiczki mrożę. Rano wyciągam słoiczek, który się rozmraża. Do tego na świeżo gotuję jajko/mięsko/rybę i to już siekam, żeby dziecko miało również mini kawałki, żeby uczyło się żuć.
Dzięki temu dziecko ma codziennie coś innego, ja mimo, że gotuję sama, nie marnuję nie wiadomo ile czasu no i oszczędzam mnóstwo kasy.

Justyna, dziecko nie musi mieć ząbków, żeby mogło jeść bardziej grudkowate pokarmy, świetnie sobie radzi dziąsłami :). Ja tylko na poczatku blendowałam zupki, bardzo szybko zaczęłam tylko rozgniatać widelcem, oprócz tego dostawał też kawałki miękkich warzyw i owoców na zasadzie BLW i to przed pierwszym zębem, który mu urósł dopiero ok 9/10 miesiąca.
Niestety te dania w słoiczkach są bardzo rozdrobnione, nawet te, które niby mają grudki i są np po 10 miesiącu, to moim zdaniem papka - takiej konsystencji jedzenie to moj synek jadł może miesiąc po wprowadzaniu stałych pokarmów. Dlatego ważne jest, żeby dawać takie jedzenie, by przyzwyczajać do gryzienia, bo na tych niby mini grudkach ze słoiczka to dziecko się na pewno tego nie nauczy i potem będzie tak, jak pisała Judytka.92.

Martyna, a nie pękają Ci te słoiki jak je mrozisz??

Może to głupie pytanie, ale jest to moje pierwsze dziecko i nie mam doświadczeni, czy takie małe dziecko na prawdę poradzi sobie z większymi grudkami, tj. czy nie zakrztusi się, nie zadławi itp. i od którego miesiąca można zmienić konsystencję papki na grudkowatą?

Nie, jeszcze żaden nie pękł. Zbierałam słoiczki od różnych koncentratów, chrzanów itd. i najpierw je porządnie wygotowałam, żeby nie było żadnego zapachu.