Paznokcie podczas porodu

To mi powiedziały położne na szkole rodzenia a wcześniej też o tym słyszałam ale nie byłam pewna czy jest to prawda. Jednak na szkole panie potwierdziły, żeby o tym pamiętać szczególnie.

Ja też chciałam sobie świeżo pomalować paznokcie do szpitala bo nie wiedziałam o tym, że nie wolno mieć pomalowanych. Dobrze, że zajrzałam na stronę szpitala bo zdziwiłabym się jakby mi kazali zmywać :wink:

Nie na każdej stronie szpitala widnieje taka informacja :slight_smile: Bo gdyby tak było, to nie pomalowałabym wcześniej :slight_smile:

Ja hybrydę też ściągam piłując. Co do paznokci to ja pod koniec już nie malowałam, czytałam właśnie, ale nie na stronie szpitala, że nie należy mieć pomalowanych, ponieważ stan zdrowia można ocenić po paznokciach. Ale prawda jest taka, że to różnie bywa. Mi np. już na sali operacyjnej jeszcze salowa zauważyła, że mam biżuterię i mieli ściągnąć, ale jak się obudziłam to dalej była, widać pośpiech był jednak za duży.

Zgadzam się nie na każdej stronie szpitala jest to napisane, że nie powinno się mieć pomalowanych paznokci. Czasami lepiej dopytać się osoby, która już urodziła w tym samym szpitalu co my i taka osoba wie równie dużo i może nam pomóc, bo wie z własnego doświadczenia.

Myślę, że najlepiej to nie mieć pomalowanych nawet jeśli na stronie szpitale nie jest napisane na ten temat :slight_smile: Wtedy w ogóle nie będzie żadnego problemy :slight_smile: A pomalować sobie możemy po powrocie do domu :slight_smile:

Lepiej miec nie malowane niz pozniej kombinowac jak je zmyc. Ja pzed porodem juz mialam krotkie nie pomalowane paznokcie.

No to fakt. Aczkolwiek pierwszego dnia po powrocie do domu od razu malowałam:-P

Ja też od jakiegoś czasu mam cały czas krótkie nie pomalowane. Nie chciałabym w momencie kiedy nadchodzi godzina zero stresować się i jeszcze zmywać lakier.

Witajcie. Jestem aktualnie w ciąży, wprawdzie paznokcie maluje rzadko, ale w życiu bym nie pomyślała, że ich pomalowana płytka w trakcie porodu może być problematyczna. Dobrze że tu trafiłam, bo widać, jeszcze wiele rzeczy i tematów muszę ogarnąć do czasu porodu :slight_smile:

Aska 0804 paznokcie powinny być nie pomalowane podczas porodu z powodu możliwości wykonania testu krążenia.

A u mnie na stronie szpitala nie ma takiej informacji o paznokciach, chociaż już też czytałam artykuł że nie powinno się mieć pomalowanych, a właściwie czytałam że wystarczy aby jeden paznokieć był niepomalowany. Ale czy oni sprawdzają tak naprawdę te paznokcie? I czy długość paznokci ma aż taki wpływ?

Długość paznokci raczej nie ma. Co do koloru to zależy od szpitala tak naprawdę i na kogo się trafi, bo położna od położnej też może mieć inne zdanie. Ja pod koniec już nie malowałam paznokci, tak dla świętego spokoju.

Tak jak dziewczyny pisały zależy od szpitala w niektórych nic zwracają uwagi a w niektórych koniecznie karza zmyć. Co do długości to chyba nie ma wytycznych aczkolwiek przy noworodkt bardzo ciężko z dłuższymg paznokciami

Dokladnie z dlugimi paznokciami trzeba uwazac bo mozemy niechcacy drapnac i z innymi rzeczami tez ciezko :slight_smile:

Ja tak jak Magros nie maluje pod koniec ciąży paznokci, żebym nie musiała się później stresować niepotrzebnie, jeśli u mnie by akurat sprawdzali czy mieli jakieś ale. :slight_smile:

A jeśli chodzi o długość obcinam na bieżąco dla samej siebie. W krótkich paznokciach będzie mi łatwiej opiekować się Małym i nie będę się bała, że go zadrapie. Przynajmniej na początku później będę już miała chociaż troszeczkę dłuższe. Na początku jednak chce nabrać wprawy.

A mnie właśnie przeszkadza jak mam krótkie bo wtedy mi się ciągle rozdwajaja, szczerbia i tak się dziwnie czuje wtedy. Akurat myślę że do samej opieki nad dzieckiem to długość paznokci nie ma znaczenia.

Też tak myślałam ale bardzo się myliłam to już nawet nie chodzi o zadrapanid chodź i to się zdążą ale o to że noworodek wykonuje bardzo nieprzewidziane i niekontrolowane ruchy i łatwo mu się nadziac na paznokieć. Wszystko też jest malutkie i problem stanowi wyjęcie ropy z kącika oka czy też włożenie palca do buzi np jak maluch źle złapie pierś niewyobrażam sobie tego z długimi paznokciami. I w szpitalu miałam raczej krótkie ale jednak za opuszke i bylo mi bardzo ciężko musiałam się pilnować. I potem przez pierwsze 6miesięcy piłowalam na krótko

Ja uważam tak samo jak Justyna właśnie ale Monika możesz spróbować czy będzie Ci wygodnie. Ja nie zamierzam ryzykować. :slight_smile:

Będę starała się spiłowywać napewno, ale wiem, że jak tylko zetnę na krótkie to mi paznokcie polecą i płytki paznokcia do połowy nie będę mieć, a jest to bardzo denerwujące i dopiero zadrapuje. Niestety miałam kiedyś taka pracę przy której paznokcie mi się poniszczyły i dwa lata mi zeszło żeby odbudować normalną płytkę paznokcia.