Poród rodzinny z mężem - za/przeciw

Maziulek ja również długich przerw nie miałam, bo byłam podłączona pod pompe z oksytocyna. Ale dużo dały mi warsztaty oddychania z zaufaj położnej. Zamiast krzyku ruch, oddech i skupienie. Mi pomogło:)

U mnie w szpitalu nie słychać było żadnych krzyków, bo wszystkie miałyśmy cc nieplanowane co prawda, ale tak wyszło.

 

Co do krzyków to XYZ i Maziulek zgodzę się z Wami, że chyba się to wzięło z filmów własnie:D

Nie mogę edytować, 

 

słychać było jedynie płacz dziecka:D

Ja się przyznam ze mialam.problem z oddychaniem co tez zaskutkowalo potem podaniem tlenu po porodzie, poprostu skurcz szedl za skurczem a ja czułam że brakuje mi sił krzyk w tym momencie mi dawał sił 

Ja słyszałam krzyki na sali poporodowej na której sobie leżałam po cc i byłam szczęśliwa, że nie cierpiałam tak jak te biedne dziewczyny. 

Ja za to miałam cc (z góry założone) ale zaczęłam rodzić naturalnie. 

I słyszałam krzyki bab, znaczy jednej, no miała kobita ton. A na porodówce wszyscy latali, nieogarnięci, nagle krzyk - pilne szycie na jedynce i biegną. 

Nagle wzywaj tego lekarza, i dramat. Ja siedzę musze mieć CC, a teoretycznie rodzę naturalnie. Dopiero gdy dzidzia juz była w złym stanie postanowili i mną się zająć a nie 50 razy pytać o choroby. 

Najważniejsze ze sie wszystko dobrze się skończylo. 

pamietam, jak na szkole rodzenia babeczka mowila ze krzyk podczas porodu dziala odwrotnie niz powinien, lepiej ten caly gniew w sobie trzymac i przec.

no ale wiadomo se gadac mozna, potem przychodzi zycie :P

pewnie zalezy od położnych;) ja przy pierwszym porodzie nie krzyczałam ;( przy drugim to sie darłam;D

2x H gdybyśmy w tym samym czasie rodziły to ten krzyk pewnie by był mój;)

Anabanana bo n partych krzyk nie pomaga w tedy lepiej być cicho, ale jak idzie rozwarcie to dużo pomaga

maziulek, dokładnie :)

Mnie skurcze parte jakoś nie bolały. Ale miałam ich tylko 2, jak się po 19 koszmarnych godzinach z 5 cm rozwarcia zrobiło 10, to potem w 10 minut urodziłam. Chyba mi adrenalina skoczyła, że zaraz koniec, albo tak się skupiłam na parciu, że nic nie czułam, chociaż mi podłączyli znowu oxy.

Ja też chyba byłam za bardzo skupiona i nie myślałam strasznie o bólu. Szybko poszlo i szybko urodziłam . Jakoś pół h . 

xyz, Twoj porod tewal pol godziny ? :O szok

XYZ tak szybko?

Nie :D źle się wyraziłam. Pół godziny partych :D ale ogólnie poród cały szybko bo 4h :D 

Tez słyszałam, że te warsztaty z zaufaj położnej są fajne, tylko skąd pewność, że nauczysz się dobrze oddychać? Bo na filmikach niby widać, ale nikt nie potwierdzi online czy to sie dobrze wykonuje :p No i druga rzecz czy się w chwili porodu będzie o tym pamietac. 

Klaudia racja w 100% w ciazy czytasz o porodzie o oddychaniu i myslisz ze to do ogarnięcia a w momencie kiedy jesteś na porodowce to bywają momenty ze położna przypomina o oddychaniu;)

 

Xyz u ciebie pół godziny ;) tak jak u mnie ;)

Ale jak byłam po porodzie na badaniach u fizjoterapeuty to się za głowę zlapala ze za szybko ta akcja trwała ze powinna trwać około 2 godzin i dlatego tak popękałam.

ja chodzilam na warsztaty z oddychania tak jakby, polozna moja ze szkoly miala zajecia cwiczenia na pilkach itp 1x w tyg. powiem wam tak, NIC TO NIE DALO :D 

najważniejsze to trafić na dobrą położną w momencie porodu..

Myślę że podczas porodu są takie emocje, że się nad tym wszytskim nie panuje niestety 😣