Poród w terminie z OM

Jeśli nie będziemy miały wyboru urodziny w boże narodzenie czy inne święto. Ja osobiście nastawiam się na taką możliwość.  

Wielkanoc jest ruchomym świętem, więc to, że urodziło się w Wielkanoc nie znaczy, że co roku dziecko urodziny obchodzi na Wielkanoc. Gorzej z Bożym narodzeniem, bo tutaj święta są stałe. 

Jakbym miała wybierać to też na urodziny wybrałabym zwykły dzień... choć np ja jestem z kwietnia i jak byłam mała to kojarzyłam swoje urodziny z Wielkanocą właśnie, bo nie raz tak wypadało :)) 

To prawda Boże Narodzenie jest stale to inaczej niż Wielkanoc kiedy jest ruchome. Ale jak dziecko zechce się w taki dzień urodzić to się urodzi. Ja bym się bała tak przeciągać poród balabym się że tym zaszkodzę dla dziecka.

Podam po swoim przykładzie. Miałam poród niby wg USG na 25 grudnia a miesiączki 30 grudnia. Mój ginekolog kazał 27 grudnia zgodzić się na SOR żeby zrobili KTG. Okazało się że mam regularne skurcze. To było o 13 a o 20.55 zrobili CC. I okazało się że już były zielone wody płodowe. Nie wyobrażam co by było żebym miała termin przesunąc ze względu na datę bo mi nie pasuje. Już istniało zagrożenie życia o którym nie wiedziałam

Na szczęście nie ma czegoś takiego, że kobieta przesuwa sobie termin porodu, bo jej nie pasuje. Przecież to już by była gruba przesada.

Co innego, kiedy idziesz do prywatnej kliniki i tam sobie ustalasz termin cięcia.

 

Generalnie ostatnio czuję dziwny ból w podbrzuszu i trochę lewy jajnik i mam zaraz takie obawy, że urodzę, jak mamameg, 1,5 miesiąca wcześniej. Im bliżej do porodu, tym bardziej się obawiam, że mogłabym urodzić wcześniej niż w wyznaczonym terminie.

Magicznypazur jakiś czes temu Justyna napisała tak 

" Bardzo nie chciałąm urodzić 08.03 i przeciągnęłam sam moment wyjścia na 09.03 ;), ale uważam że pewnie urodziłabym w terminie gdybym sztucznie tego nie opóźniała. " 

Więc jak widać jest takie coś ze kobieta sama sobie przesuwa termin porodu 

aneczkaa006 błagam... nie ma czegoś takiego, jak przesuwanie sobie terminu urodzenia dziecka, bo kobieta bardzo nie chce urodzić danego dnia. To tak nie działa. Dziecko wyjdzie na świat, kiedy będzie gotowe lub poród będzie wywoływany. Ot co, a to że Justa napisała, ze bardzo nie chciała urodzić 08.03, okej, ale przecież miała cesarkę, gdzie też ten poród wygląda inaczej niż sn. I właśnie powiedz to kobietom rodzącym naturalnie, przy skurczach co 3 minuty,  albo tym, które mają już bóle parte, żeby sobie termin przesunęły na następny dzień, albo za dwa, bo one nie chcą w danym dniu rodzić. Jeśli kobieta ma wcześniejsze wskazania, to wiadomo, że taka cesarka jest ZAPLANOWANA, ale jeśli w wyniku komplikacji podczas rodzenia sn wyniknie konieczność zrobienia cięcia, to nikt nie będzie patrzył na to, że kobieta nie chce urodzić w danym dniu, bo święta, bo urodziny, bo data jej się źle kojarzy...

 

 

 

Musimy chyba zapytać JustęSz123 jakie metody stosowała do opóźnienia porodu. Może tez słowo „opoznienie” ma tu inne znaczenie, bo u Justyny porod się nie zaczął, wiec to polegalo chyba bardziej na przetrwAniu w dwupaku do kolejnego dnia;)

Może zwyczajnie zadziałała psychika, bo z nią potrafimy osiągnąć nieosiągalne i tak mocno wierzyła, ze nie urodzi 8.03, że udało się wytrzymać do 9.03, ale zgadzam się z Magicznypazur, że nie istnieje nic podobnego jak :przesunięcie sobie samemu terminu porodu"...

Fakt planowana cesarka to jedno, ale naturalne rozpoczęcie akcji porodowej jest niezależne od nas...

