Pępkowe

Kinga no pewnie ze tak, ja mialam raczej na mysli ze ojciec tez ma uczestniczy w zyciu dziecka, wiec jego pasje sila rzeczy troche podupadna;)

Czy alkohol i inne uzależnienia mogą być pasją? Raczej mi się nie wydaje.

a kto napisał, że alkohol to pasja?

Beata chyba nie czytalas dokladnie;) Chodzi o uzaleznienie od jakiegos hobby a nie alkoholu:)

Wiem, że tam chodziło o hobby od którego można się uzależnić, ale też dla niektórych uzależnionych picie może być pasją i ja takich ludzi osobiście znam.

Mój poród był zaskoczeniem nie tylko dla mnie lecz również dla mojego otoczenia, w zasadzie nie tyle zaskoczeniem…co przerażeniem podyktowanym obawami…Także mój mężczyzna pomimo tego, że został dumnym tatą, co okazuje na każdym kroku pępkowego nie zrobił. Mam nadzieję, że doświadczy tego przy kolejnym dziecku :slight_smile:

jasne, ze tak. pepkowe bylo tuz po urodzinach, jak jeszcze mamusia z synusiem byli w szpitalu :slight_smile:

No ja sobie wyobrażam ze jak mój maz zrobi pępkowe to na drugi dzień go na pewno nie zobaczę ;D Radosc już go rozpiera a mowa o pempkowym już od 5 miesiąca ciąży :smiley:

Mój mąż zapewne sobie zorganizuje pępkowe wraz z kolegami z pracy :slight_smile: Ale ja mamusia też planuje sobie wyskoczyć z koleżankami na jakieś odstresowanie od dzieciaczków (dzieci oczywiście z tatusiami :D)

Pępkowe to niezła okazja dla każdego :slight_smile: Babcie, dziadki robią pępkowe, rodzice robią ppępkowe a i zdarzałą sie u Nas że znajomi świeżo upieczonych rodizców robili pępkowe ! :slight_smile: Gdzie ejst okazja do Chlapnięcia do imprezki tam robi się Pępkowe, a znajomi to nawet robili dwa razy :PP :slight_smile:

My oczywiscie tez chcemy robić pępkowe, będzie piękna już pogoda to myślimy o ognisku :))) Ze swoiskim winkiem:) Dla znajomych oczywiscie, bo ani ja ani mąż nie pije :D:)

Asiu pepkowe razem>?? :smiley:
Hmm pierwsze slysze, u nas pepkowe odbywa sie jeszcze wtedy kiedy mama z dzidzia nie wyjda ze szpitala :smiley:

Proszę Cie :PP Babcia zostanie babcią drugi raz :PP Pępkowe lało się nawet wśród sąsiadów :PP

Heh… Różnie to bywa… bezpieczniej robić chyba pępkowe jak dzieciątko już jest w domku i z nim wszystko dobrze :))

Jak to mowia "Co kraj to obyczaj " :smiley:

Pewnie ze tak:) ja z corcia lezalam w szpitalu a w domu trwala impreza:)

A ja jestem przeciwna i bylo mi bardzo przykro. Bo co to za radość ze ja w szpitalu płacze po cesarce a mąż w domu chleje wodę. Sory ale nie rozumiem. Ja płakałam z bólu i nawet nie było z kim pogadać. A jeszcze się denerwowalam że pije do nocy a na 5rano do pracy. Bomba poprostu

Mój mąż nie robił , ale mój ojciec i jego ojciec sami sobie zorganizowali , niestety maż też musiał w tym brać udział . W prawdzie nie pił , ale mimo tego jakiś rodzaj pępkowego to był.

Tez nie lubię tego zwyczaju … nie lepiej sobie zorganizować coś wspólnie z rodziną kiedy już wszyscy będą w domu???

E. Machulak zgadzam się z Tobą, nie przepadam za tego typu imprezami…U mnie mąż nie robiła żadnego pępkowego. Za to odbił to sobie na chrzcianach:)

A no widzisz chrzciny fajna sprawa bo wtedy jest zazwyczaj najbliższa rodzina a zwłaszcza matka z dzieckiem

U nas pępkowe można powiedzieć trwało równy tydzień, ponieważ tyle byłam w szpitalu po porodzie. Mój partner razem z moimi rodzicami świętowali codziennie po przyjeździe ze szpitala, szczególnie że zawsze znalazł się ktoś kto jeszcze nie wypił tradycyjnej pępkówki.