Ja mam usg co miesiąc na każdej wizycie i lekarz wszystko dokładnie sprawdza. W pierwszej ciąży miałam tylko 3 usg w czasie całej ciąży plus to które było już w szpitalu 4
Wydaje mi się, że jak wszystko rozwija się prawidłowo to wystarczą 3 USG. Oczywiście wiadomo, każda lubi sobie popatrzeć na dzidziusia częściej. Mając co miesiąc USG na pewno czuję się większy komfort i spokój. Bo jednak przez ten odstęp między badaniami może się coś wydarzyć. Możemy w sumie mieć te 3 USG plus jak będziemy chcieli się upewnić czy wszystko ok to z raz czy dwa razy przejść się dodatkowo prywatnie. Jak ma się dobrego lekarza na NFZ to na pewno warto skorzystać.
Ja usg nie miałam na każdej wizycie ale miałam chyba 5 albo 6 razy. Gdyby coś mnie nielokoiło na pewno lekarz zrobiłby mi dodatkowe usg na wizycie :)
Ja miałam 3 USG na NFZ ale wolałam się upewnić czy wszystko jest ok więc poszłam jeszcze na 3 prywatnie ale już na genetyczne
Wydaje mi się, że lekarze w prywatnych gabinetach robią jednak usg na każdej wizycie czyli przynajmniej raz w miesiącu a na fundusz obowiązkowe są tylko 3 więc tyle robią a resztę maja w nosie.
Patrycja na NFZ 3 pod warunkiem że ciąża przebiega prawidłowo. Jak coś się dzieje to więcej USG robią niż 3
Patrycja Niedopytalska - tak. Na NFZ robią tylko 3, ale słyszałam, że to raczej ze 3 względów bezpieczeństwa dla dziecka. To jednak promieniowanie ultradźwiękowe.
Ja słyszałam że to mit że usg niby niebezpieczne. Ja myślę że poprostu na nfz nie we wszystkich gabinetach jest aparat usg. Tak miałam w pierwszej ciąży. Teraz moja Pani doktor ma usg w gabinecie o na nfz za każdym razem z niego korzysta. Co więcej mówi że nie wyobraża sobie bez niego bo tak naprawdę poprzednie badanie na fotelu nie jest w stanie sprawdzić tętna płodu a więc nawrt tego czy żyje a różnie bywa
USG w żaden sposób nie jest niebezpieczne dla dziecka. I choć szyjki lekarz na NFZ mi nie badał, co oczywiście jest przegięciem, to jednak USG robił mi na każdej wizycie, czyli co 3 - 4 tygodnie. No nie wyobrażam sobie inaczej, u mojej siostry lekarka przy USG wykryła problemy z tętnem dziecka i była skierowana natychmiastowo na echo serca płodu. U mnie wyszedł problem ze starzejącym się łożyskiem i zbyt małą ilością wód płodowych, choć 3 tygodnie wcześniej podczas tego samego badania wszystko było w porządku. Nie potrafię sobie wyobrazić, że w trakcie ciąży mam robione USG tylko 3 razy.
A samo badanie nie używa promieniowania tylko fal dźwiękowych.
3 badania USG to jest minimum, które lekarz musi zrobić na NFZ prowadzący ciążę. Oczywiście, jeżeli są pewne nieprawidłowości może to robić częściej, trzeba tylko po prostu trafić na dobrego i rzetelnego lekarza. Teraz w dobie Internetu jest mnóstwo portali gdzie można poczytać opinie, więc warto przed wybraniem lekarza po prostu poczytać wrażenia innych mam:-) i zweryfikować, czy na przykład nie ma problemu z robieniem dodatkowego USG, ile trwają wizyty i co na nich jest dokładnie robione.
Ja chodzę na nfz i na każdej wizycie mam usg i mój lekarz nie oszczędza (na czasie?). Gdyby to było szkodliwe to myślę że nie robili by co miesiąc. Samo badanie na fotelu to bardziej czystość w pochwie o tak powierzchownie raczej a usg wiadomo dużo dokładniejsze badanie czyli tętno, waga maluszka i inne
Byłsm dziś u lekarza i nic się nie dzieje. Szyjka długa i zamknięta u dzidzi wszystko ok.
Bardzo często się zdarza, że ginekolog w gabinecie nie ma przyrządu do badania USG. Wtedy na badania się umawia w innym terminie do innego gabinetu. Z założenia przysługują 3 USG, natomiast jak coś się dzieje to nie ma limitu. Mi USG wykonywał inny ginekolog i on zwrócił uwagę, że coś go niepokoi i wtedy poszłam do prowadzącego ginekologa i bez problemu wypisał skierowanie.
JustaMama to super wiadomość że zcszyjks wszystko wporzadku
to_ja)_aga_k- na NFZnie zrobi więcej niż 3 USG nawet jakbym chciała. Z resztą ostatnio mój ginekolog stwierdził,że mam jakieś dziwne odbicie fal i niewyraźnie widać obraz z USG o.O - wg mnie już nieco za stary sprzęcik chyba ma
Dziewczyny a szyjkę macie badaną podczas badania ginekologicznego czy usg dopochwowym? Przyznam, że ja miałam badane jedynie podczas badania ginekologicznego.
Co do USG - również nie wyobrażam sobie, abym miała robione tylko 3 USG. Tym bardziej po komplikacjach, które teraz miałam. Jeżeli zajdę w trzecią ciążę to obowiązkowo co wizyta będę chciała mieć USG nawet takie podstawowe: aby sprawdzić serduszko oraz czy dziecko rośnie. Teraz w drugiej ciąży wszystko było prawidłowo od początku, a nagle w 32 tc dziecko przestało przybierać na masie. Gdyby lekarki niezaniepokoił puls młodego to nikt by tego nie odkrył, aż do porodu bo to już był czas po tym 3-cim obowiązkowym dużym USG.
Pcheła ja na początku miałam i tak i tak. Później już tylko podczas badania ginekologicznego.
Pcheła, kiedy zmieniłam lekarza, to szyjkę sprawdzał mi zawsze przez usg dopochwowe, ale to chyba dlatego, że sytuacja u mnie była "kryzysowa".
dziewczyny chyba na nfz specjalnie jest limit 3 zeby po prostu nie bylo duzo roboty . ja sie przerazilam ze wlasnie w kazdym gabinecie na nfz nie ma usg szok osobny pokoj do usg . osobne kolejki itd. mysle ze to dobre ze np za kazdym razem na nfz usg zrobi inny lekarz bo kazdy inaczej patrzy . mnie wlasnie uratowalo to ze przyjela mnie inna pani doktor ale to juz na koniec ciazy po terminie bo chodzilam na pomiary plodu i jak byl moj lekarz do ktorego chodzialam tez prywatnie to tylko na wykres spojrzal nawet mnie nie zbadal a na drugi dzien kobieta mnie zbadala -obca w sensie ze nigdy jej nie widzialam . i zbadala i mowi ma pani za malo wod radze zostac w szpitalu i w nocy mialam skurcze rano urodzilam dzieki niej bylam na miejscu w szpitalu . bezpieczna .
Na nfz szyjke sprawdza na fotelu. Prywatne przez usg dopochwowe ja mierzy