Mam chłopca i dziewczynke więc siłą rzeczy mam różnokolorowe ubranka, choć powiem że córeczke lubie ubierać w wyraziste kolorki a nie tylko róże choć tych po starszej córeczce troszkę w domu było i jest. A synek jest ubierany bardzo kolorowo.
Ja od 5 miesiąca wiedziałam, że urodzę chłopaka, ale i tak kupowałam ubranka w kolorach uniwersalnych. To dlatego, że jest to nasze pierwsze dziecko. Za jakiś czas będziemy starać się o kolejne i chciałam, żeby później wykorzystać te ubranka. Mi najbardziej podobają się ubranka w kolorze zieleni, żółte lub szare. I takie też kupowałam. Może kiedyś pożyczę je jakies koleżance.
Ja dla synka najwięcej mam żółtych, białych, zielonych i niebieskich ubranek. U nas są to najpopularniejsze i dość uniwersalne kolory.
ja mam tak jak Beatka u nas raczej kupuje się kolorki uniwersalne bo wiadoo że ciuszki wędrują od dziecka do dziecka
ale oczywiście jest parę takich typowo chłopięcych czy dziewczęcych takie są najbardziej slodziakowe:)
Tylko niestety takie neutralne najtrudniej jest znaleźć.
My kupując ubranka również staramy się kupować takie neutralne,bo takie później zawsze można komuś oddać:)
Z tych neutralnych kolorków dla takiego maluszka to w sklepach najczęściej spotykałam się z kolorem żółtym i zielonym.
Może niektóre mamy będą zdziwione ale ja nie lubięróżu! Moją małą jak widaćna zdjęciu owinięto po urodzeniu w różowy kocyś:) alena codzień kupujęjej ubranka niebieskie ,beżowe zielone, a jeśli już różto blady pastelowy.
jak kupowałam świecędo chrztu to pani mi nie chciała sprzedać z innymi ozdobami tylko z różowymi kokardkami bo powiedziała jak to dla dziewczynki obowiązkowo tylko różowe - znalazłamsklep w którym kupiłam z białymi dodatkami!
uważam że to głupia moda z tym różem dla dziewczynek, jak widze dziewczynkęubraną w różowe buciki różowe getry różowy sweterek i różową czapeczkę to troszkęprzesada dla mnie.
Ja urodziłam chłopaka, ale z góry wiedziałam, ze jak będzie dziewczynka to nie skuszę się na różową modę. Mi to też się nie podoba. Oczywiście nie sposób ubierać dziewczynki tak żeby nic nie było w różu. zawsze pewnie ktoś z bliskich zakupi cos różowego, ale nie tak żeby była ubrana od góry do dołu tylko na różowo. mały dodatek w formie spinki, skarpetek lub opaski bardzo mi się podoba. No, ale trzeba stanowczo powiedzieć, że jak się pójdzie do sklepu to róż zdecydowanie przeważa.
Mi sie roz od gory do dolu tez nie podoba, ale nie powiem zeby moje corki nie wygladaly ladnie w rozu bo wygladaja slicznie:) Ale jest to jeden element rozowy, albo dwa np czapeczka i spodenki, tak ze wszytsko wyglada ladnie i gra ze soba. Ciuchy mamy w naprawde roznych kolorach, tylko nie tak latwo znalezc dziewczece ciuszki niebieskie czy zielone.
Ja tam też nie lubię różu,ale córce i tak ubieram ciuszki w tym kolorze,ponieważ dużo ubranek dostaliśmy,więc jeśli są dobre to nie będę ich wyrzucać.
No pewnie ze nie, zreszta dziewczynki roz lubia z reguly;)
Różowy sweterek lub sukieneczka slicznie wygląda i nie ma sensu pozbywania się ubranek tylko dlatego, że samemu nie lubi się różu. Ale fajnie jak jest dodatek innego koloru.
A córa mojej kuzynki nie lubi różu, ot taka jej uroda Bądź co bądź chłopiec w różowym sweterku, czy spodniach to byłby dziwny widok
Aniami moja córka nienawidzi różu od zawsze. Jak była mała to miała kilka różowych ubranek, ale potem gdy była już świadoma tego co ma ubrane nie chciała ciuszków w tym kolorze.
No to widocznie miala inny gust po prostu:) MOja corka i jej starsze kuzynki uwielbiaja roz, jedna z nich miala taki etap ze od gory do dolu chciala nosic wszystko rozowe;)
Chcąc nie chcąc Teoś jest niebieski; )) To ciocia kupiła niebieski kocyk, dziadkowie niebieskie tetry, wujostwo niebieskie pajacyki i body… Do tego dodatki w auta; )
Nie moim wyborem ale jest; ) Moja wyprawka bazowała na bieli, beżach, żółci i zieleni: )
ja wiekszosc rzeczy kupowalam dla synka uniwersalnych pod katem ewentualnego pozneij drugiego dziecka;) oczywiscie wyszlo tak, ze wiekszosc ciuszkow co podostawal ma niebeskich ale na to nie mialam wplywu ja dosc dlugo nie znalam plci dziecka wiec nawet nie mialam zbyt duzego pola do popisu do kupna rzeczy specjalnie pod daną płeć…choc i tak bym tak raczej nie robila
chyba nie ma to znaczenia, chociasz nie ubralabym dziewczynkę w śpioszki no błękitne bo wyglądałaby jak chłopczyk, ale też nalewki nie przesadzalabym ubierać córkę na różowo tylko też na inne kolory a jest ich mnóstwo, podobają mi się też ciemne ubranka, czarne, brązowe, fiolet u dziewczynek nie koniecznie rozowy:-]
My takze urozmaicamy kolorystyke:) np wozek mamy niebieski i pieknie pasuje do oczu Weroniki:) chodz nie powiem bo czesto ja ubieram na rozowo:) lubie ten kolor:)