Ja mam żelazko od kilku dni:) Prasowanie to jakiś koszmar. Z drugiej strony pomyślałam, że będę to prasowanie opóźniać ile się da i wszystko zostanie na głowie męża;d On jest cierpliwy i dokładny więc to plan idealny. Ja urodzę a on niech prasuje - taki podział:)
Sprytnie
Ja z prasowaniem ubranek dla synka nie mam problemu- sprawia mi to przyjemność gdy prasuję takie malutkie ubrania prasuję zazwyczaj na prawej stronie i jak mi się zmieści żelazko to czasem na lewej
jak ubranka są wyprane to wydaje mi się, że wystarczy wyprasować tylko na prawej stronie (prasowanie z parą). Prasuję na bieżąco i nie mam problemu ze stertą ubrań, a prasowanie takich malutkich ubranek nie zajmuje dużo czasu
tylko warto żeby w tym czasie ktoś zajął się maluchem lub prasować gdy maluch głęboko śpi
Miesiąć przed porodem miałam już wszystko wyprane i wyprasowane
ale po porodzie okazało się, że większość rzeczy jest za duża na naszego synka i musieliśmy mu dokupić kilka mniejszych ubranek
na początku nowe rzeczy prałam, ale w sklepie powiedziano mi, że nowe ubranka wystarczy tylko wyprasować w wysokiej temperaturze i z dodatkiem pary- nie trzeba prać. Tak też przy kilku ubrankach zrobiłam
Oj nie… to ja piorę ubranka po 2-3 razy ze względu na chemiczne substancje które są używane do produkcji ubranek…
np. chlor do wybielania bawełny…
no mnie też się akurat wydaje, że co jak co, ale nowe ubranka trzeba koniecznie wyprać, albo w wysokiej temperaturze :60, albo że 2 razy jak z metki wynika że tylko w niskiej można.
podoba mi się prasowanie mężem chyba wdrożę
Ja właśnie przekazałam “radosną nowinę” mężowi.
Powiedział, że nie ma problemu…chyba jest chory…
Nowe ubranka koniecznie treba wyprac. Nigdy nie wiadomo gdzi sie po sklepie walały.
K.Czerska fajnie to sobie wymyslilas i fajnie ze masz tak dobrego męża
nadal myślę,że nie dosłyszał i się zgodził w ciemno;d
Nowe ubranka zdecydowanie trzeba wyprać ponieważ dotyka je każdy już nie tylko w sklepie ale i podczas dostawy, produkcji… Wiele ubranek jest przecież nawet wyprodukowanych w jakiś Chinach czy Tajlandii, więc dla mnie to byłby strach nie wyprać. Pierze się również, aby wypłukać resztki barwników z tkanin, które mogą bardzo uczulić maleństwo.
K.Czerska zazdroszczę…; ) Ja jak poprosiłam partnera, by wyprasował coś to zatrudnił do tego swoją mamę…; )
Nigdy nie lubiłam prasować ale teraz nie wyobrażam już sobie nie prasować…; ) A robię to już ponad rok, licząc okres przed narodzinami synka: ))
Ja czrsto prasuje i ogladam telewizje. Jak mam czas i nie musze dodatkowo pilnowqc dziecka to prasowanie nawet jest przyjemne.
Nowe ubranka tez zawsze piore, w sklepach uzywaja roznej chemii zeby lepiej wygladaly.
mnie chyba też bardziej niż chemikalia ( choć to oczywiste) przerażają zarazki z ludzkich rąk, jakiś nie umytych po kichaniu, smarkaniu, czy toalecie… a fuj…
No ja się naczytałam o chemii jaką się stosuję przy produkcji i piorę:) Chociaż preferuję ubranka z lumpeksów i wiem, że już kilka razy były wyprane no i ekonomicznie też jest korzystniej:) Ostatnio pokazywałam koleżance moje zbiory to była w szoku, że używane a jak nowe. Wiadome jest, że takie ubrana dziecko ma na sobie max. 3-4 razy i koniec.
Ja kupilam pare ubranek w lumpie Biga z metkami papierowymi. Wiec byly calkowicie nowe.
Oj było z tym prasowaniem… Z reguły w najwyższej temp. Chociaz niektóre ubranka w niższej. Najgorzej wspominam prasowanie pajacyków. Na szczęście ten etap juz praktycznie za mną bo lato a poza tym wolę Małej ubrać body i spodnie.
Ja także body i spodenki lub sukieneczkę a czy to prawda żeby nie prasować pieluszek tetrowych ?
E.Nowak ja prasowałam bo wtedy były bardziej miękkie. Takie nie wyprasowane były bardziej szorstkie i nieprzyjemne.
Trafiłam do szpitala dwa miesiące przed porodem i prasowanie w ciąży mnie ominęło:) jednak teraz prasuję wszystko, nawet tetrowe, zawsze to wyparzy dodatkowo, a używam ich głównie do buźki inie chciałabym, żeby coś wyskoczyło.
Ja tez wszystko pasuje. Pieluchy , ubranka , a nawet siniaki i skarpetki. Jakoś nie wyobrażam sobie inaczej. Jest to dość męczące o czasami trudno znaleźć czas i musze zarwac noc by to wszystko wyprasowac . Wole jak bobas ma wszystko poprasowane.
Nowo nabyte (bo nie wszystkie są nowe) ubranka zwykle piorę najpierw w normalny proszku, a później w dziecięcym. Prasuję wszystko oprócz skarpetek i rajstopek, sama nie wiem czemu. I właśnie stoję nad ogromną górą ciuszków do prasowania i próbuje się przemóc, żeby wziąć się do roboty;)