Evelin - masz rację Ale jeśli ktoś ma problem ze snem i ciężko mu bez specjalnej poduszki, to lepiej, aby wziął swoją poduszkę ze sobą (oczywiście jeśli szpital pozwala:) ). Nie wyobrażam sobie czekać na poród bez rzeczy, które ułatwiają mi zasypianie.
pchela jak to się mówi polka potrafi powiem Ci ze ja sobie kołdrę zwijałam tak by była pod brzuchem a później poduche dodatkowa miałam to jeszvze lepiej było więc jak to się mówi potrzeba matka wynalazków.
No ale u nas na szkole rodzenia nawet położna mówiła żeby nie brać za dużo rzeczy bo jednak szpital ma swoje zarazki a nie ma sensu od razu robić wielkie pranie po powrocie.
Dokładnie, Aisa zgadzam sie z toba. Bierze sie tylko to co potrzebne. Z ciuszkami tez nie ma co wariowac bo większości sie nie założy a i tak pozniej trzeba znow prac.
Ą co do poduszki to mam zamiar skorzystać z patentu Aisy
Nic się nie zaczęło tylko większość dnia odsypiam noce. Ale powoli widać jakieś światełko w tunelu. Miałam nadzieję, że dzisiaj się zdecyduje wyjść bo mój lekarz prowadzący miał akurat dyżur, ale raczej nie.
Co do poduszek itd. -mimo ogromnej miłości do cebuszki zostawiłam ją w domu, ale mam podejście takie jak Evelin - im mniej tym lepiej. Siebie po powrocie ze szpitala zawsze dokładnie szoruje, a wszystkie rzeczy idą do prania. Nawet jak ich nie użyłam.
Tallan to szkoda:( mam nadzieję że chociaż miło Ci płynie czas w szpitalu jak nie śpisz.
pod brzuch można wsunąć nawet zrolowany ręcznik więc kilka dni bez poduchy da się wytrwać. A na szpitalnym łóżku z z poduszką metr czterdzieści chyba bym się nie zmieściła
Co do poduchy do karmienia, nie chciałam brać do szpitala właśnie z powodu zarazków, jej całej nie wypiorę a dwa dni chyba wytrwam. Jak wy sobie radzicie/radziłyście i co planujecie?
mama gratki ja sobie zawijalam kołdrę albo robiłam z łóżka taki jakby fotel bo podnosiłam przy głowie i w nogach jak ma się takie łóżko po porodzie to super sprawa wtedy ma się oparcie dla rąk.
Ja póki co w ogóle nie mam poduszki do karmienia. Na początku jak wrócę do domu mam zamiar korzystać z tej dużej na której śpię. Jeśli będzie niewygodnie kupię tę małą
Aisa, wykorzystam kołdrę albo moją poduszkę. Nie wiem jakie będę miała łóżko, nie robię sobie nadziei na luksusowe z możliwością automatycznego dźwigania oparcia.
Evelin, ja też chwilę się wahałam czy kupować poduchę do karmienia, ale stwierdziłam, że nie będzie komfortowo nosić maluszka na ręce, a w drugiej taszczyć metr czterdzieści poduchy do spania
Evelin ja tez myślałam nad kupnem poduszki do karmienia ale sie powstrzymałam i poczekalam z decyzja do porodu.Wystarczyła mi zwykła poduszka na której śpię.Ja córkę karmie na sofie i jest mi wygodnie.Dlatego nie wiem czy jest sens kupowac specjalnej poduszki do karmienia.Moja znajoma kupiła i wogole jej nie używała.
dokładnie jak się ma wygodne miejsce to nie trzeba a na lozku jak się karmi to ta ciążowa będzie ok co innego jak się karmi na kanapie która nie ma oparc na łokcie.
Też znaczenie ma właśnie czy będziemy chodziły do innego pokoju karmić czy mamy wygodne miejsce niedaleko łóżeczka. Dla mnie poducha do karmienia jest koniecznością bo nie mam miejsca na fotel. Choć wygodnie byłoby też karmić na leżąco.
mama gratki ale do tego fotela nie trzeba wygodne miejsce to równie dobrze kanapa z oparciami na łokcie albo wlansie łóżko. ja mam w domu fotel wydawałoby się że jest super do karmienia a powiem Ci ze jest kompletnie niewygodny i karmie na lozku i na takiem krześle większym które ma oparcia na łokcie.
Jeśli chodzi o poduchę to pewnie wszystko jest kwestią indywidualną (jak zawsze ). Warto poczekać i zobaczyć czy taka poducha będzie potrzebna zamiast od razu wydawać pieniądze.
Pamiętam jak szefowa zachwalała poduszkę ciążową do spania. Nawet pożyczyła mi, bo twierdziła, że na pewno w późniejszym okresie ciąży się przyda bo wygodniej się śpi, a po urodzeniu można ją wykorzystać do karmienia. A mi ta poducha wcale nie przypasowała. Nie potrafiłam z niej korzystać :d Za to mój mąż jest nią zachwycony Może do karmienia po porodzie się przyda - zobaczymy
Jedynie faktycznie słyszałam, że do karmienia powinnyśmy przygotować sobie wygodne miejsce i nad nim się zastanawiam. Dostałam od mamy fotel na biegunach i pewnie go wykorzystam w tym celu, tym bardziej, że łatwiej będzie wtedy młodą usypiać
Oj pchela uwazaj z tym uczeniem bujania jak nauczysz to pozniej im dziecko bd starsze tym tobie bd gorzej uśpić. Wiem po moim bracie, mama juz nie miala siły go trzymać na recach a on dalej chciał bujania
Może nie chodziło mu wcale o bujanie a o bliskość?
Rewers - jest to racja Przy moim bracie było tak samo
Evelin - wcale nie chodziło o bliskość
Z dziećmi tak jest, że jak przyzwyczają się do bujania to potem jest problem. Tak samo jak z noszeniem na rękach. Z tego powodu nie jedna mama popsuła wózek Przynajmniej kiedyś tak było - jak się usypiało dziecko to w wózku w domu i się tym wózkiem “trzepało/szarpało” - nie wiem jak to określić.
Jak ja widzę takie trzepqnie wózkiem to mi się wydaje ze to dziecko zaraz dostanie wstrzasu mózgu w srodku. Takie jakieś mam wrażenie. Ja karnie na kanapie najwygodniej mi. Czasami sobie zwykłą poduche podłoże pod rękę. Z poduche do karmienie nie korzystałem wogole. Za to w 3 tygodniu życia używałam do karmienie tej ciazo2ej do spania bo moja corciq stwierdziła ze bedzie z lewej piersi brała tylko z pozycji spod pachy.
To w sumie dobrze wiedzieć z tym bujaniem. W sumie u mnie w rodzinie nie było takiego przypadku ale w takim razie będę ostrożna z tym bujaniem