 

Aneczka, a jak Ci napiszę, że sama obróciłam sobie dziecko w brzuchu na ułożenie główkowe to też uwierzysz? Chciałam naturalnie, dziecko było pośladkowo ułożone i jak się zaparłam to na drugi dzień już dziecko leżało prawidłowo :D

 

Podchodźmy do pewnych wpisów i spraw z przymrożeniem oka i nie bierzmy tego na serio... 

Dziewczyny ja też nie słyszałam o takim czymś jak przesuwanie terminu i sama bym się nie zdecydowała na to nawet. Ale właśnie przeczytałam i powtórzyłam słowa Justyny. A co do obrotu dziecka w brzuchu nie wiem jak to jest. Czy ćwiczenia jakie wykonuje się żeby dziecko pomogło to działa czy nie czy porostu zbieg okoliczności i dziecko samo się obróciło. Tak jak zdarza się że obraca się przed samym porodem kiedy już mają robić CC. Nikt tego nie udowodni co się przyczyniło na obrót dziecka czy samo z siebie czy ćwiczenia. Można próbować a czy pomaga czy nie trudno jest powiedziec

Poczytajcie sobie trochę.

https://mamotoja.pl/ulozenie-dziecka-przed-porodem-jak-zachecic-dziecko-do-obrotu,przebieg-porodu-artykul,1072,r1p1.html

 

Co do strony mamo to ja to jest to bardzo popularna i rozpowszechniona strona przez czasopisma jak i również Warsztaty w całej Polsce 

Akurat rzuciłam byle jaki pomysł...

I to właśnie branie każdego wpisu na serio.

aneczkaa006 naprawdę proponuję lepiej dobierać słowa do wypowiedzi, bo przytoczyłaś słowa Justyny i napisałaś "Więc jak widać jest takie coś ze kobieta sama sobie przesuwa termin porodu, a później piszesz praktycznie zaprzeczenie tego, co napisałaś wcześniej. Więc się zdecyduj, albo wóz, albo przewóz...

 

Zamarancza ach dokładnie...

Nie napisałam zaprzrczenie.

Przy pierwszym poście przytoczyłam słowa i napisałam że jednak takie coś jest.

A w drugim prosicie napisałam że dowiedziałam się dopiero jak napisała Justyna. To gdzie tu zaprzeczenie?

magicznypazur - wyobraziłam sobie opisywaną sytuację... ale się uśmiałam :D No ale aneczka miała CC, więc nie do końca rozumie jak to jest mieć skurcze i parcia :) 

 

ah... uwielbiam Wasze rozmowy dziewuszki :D 

 

Anneczka - lepiej nie ciągnij tematu, bo nie każdy umilknie jak ja, a Twoje argumenty są niestety... słabe. 

Pchela to że miałam nie oznacza nie nie miałam skurczy więc nie pisz takiego czegoś. To prawda nie miałam parcia ale skurcze miałam bo czekali aż je dostanę i zacznie się akcja porodowa wtedy zabrali na CC. Więc jak nie wiesz jak było to nie pisz bzdur

Pcheła no, ale przecież idzie termin przesunąć na życzenie! :) Powiem lekarzom, żeby zatrzymali mi skurcze i będę tego żądać, jak typowa "madka" bo słyszałam, że  "przecież się da " :D

 Lekarz zrobi abra kadabra i magicznie skurcze przejdą na kolejny dzień.  Ot, cała filozofia haha :D

 

aneczkaa006 nie będę Ci kolejny raz tłumaczyć, jak to wygląda z perspektywy mojej, czy innych mam tutaj na forum ;-) Najpierw piszesz jedno, za chwilę zmieniasz zdanie i dostosowujesz je do danego komentarza. Naprawdę przeczytaj, co najpierw napisałaś i co później :) jak nie zrozumiesz, trudno. Nie będę ciągnąć tej dyskusji w nieskończoność. Bo tylko wtedy odbiega się od tematu wątku...

 

Kochane, proponuję wrócić do tematu wątku, żeby nie było :D

Poród który zaczął się siłami natury nie da się zatrzymać ale są przypadki kiedy można coś zrobić..poczytajcie.

Więcej nie chce mi się tego komentować

https://londynek.net/newslajt/article?jdnews_id=15260

Hej? ja urodziłam 8 dni po terminie ? a uwierz mi robiłam wszysssstttkooo by urodzić wczesniej!! Nic nie zadziałało! Dzidxiusiowi zdecydowanie lepiej

było u mamuni ?

Bo nie zawsze się sprawdza. Każdy organizm jest inny. Nie na wszystko działa. Tak samo nie na wszystkich do samo działa w przypadku prób urodzenia wcześniej niż po terminie