Jeszcze w ciąży ubranka podzieliłam na te prania do 30 stopni i na te powyżej (które prałam w 40, bo nie będę trzeciej kupki tworzyć). Przy prasowaniu podobnie stosowałam się do metek… i tylko ten jeden raz później okazało się, że nie ma czasu na prasowanie (jedynie poszewki i co udało mi sie złapać, póki się nie obudził). Mały jest zadowolony i ja też
Teraz to mnie dopiero będzie czekać dostawa z Polski… Po raz setny te same ciuszki…; )
Ja prasowałam gdzieś do końca 3 miesiąca, potem coraz rzadziej, teraz w ogóle nie prasuję. Ale cały czas piorę w Dzidziusiu czy czymś podobnym.
Ja ubranek chłopców nigdy nie prasowałam i nie prasuję do tej pory. Z reszta nie miałabym nawet teraz czasu na to, bo jak śpi mały to muszę się zająć starszym, żeby go nie zaniedbywać.
Ja mam zelazko z generatorem pary. Dzięki niemu rzeczy szybko się prasuje bez męki. Dużo lepsze niż zwykłe.
Jestem w posiadaniu żelazka od 6 dni i już dostaje białej gorączki. Ile przed porodem trzeba wszystko wyprać i wyprasować?
Najlepiej tak byś zdążyła;). Ja tak gdzieś 3 tyg przed terminem starałam się spakować torbę i wtedy chyba już miałam pranie ogarnięte.
Ją miesiąc przed porodem byłam już spakowana do szpitala. Do tego czasu miałam już wszystko w domu przygotowane. I torbę zabierała zawsze że sobą jak gdzieś jechaliśmy dalej od domu.
K.Czerska ja na miesiąc przed wyznaczonym terminem wszystko prałam i prasowałam - warto skorzystać z ładnej pogody i wszystko wyprać a prasowanie rozłożyć sobie na raty, na kilka dni.
Potem prasowanie idzie łatwiej, bo nie masz aż takiej ilości ubranek jak za pierwszym razem no chyba, że zmieniasz dziecku ubranka 5 razy dziennie…; )
Ja też około miesiąca przed zaczęłam i mi się tydzień zeszło, żeby wszystko poprać, wysuszyć i wypracować. jednak to takie nie pozorne rzeczy, a zeszło mi się długo. szczególnie że przy desce to mi kręgosłup siadał i robiłam przerwę co 5 bodziaków
na dodatek dałam sobie wmówić że trzeba bo obu stronach prasować i tak robiłam.
Gosia ja brałam krzesło i jedno kolano stawiałam na krzesle. Było mi łatwiej a prasując na obu stronach to tak jakyś wyprasowała dwa razy więcej…
Opuść sobie deskę niżej, weź stołek i normalnie sobie usiądź.
To ja już zacznę może…bo inaczej to na porodówkę będę musiała wziąć żelazko;d
Ja siedziałam na sofie i prasowałam na ławie, na której miałam położony koc; )
Do teraz jakoś nie mogę zaprzyjaźnić się z deską a jak jeszcze brzuszek urośnie to przerzucę się z powrotem na ławę; )
Ja nie prasowalam corce ubranek w ogole i jakos nic jej nie jest:) Mam suszarke do ubran i wtedy nie sa takie pogiete ani szorstke, sa miekkie i mile w dotyku. Wole sie pobawic z corka niz stac z zelazkiem przez godzine:)
Ja teraz prasuje tylko takie wyjsciowe ubranka, abtakie po domu to nie zawsze chyba ze mam czas
Beata próbowałam na siedząco, ale jakoś mi tak nie idzie.
zresztą ja już chyba jestem na tym etapie ciąży " że złej baletnicy i rąbek u spódnicy". Znaczy stać źle a siedzieć jeszcze gorzej Tylko na leżąco mnie kręgosłup nie boli - ma ktoś pomysł jak prasować w tej pozycji? Hyhy
W tej pozycji najlepiej prasować “mężem”:d
Ja 3,tyg przed już pirobolam pranie i prasowanie, a puzniej to różnie było z tym prasowaniem, nie zawsze się chciało tak do miesiąca a puzniej to różnie
ja jestem przykładem , ktory nie cierpi prasowac ani na siedzaco ani na stojaco ani na desce ani na ławie
Moje prasowanie wyglada tak …sterta ubran i wybieram tylko te mega pogniecione