Picie mięty

Tu masz rację może to podchodzi pod temat zachcianek w ciąży :slight_smile: ale warto słuchać organizmu.

Dorwałam wczoraj herbatę miętowo- żurawinową i goraco polecam :slight_smile: Pychota!!

Aggi mam nadzieję że nie zabijasz tego smaku cukrem heh znane ludzi co slodza takie napary a ten co nabylas brzmi świetnie i jedno i drugie lubię i z połączenia smak pewnie ciekawszy i z pożytkiem na drogi moczowe ta żurawina.
A te wszystkie mięty, pokrzywy i inne rumianki to w jakiej formie kupujecie? Najlepiej kojarzą się susze a nie torebki w których wszelkie śmieci siedzą to tak według mnie :slight_smile:

Te liście to pod koniec ciąży na poród w terminie jako tako :slight_smile:
Ale właśnie nie zaprzeczenie lepsze takie suszone choć by przez siebie niż w torebce :confused: fuuj

Właśnie mam smak na herbatę z miętą. Miętę dostałam z ogródka wujka i zasuszyłam. Smak i aromat jest cudny.
A co do herbaty używam tylko liściastej i są o wiele lepsze niż z torebki.

też uważam że liściasta o wiele lepsza niż z torebki. Czuć wyraźniejszy smak i zapach :slight_smile: I w sumie mało herbat już ekspresowych używam wszystko suszone :slight_smile:

U mnie mięta ostatnio wywołuje zgagę, zresztą co nie wywołuje ostatnimi dniami prócz zwykłej wody…

Też mam mięte zasuszoną i smakuje najlepiej :slight_smile:

Narobiłyście mi takiego smaku a mięte ,że musiałam iść do sklepu sobie kupić.

Jajeczko nie ma jak taka swoją, ale wierzmy też sprzedawcom :slight_smile:
U mnie to zawsze babcia na strychu suszyla smak i zapach był boski :slight_smile:

Ami herbat nie słodzę, kawę od wielkiego dzwonu. Soli też staram się nie używać. Tych dodatków jest tyle w spożywcze, że nie ma co powielać. U mnie niestety kroluja herbaty ekspresowe. Z lisciasfych to zielona ewentualnie.

Ja starałam się nie słodzić herbaty jednak nic z tego nie wyszło bo piję je zbyt często i niestety nie mogę się przestawić, sól staram się ograniczać ale moja teściowa chyba nie ma smaku :smiley: bo wszystko jak dla mnie jest za słone jeśli ona gotuje :slight_smile:

Wszystko z umiarem i będzie ok :smiley:

Michalina przepraszam jeśli poczujesz się urażona, ale już jakiś czas wygrzebujesz tematy z 2014, 2015r. i piszesz komentarze, które nic nie wnoszą, są hm zwykłym nabijaniem postów?

Cześć, przed chwilą trafiłam na Twój post i odpowiedziałam, bardzo przepraszam ale zdaje się że jako nówka na tym forum nie bardzo się na nim odnalazłam i trochę za bardzo pobuszowałam. Wszystkiego dobrego i obiecuję poprawę :wink: (Już się poprawiłam :smiley: )

Ja piłam jedynie przy bólu brzucha badz biegunce na poczatku Ciazy, pozniej sobie odpuściłam za duzo sie naczytałam ze moze to byc szkodliwe dla płodu

Na zioła powinno się w ciąży uważać, ponieważ niektóre powodują przedwczesne skurcze. Ja też bardzo lubię miętę. Bardzo dużo czytałam o niej. Można pić od herbat miętowych przez napary listków mięty doniczkowej. Na pewno możesz ją pić byle nie w jakichś bardzo dużych ilościach - umiar trzeba we wszystkim zresztą stosować. Najlepiej wypij kubek, drugiego dnia dwa… jak wszystko jest ok. to pij takie ilości. Jedyną odmianą mięty, która jest niewskazana dla kobiet w ciąży jest mięta polna.

Uważam ze picie ziół należy konsultować ze swoim lekarzem prowadzącym. Mięta nie jest wskazana w okresie ciazy ale myśle ze w razasdnej ilości nie powinna zaszkodzić

A ja piję dużo miety i teraz moje oczy nie dowierzaja, że powinnam na nią uważać. Nie slyszalam o tym. A nigdy jakos po niej źle sie nie czuje itp.

Michalina tamta sprawę mamy juz dawno za sobą jest ok :wink: swoją drogą Ja też uważałam na miete, wręcz moja ginekolog to sugerowana w ciąży zagrożonej.
Mięta w większej ilości może wywołać skurcze… tego nikt by nie chciał i kazała zastąpić rumiankiem.