Poród w maseczce

Te szyte niestety są tylko tzw. ochroną barierową. Jedynie te z filtrem FFP3 albo FFP2 mogą powstrzymać wnikanie wirusa. 

Oglądałam wypowiedź lekarza, że maseczki spowodują masowe zachorowania na zapalenie płuc i choroby serca i że zdrowe osoby absolutnie nie powinny ich nosić. Bo po całym dniu wewnątrz jest tyle baktei, które wdychamy, że jest to bardzo niebezpieczne. 

Wszystko wyjdzie w praniu, ja szczerze mówiąc nie oglądam wiadomości od kilku dni, każdy snuje teorię na temat koronawirusa już  nie wiadomo w co wierzyć 

I tak zle i tak nie dobrze. Najlepiej siedziec w domu i sie z niego nie  ruszac ale niestety tak sie nie da. Owszem na maseczce jest skupisko zarazkow u mnie to widac w szczegolnosci po ustach jak sie robia zajady i  wyskakuja pryszcze wokol nich 

Dlatego trzeba też dbać o czystość maseczek, ale myślę że każda z nas to robi i dba o siebie i swoich bliskich

Byłam dzisiaj na szybkich zakupach i przerazolo mnie jak ekspedientki miały założone maseczki! 
maski zakrywały tylko usta! Jedna miała zawiązaną wogole nie przylegała do twarzy-odstawała od spodu. Fakt, że maski są niewygodne i ciężko się w nich oddycha, ale trzeba tez dbać o siebie i najbliższych.

Ja wiadomości nie oglądam już od bardzo dawna. Czasami wejdę na wp i Onet i tylko spojrzę na nagłówki. Wszędzie jakieś dziwne teorie i tyle opinii ile osób się wypowiadających. Fajny tekst krąży po FB w stylu musimy nosić maseczki ale nas nie chronią, nie możemy wychodzić ale możemy gdy musimy itp.

Te maseczki to porażka. one nikogo nie chronią wiec to tylko wymysł, a na pewno mogą zaszkodzić. Ja po wejściu do lekarza od razu ściągam maseczkę. Podczas porodu bym zwariowała miec maseczkę na ustach 

Większość ludzi teraz poprostu nosi cokolwiek byleby mandatu nie dostać. A co gorsza dokładnie jak mówią niżej maseczka bd powodować inne choroby jak ktoś np cały dzień w niej musi być i nie zmienia na świeża. 

Monika podobno maseczka pomaga tylko po to że jak ktoś ma wirusa a bezobiajowo przechodzi to nie zarazi nikogo. Ale maseczki 100% gwarancji nie dają 

Z tymi eksedientkami to jest masakra, ale też im się nie ma co dziwić cały dzień w tym muszą być 

Ja z maseczką też nie wyobrażam sobie porodu

MNPB może  do naszego porodu już nie trzeba będzie mieć maseczki ?

Illa, MNBP na kiedy macie terminy porodu?

Kasia mam dokładnie to samo. 

 

Mamameg w sumie to im się nie dziwię, wytrzymać tyle godzin z zasłoniętymi ustami, w rękawiczkach gumowych nie jest na pewno łatwo. Ja wyjdę na zakupy, które trwają max godzinę i mam dość a co dopiero siedzieć 8 czy 10 godzin w maseczce. 

 

 

Ja mam termin na koniec czerwca. Ale nie robię sobie nadziei, że się poprawi do tego czasu. A Wy kiedy rodzicie?

Ja polowa lipca ale mam nadzieje ze chociaz maz bedzie mogl nas odwiedziec i ze ten koronawirus troszke ucichnie bedzie mniej zachorowan ;) 

Kasia podobno na lato zapowiadają szczyt zachorowań. Ale ja tez chciałabym aby sie już uspokoiło i żebyśmy mogli normalnie funkcjonować.

Ja mam na maj 

Ja obstawiam, że nowa fala zachorowań będzie na jesień. Liczę, że obecny szczyt minęliśmy. jednak latem ciężko będzie się izolować i zakażeń na pewno będzie dużo. 

I niestety z moich prognoz to czy maj, czy lipiec to myślę, że to będą samotne porody i pobyty w szpitalu. Jednak luzowanie gospodarki to jedno, a szpitale powinny być nadal w ostrym rygorze, dopóki nie będzie na 100% bezpiecznie.