"Piwo" Karmi w trakcie ciąży

Dzięki kochane :slight_smile: musze w takim razie więcej rzeczy zacząć jeść faktycznie :slight_smile:

K.Czerska Przepraszam bardzo czemu Moj komentarz zabrzmial dziwnie jeśli któraś z nas chce sprawdzać na swoim maluchu czy jest uczulony na orzechy to proszę bardzo jego sprawa wiem z doświadczenia moja znajoma tylko spróbowała i co i jęk miesięczny synek wyładował w szpitalu wiec nie rozumie co Ci się wydaje śmiesznego w moim komentarzu

Madziu tylko wprowadzaj produkty stopniowo i obserwuj Judytkę.

Wiem Beatko,wiem :slight_smile: dzięki za rady :slight_smile: a byłam w sklepie, i nie kupiłam tych lodów kurde… a zjadła bym :stuck_out_tongue: heheh ale słodkie ograniczam,wiec lepiej sie pohamować :stuck_out_tongue:

Nie napisałam, że Twój komentarz jest śmieszny.
Chodziło o wydźwięk.

Cytowałaś Moj komentarz wiem co pisalam napisalam to z przymrozeniem oka ale dobra nie ważne już

Oj tam…słuchajcie każda z nas jest przed czymś przewrażliwiona,każda ma z czymś innym doświadczenia jedne lepsze,drugie gorsze :)nie ma co :slight_smile: ja tam tych orzechów troszkę i tak sie boje :stuck_out_tongue: ale moze za niedługo się odważę,zęby spróbować :slight_smile:

Na początku to pewnie każda mama boi się spróbować wielu rzeczy, ale z czasem zauważa, ze maluszkowi nic po nich nie jest i przekonuje się do nich. Jedne jedzą to inne tamto. Najważniejsze żeby jesc zdrowe rzeczy i urozmaicać swój jadłospis o zdrowe produkty. I oczywiście O alkoholu.

Dokładnie agrafka. Tylko, że jak się ograniczymy i nic nie będziemy próbować to tez szkodzimy dziecku i sobie bo nie dostarczamy wszystkich składników. Są oczywiście rzeczy zabronione i takie, na które należy zwracać szczególną uwagę, ale wszystko z rozsądkiem. Sylwia - ja wiem, o ci Ci chodzi, ale to jeśli dziecko ma ryzyko alergii lub są inne przeciwwskazania to trzeba się pilnować. U mnie mały ma 80% szans na alergię, a i tak wprowadzam do jadłospisu nowe rzeczy, bo nie ma innej rady jak obserwować i pilnować. Szok anafilaktyczny może się zdarzyć raz na ileś tam przypadków, ale jeśli przez mleko matki t o dziecko musi mieć ogromną alergię na dany produkt… a to zdarza się na szczęście rzadko.

Sylwia spokojnie Kinga nie chciała Cię ani wysmiać ani zaatakować. KAżda z Nas też postrzega w różny sposób pewne sprawy. Ja się zgodze z Kingą że to że wprowadzamy stopniowo nowe rzeczy do jedzenia nie świadczy zaraz że testujemy własne dzieci. JA OSOBIŚCIE uważam że niema co popadać w paranoje…jeżeli ani ja ani mój narzeczony nie jesteśmy alergikami to czemu mam sobie odmawiać wszystkiego bo to coś MOŻE ale WCALE NIE MUSI uczulić mojego dziecka…to tak jak kazać niemowlakowi siedzieć na środku pokoju i nigdzie się nie ruszać bo moze się przewrócić czy coś zrzucić na głowę…można oczywiście podjąć pewne kroki i np. zabezpieczyć wszystki “spadające na głowę” rzeczy ale dziecko musi się też nauczyc upadać i podnosić…eliminując z diety alergeny skąd potem będziesz wiedziała że Twoje dziecko nie jest na nie uczulone?? Nabiału też nie jesz? Wbrew pozorom to tez ponoć silny alergen i bardzo dużo dzieci w dzisiejszych czasach ma skaz e białkową.

