i ja ich nie mialam dlatego uwazam ze to super sprawa ja mialam papier toaletowy ktory znikal w szybkiej ilosci bardzo
A to papier toaletowy u mnie też schodził szybko co chwile dzwoniłam mężowi żeby przywiozł nowe rolki to mi odpowiadał ‘a co Ty się owijasz tym papierem?’ Hehe…
Ja miałam dwie rolki recznikow i mi wystarczyly w sam raz. Za kazdym razem jak szlam siku to sie podmywalam i uzywalam recznikow. Naprawde duzo ułatwiaja sprawe. Wez potem pierz te reczniki z tymi odchodami…
To trzeba by używać odplamiaczy i tak nie wiem czy by zeszło a tak ręcznikiem lepiej papierowym
Papierowe dobre do osuszania tych miejsc a tak to miałam nawlizony papier toaletowy i się sprawdził super.
Ale to prawda ręczniki idą jak woda ja to używałam ich do wszystkiego jakoś tak ze względów higieny.
To samo dziewczyny nakładki jednorazowe na WC tez się przydają bo na Małysza ciężko a usiąść po kimś to wiadomo od pada. Można jeszcze papierem wyłożyć ale długo się schodzi i dużo idze.
AmiAga ja wlasnie mialam takie nakladki i to bylo wybawienie. Z brzuchem przed porodem na malysza to nie dalo rady a obkladanie za bardzo czasochlonne bylo Bardzo dobrze miec je w torbie.
Przyznam Wam sie ze moze to i brzydko z mojej strony było ale po porodzie sikalam pod prysznicem…po prostu nie moglam siadac nawet na kibelem, a jak sikalam i polewalam sie prysznicem bardzo mi to pomagalo i od razu sie podmywalam…
Nie ma co się wstydzić też tak robiłam, wszystkie tam wchodziły i tak w klatkach a czy siku czy krew no cóż popłynąć popłynie… inne czynności fizjologiczne to już wiadomo do WC
skoro zeszłyście na taki temat to ja po porodzie nie mogłam oddać moczu i skończyło się na cewnikowaniu ;/ na szczęście w miarę szybko wszystko wróciło do normy, ale jakoś źle to wspominam
A.Karbowska też siusiałam pod prysznicem bo tylko tam to umiałam zrobić. Dużo dziewczyn tak robiło dlatego kąpałyśmy się w klapkach…
Nakładek do WC nie miałam na Małysza heh
UFF. Nie rozmawiałam nigdy o tym z nikim i nie wiedziałam, czy inne też sikają pod prysznicem.
Wiadomo klapki to była oczywistosc, nie wyobrazam sobie byc na boso w szpitalu i sie kąpac…
AmiAga wiadomo co do innych potrzeb to WC ale ja w szpitalu nie robiłam kupki…Chciało mi sie to fakt ale się strasznie a wrecz panicznie bałam załatwic. Próbowałam ale gdy tylko zaczelam lekko przec wszystko mnie strasznie bolało i myslałam ze mnie TAM rozerwie…zrobiłam dopiero w domu i to z łzami w oczach taka miałam z tym trudnosc. ehh…
Kumpela ja też wszystko na małysza ale jakbym rodziła naturalnie to nie wiem czy tak bym potrafiła…
No wlasnie jak naturalnie to myslalabyn jak tu zrobić żeby było dobrze a w szoku to inaczej na żywioł szłam co miałam to używałam tak żeby było mi wygodne
U mnie w sali w łazience stało plastikowe opakowanie z chusteczkami dezyfekcyjnymi, którymi miałam przykaz przecierać sedes po użyciu. A i tak wiadomo, że z tymi sprawami poporodowymi trudno jest się załatwić i pozycja skoczka jest najkorzystniejsza :-).
Ale nakładki dobry pomysł.
Właśnie dobrze jak jest coś do dezynfekcji ale ja bym nie dała rady tego za każdym razem robić wiec właśnie pozycja skoczka lepsza się okazała
Używając takich chusteczek antybakteryjnych chyba nie miała bym do końca pewności że jest powierzchnia czysta także lepsze nakładki albo na Małysza ehh Aga widzisz ile wychodzi w ten sposob5 prawdy także nie tylko ty jedna.
Chusteczka antybakteryjna? Oj… Nie usiadłabym na deske nawet po przetraciu taka chusteczka
Mysle ze ona bardziej rozmazuje te bakterie niz je usuwa, a jesli nawet to i tak nie 100% takze ryzyk fizyk
Nie przekonuje mnie to
I tak bym nie usiadła po przetarciu tymi chusteczkami… ja tam wole swoją toalete i wiedzieć kto na ten sedes siada
“kto na ten sedes siada” no wlaśnie bedac w szpitalu poznałam porzadne fajne kobiety ale niektóre to była taka patologia dosłownie ze szkoda gadac. Nie smieje sie z takich ludzi broń Boże, ale sie dziwie ze te kobiety po prostu sie nie myja i o siebie nie dbaja i o dzieci. Pamietam jak w nocy dziecko plakalo w niebo glosy i kolejny dzien i sie okazalo ze ta kobieta nie chce karmic dziecka i w ogole go nie chce bo to jej 5 dziecko i jednak zaluje ze zaszla w ciaze!
Ale chodzi mi o to ze takie brudne kobiety sa i te bakterie chcac nie chcac tez sa a co dopiero w lazience.
Mi by to strasznie przeszkadzało jakbym się nie umyła i śmierdziała, lepiła się itd… matko nie rozumiem takich ludzi flejtuchów… czasem idzie poczuć jak się wejdzie po kimś do kibla jak mu za przeproszeniem z tyłka jedzie… Ehhhh…
A co do twj kobiety co nie chciał tego dziecka - to ona nie wiem że są takie rzeczy jak prezerwatywy? Jak można słuchać jak taki bezbronny bobas beczy i nie zareagować?