Posiłki w szpitalach w czasie ciąży i po porodzie

Też tak zrobiłam raz bo kupilam te tubki wielorazowe ale męczące to było. 

Jednak częściej daję teraz całe owoce świeże lub mrożone. Na spacery prawie wcale nie wychodzimy bo biegamy po ogrodzie to dostaje pokrojone w kawałki jabłko, a to banan, to ostatnio czereśnie wczesne mieliśmy więc wcinał całe miski, truskawek już  tez troszkę było :)

Do zoo zabraliśmy musy w tubkach, placki bananowe ale nie chciał, i babeczki upiekłam z suszoną żurawiną i daktylami. No i owoce tez oczywiście.

Powiem Wam że od wczoraj jestem w szpitalu i jestem pozytywnie zaskoczona jedzeniem. Dla mnie jest smaczne i w takich ilościach że nie chodzę głodna. Wzięłam jeszcze swoje i chyba tego nie zjem wszystkiego. W sumie jeszcze nic nie ruszyłam.  Jako cukrzyk dostaję jeszcze dodatkowy posiłek na noc więc całkiem spoko :) 

Maziula czyli taki bardziej jogurt owocowy powstawał?

Magda super ze jedzenie ci pasuje ;) lepiej zabarac z powrotem to czego się nie zje niz być głodnym;)

Anita oo dokładnie tak robię. Dawałam.czasem płatki zmielone,ale ciężej szło  nie za dużo ich trzeba dać by nie było problemów z ciągnięciem.

Magda I Lena ja właśnie ten posiłek nocny dostawałam nie zawsze . Raz go raz drugie śniadanie..nie wiem od czego to zależało

Anita-1981

co do tubek, to wystarczy zblendowac np banana z truskawka :) i wrzucasz do srodka i gotowe :) dodaje platki owsiane czy siemie lniane i tyle :)

 

dziewczyny,

a powiedziedzcie czy na oddzialach sa czajniki?

planuje wrzucic do torby kilka owsianek i kaszek do szybkiego zrobienia i nie wiem czy ma to sens, a wez sie dodzwon do szpitala :)

Mazia to ciekawe. Ja jak narazie dostaję na noc. Zobaczymy co będzie dalej. 

Anabanana chyba z reguły są. W każdym szpitalu w którym byłam jest przeważnie lodówka i czajnik. Weź sobie owsianki, najwyżej przywieziesz z powrotem do domu :)

Anabanana u nas na dyżurce czajnik był 

No tak właśnie zrobie, najwyżej zwioze... zawsze to cks ciepłego do jedzenia :)

Leżałam wiele razy w szpitalu I w wielu miałam praktyki przeważnie jest lodówka i czajnik na korytarzu lub maja takie pokojw kuchenne dla pacjentów gdzie jest lodówka,czajnik 

Mazia teraz to chyba w każdy szpitalu czajnik i lodówka d pacjentow

O to nie wiedziałam że są lodówki to można wziąść jakiś jogurt naturalny czy maślanke

Weronisia w każdym na bank nie bo są różne szpitale i różne rzeczy widziałam, ale z reguły są.  Znajdą się nawet mikrofale ogólnodostępne 

U nas tylko trzeba było podpisać jedzenie wkładane do lodówki bo zdarzało się ze Panie zapominały i stały po parę miesięcy a kto to ma sprzątać 

Monia albo dobrze mieć taki pojemnik jeden go podpisać i tez w sumie będzie ok

O czajniku to słyszałam ale o lodówce, mikrofali nie ;)

Ja o wszystkim dowiedzialam się na forum co jest w szpitalach 😂

Posiłki w szpitalu w którym rodziłam pozostawiały wiele do życzenia, dostawałam 3 posiłki i niestety byłam po nich głodna, dobrze że wzięłam sobie coś i nie byłam długo w szpitalu. Posiłki były dostarczane przez catering i nie były one przystosowane do diety mamy więc musiałam każdy posiłek analizować co mogę zjeść.

Rodziłam w sierpniu więc nie można było przemieszczać się po korytarzu ze względu na pandemię a to tam znajdowała się lodówka i mikrofala.

Z drugiej strony tak sobie myślę że szpital to nie restauracja więc każdy jest przygotowany na to co dostaje.

W końcu to nfz płaci za posilki,  zawsze można zapłacić 11k za porod w prywatnej klinice i wtedy się ma jedzenie na wypasie. 

Wszystkiego mieć nie można:)

Anabana ale teraz  mam wrażenie że za wszystko trzeba płacić co mnie wkurza, wczoraj godzine na telefonie aby zapisac się do endokrynologa zeby dowiedzieć się że na ten rok juz nie ma zapisów prosE dzwonic za miesiąc na zapisy po nowym roku jest pani w ciąży hmmm albo prywatnie albo liczyc że się pani doktor ulituje i pania przyjmie, ciaze prowadzę prywatnie badania podobnie położna w szpitalu chcesz miec swoją to tez musisz zapłacić okolo 1500zl co nie jest mało  i nie każdego stać, posiłki w szpitalu hmm... Ja byłam niezbyt najedzona ale w ciazy duzo przytylam i ciągle zaglądałam do lodówki wiec  myślę że jednym wystarczy to co podaja innym nie koniecznie;) za posiłki placi NFZ ale co miesiąc tez odciągane są od pensji jakieś pieniadze,  

Tak dokładnie. Teraz męża umawiałam do stomatologa na wyrwanie zęba chirurgicznie bo u nas tego nie robią. I prywatnie dopiero za 3miesiace wizyta. I on ustali wszystko. Także wszędzie chyba takie terminy. A ceny jak z kosmosu.