Ewelina,powiem Ci,że nie zawsze jest tak,ze jeśli rodzice nie są alergikami,to dziecko też nie będzie!
Ja jako małe,bardzo male dziecko miałam alergię pokarmową na prawie wszystko!!! na nabiał,na buraki,marchewkę,generalnie z warzyw mogłam jeść tylko ziemniaki,do tego z owoców co śmieszne tylko truskawki i banany… nic tłustego,nic smażonego…tylko pieczone,gotowane! żadnych frytek,pizzy,chipsów,nic,nic,nic… słodycze odpadały kompletnie!!! a mojemu dziecku odpukać takie rzeczy do tej pory nie szkodzą :slight_smile: wiec nie jest powiedziane,ze jeżeli rodzic nie ma alergii,to dziecko też nie będzie miało,czy na odwrót,jak rodzic ma,to dziecko na pewno też :slight_smile: wiadomo,ja tam nikogo nie krytykuję,bo to kazdego indywidualna sprawa,czy próbuje,czy nie… moze nie nazwałabym tego testowaniem… ale próbami :slight_smile: czasem,przyznajmy szczerze,zdarza nam sie zjeść coś,a potem pomyśleć : “o kurde!!!zjadłam,a nie powinnam…” ostatnio tak zjadłam szabelek…i to wcale nie mało… po czym jak pomyślałam,to prawie zwymiotowałam go z nerwów! i co?? małej nic nie było :stuck_out_tongue: każdy ma inne podejscie! mnie te orzechy przerastają :stuck_out_tongue:

Madziu ależ oczywiście że się z Tobą zgodzę! Zreszta pisałam o tym samym nawet w wątku o zwierzetach :slight_smile: chodzi mi tylko o to że jeżeli któreś z rodziców jest alergikiem to dziecko ma większe prawdopodobieństwo ze też będzie ale wcale nie musi :slight_smile: i w druga stronę jak piszesz tak samo ;). Ja się tylko odniosłam do tego co pisały dziewczyny :slight_smile:
A co to jest szabelek?

heheh szabelek to fasolka szparagowa :smiley: :smiley: :smiley: hahah zapomniałąm,ze to taki nasz żargon :stuck_out_tongue: heheheh
A z tymi zwierzętami,to jakoś mi z głowy wyleciało :slight_smile: hehe sorki! no ale my to się zgadzamy,a co tam :stuck_out_tongue: hihihi nie ma po prostu co sie sprzeczać kobitki :*

odbiegłyśmy trochę od tematu :stuck_out_tongue:

Jestem spokojna dziewczyny tylko tak to trochę dziwnie wyszło widać ze jesteście ze sobą juz zaprzyjaźnione ciężko jest się przez ta wasza barierę przebić komuś nowemu przynajmniej ja to tak odbieram

Sylwia nie jesteśmy zaprzyjaźnione…większość kontaktów jest ograniczona tylko tutaj do forum. Ale fakt znamy się nieco dłużej więc może po prostu bardziej się rozumiemy :slight_smile: ale spokojnie kązdy kiedyś był tu nowy i nie wydaje mi się żeby jakaś bariera była ale może się mylę.

Sylwia, ja jestem stosunkowo nowa na forum. I to co odczuwasz to może takie pierwsze wrażenie, bo mamy swoje zdania i każda pisze dobre rady prosto ze swojego życia i serca i nikt nikomu nie chce nic złośliwie ani inaczej pisać. :slight_smile: nie martw się też się wkręcisz.
A odnośnie alergii to się z Wami zgadzam, choć pamiętajcie, że kiedyś nie wiadomo było, ze to alergia a też jakieś tam objawy ludzie mieli :slight_smile: dlatego ciężko powiedzieć czy dziecko ma alergię po rodzicach, dziadkach czy jako pierwsze w rodzinie :slight_smile:
Madzia - ja też byłam strasznym alergikiem jak byłam mała, zwłaszcza pokarmowym, teraz najbardziej pyłki i chemia :confused:

A słyszałyście kiedyś, żeby ktoś był uczulony na alkohol? tak w temacie krążąc :wink:

nie znam nikogo z uczuleniem na alkohol ale wydaje mi się, że to musi być straszne :wink:

Dziewczyny jeśli rodzice mają alergię to jest dużo większe prawdopodobieństwo, że dziecko też będzie miało uczulenie.
Oboje rodzice mają taki same alergie : 75 %
Oboje rodzice mają różne alergie : 40-60%
Jedno z rodziców ma alergię : 20-40 %
Brak alergii u rodziców : 10-20 %

Co do alkoholu to sama znam taką osobę, która prawdopodobnie jest na niego uczulona, bo jeśli wypije np, 1 kieliszek to zaraz ma katar, czerwone oczy i czerwone plamy na szyi.

Beata czy te objawy są bez względu na rodzaj alkoholu (piwo, wino, wódka)?