Przewijanie niemowlaka

To już na dniach aby patrzeć :slight_smile:

zgadza sie a czas tak szybko leci…z jednej strony chcialabym miec to juz za soba a z drugiej patrze z przerazeniem na kalendarz i odsuwam od siebie ta mysl ;p;p;p no ciezarnej nie dogodzisz;p dobrze ze problemy ze spaniem minely, bo niedlugo caly czas bede nie wyspana ;p

My się z mężem zajęliśmy zakupem samochodu i jakoś zapomniało mi sie ze jestem w ciąży bo jeździliśmy to tu to tam oglądać a torbę do szpitala spakowslam dzień wcześniej bo sobie myślę mam jeszcze czas a tu urodziłam na drugi dzień w 38tc więc nigdy nic nie wiadomo… na początku na pewno z tym nie Wyspaniem ja korzystałam jak mała spała to i ja ale trzeba coś było i w domu zarobić. A teraz już jest dobrze wstaje 2-3 tylko

Ja to torbę do szpitala spakowałam dwa miesiące wcześniej, bo jak lekarz powiedział mi, ze brzuch opadł i musze mieć założony pessar to praktycznie z porodem różnie mogło być. A tak to przynajmniej w tej kwestii byłam spokojna.

A ja właśnie się tak z tym zbierałam i zebrać nie mogłam ale jak u Ciebie była taka sytuacja to rozumie samą bym tak zrobiła choć z perspektywy tam tego dania na spokojnie dała bym radę bo miałam wszytko naszykowane aby wyjąć torby i włożyć.

Joasiu ja mialam to samo :smiley: W ciazy strasznie sie balam ze nie dam sobie rady zastanawialam sie czy nie zrobie corce krzywdy, myslalam boze jak ja zmienie pampersa skoro nigdy tego nie rozbilam?
Ale wiesz co ? Kiedy urdzila sie moja corka nikt nie pokazywal mi jak trzeba ja podniesc, jak nosic i jak przewijac :smiley: Poprostu to wiedzialam skad? nie mam pojecia chyba mamy to we krwi :slight_smile: Mowia tak ze po prostu sie wie jak sie zajac swoim dzieckiem i jak go podniesc i nosic zeby nie zrobic mu krzywdy :slight_smile:
Kupilismy usztywniany rozek zeby nauczc sie dobrego trzymania i noszenia i skonczylo sie na tym ze rozek ma wyjeta pianke usztywniajaca i lezy w wozku :slight_smile: i tak byl uzywany od poczatku.
Moj maz sie bal wziasc mala na rece dopiero po 1,5 tyg wzial ja na rece jak nikt nie widzial :slight_smile: Bal sie ze cos jej zrobi i tlumaczyl mi ze jak dorosnie do tego to ja wezmie :slight_smile: A ja ciagle powtarzalam zeby sie nie bal tylko pewnie ja zlapal i podniusl i napewno nie zrobi jej krzywdy :slight_smile:
Nie martw sie mowie Ci ze jak sie maluch urodzi okaze sie ze wszystko wiesz :slight_smile: I nic nie sprawi Ci trudnosci :slight_smile:

To się nazywa instynktem macierzyńskim jak ktoś tu wcześniej wspomniał. Fajnie że my kobiety mamy coś takiego :slight_smile:

Ja bardzo chiałam maluszka, ale nie przypuszczałam, ze ten mój instynkt macierzyński jest tak rozwinięty. Urodziłam w nocy a jak maż rano przyjechał to nie mógł się nadziwić, że ja tak umiem wszystko koło synka zrobić… skąd umiałam to sama nie wiem.

Agrafka my to poprostu mamy we krwi :smiley:

Chyba większość z nas ma takie obawy, a później gdy pojawia się dzidziuś wszystko się zmienia.

Syba to prawda :slight_smile:
Wszystkie rzeczy o ktore sie obawialysmy bedac w ciazy staja sie banalnie proste :slight_smile:

Miałam dwa razy krem z emolium na odparzenia i przyzanm , ze był bardzo dobry. Po pewnym czasie zrezygnowałam z niego bo wszędzie trezba szukac oszczędności przy dziecku. WYdatki przerosły moje oczekiwania :frowning:
Może jeszcze kiedyś wróce do niego. Narazie nie ma takiej potrzeby a i dobrze radzą sobie inne kosmetyki.

Teraz jak są upały to zmieniam młodej pieluszkę bardzo często co godzine lub dwie i wietrze pupę :smiley: kremem smaruję nie za każdym razem.

ja postanowiłam spróbować / zacząć od tych “tańszych” i bardziej dostępnych kosmetyków, zobaczymy co z tego będzie…hirudo…fajny tekst na pewno kilka cennych uwag się przyda:)

Hirudo jaka wyczerpujaca odpowiedz napewno wiele przestudiowalas :smiley:
Kurcze ja nawet nic nie czytalam ani o przewijaniu ani o podnoszeniu poprostu wzielam swoje dziecko na rece nie wiem skad wiedzialam jak i gdzie je zlapac :smiley:

Joasiu my mamy krem Nivea Baby przeciw odparzeniom w tubce 100ml za 13 zl. Moja corka ma juz prawie 2,5 miesiaca a nie zuzylam nawet pol tubki :smiley:

Ja również w tym wszystkim jestem zielona… ale liczę na instynkt macierzyński:-) Teraz się zamartwiamy, a później wszystko stanie się rutynowe i bajecznie proste.

Przewijanie dziecka to jak zakladanie majtek robimy to rutynowo i nie przykladamy do tego wagi :slight_smile: Tak samo jest ze zmiana pampersa potem staje sie to codziennoscia :smiley:

Niunia- to niestety nie moja wypowiedź, tylko wypowiedź na fb z Emolium :slight_smile:

Pierwsze ubieranie i przewijanie jest stresujące ale przychodzi tak łatwo i naturalnie jak powiedzialam Iza “zakładanie majtek” po kilku razach to rytynowa czynność :slight_smile:
Ja w pierwszej ciąży dużo czytałam i oglądałam filmiki jak podnosić jak przytrzymać przy kompaniu. Dobrze jest sobie zobaczyć chociaż w praktyce wygląda to inaczej

W takich obawach dobrym rozwiązaniem jest skorzystać ze szkoły rodzenia. Chodziliscie?

Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia, a ze wszystkim dałam sobie radę.
Po porodzie była ze mną dziewczyna na sali, która właśnie do takiej szkoły chodziła,a nie wiedziała jak dziecko przewinąć.